Supereksfakty
Minister kultury Bogdan Zdrojewski (56 l.) spotkał się w jednej z warszawskich restauracji z kolegą wicemarszałkiem Sejmu Cezarym Grabarczykiem (53 l.). Panowie pili wino. Dziennikarze Super Expressu zauważyli, że Zdrojewski, który ponoć w kręgach towarzyskich uchodzi za konesera szlachetnych trunków, nie potrafi pić wina! „(...) Kieliszek, zamiast trzymać za nóżkę, chwycił – o zgrozo! – za czaszę (…). – Kieliszek powinno się trzymać w odpowiedni sposób, czyli za nóżkę, palcem wskazującym i kciukiem. Pamiętajmy, że nieeleganckie jest obejmowanie go całą dłonią. Pijąc wino do posiłku, starajmy się nie pozostawiać na kieliszku nieestetycznych tłustych plam – czytamy na portalu koneserzy.pl (…). Tak po prostu nie wypada, panie ministrze (...)”.
„Byli już sportowcy, muzycy, biznesmeni, teraz czas na polityków. Gigantyczna seksafera zatacza coraz większe kręgi. Jednym z polityków wymienianych w zeznaniach świadków sprawy podejrzanych o sutenerstwo pań, w której zarzuty dostała między innymi córka rockmana z Lady Pank, jest Jan Bestry (59 l.), podpora zasiadającej przed laty w rządzie Samoobrony. W latach 2005 – 2006 był niezłą szychą. Jako poseł rządzącej koalicji działał w kilku ważnych komisjach sejmowych i podkomisjach. Wtedy w atmosferze politycznych skandali z seksem w tle został wyrzucony z Samoobrony. Następnie stracił stołek posła, wrócił do biznesu. W tamtym też okresie skontaktował się z pośrednikiem jednej z obserwowanych przez policję seksagencji. Jak wynika z zeznań, interesował się hostes- sami do pracy przy promocji w sklepach. Jednak najbardziej wypytywał o wiek i walory wizualne – głównie wielkość biustu (...)” – czytamy w Super Expressie.
Marta Kaczyńska (33 l.) pożegnała swoją babcię Jadwigę. „(…) Na uroczystości zabrakło jednak jej męża Marcina Dubienieckiego (33 l.). Marta Kaczyńska była ubrana bardzo skromnie. Na czarno, z kapelusikiem na głowie. Wyglądała na zmęczoną i bardzo smutną. Marcie towarzyszyły córeczki, również w czerni. Marta ocierała łzy... Marcie towarzyszył wuj. Szli razem, ale nie trzymali się za ręce. Marta zamiast dłoni wuja trzymała dzieci. Na pogrzebie zabrakło Marcina Dubienieckiego. Mąż Kaczyńskiej nie pojawił się. Jednak Marta nie wydawała się tym przejęta. Zajmowało ją co innego – pożegnanie babci (...)” – dowiadujemy się z Super Expressu.
Co minister Sławomir Nowak (39 l.) wie o polskich drogach? – dopytują reporterzy Faktu. „To zależy czasem od przejrzystości nieba, a czasem od stopnia przyciemnienia tylnych szyb jego limuzyny z szoferem. Specjalista od transportu wozi się na siedzeniu pasażera, a drogi obserwuje przez małe okienka samolotów (…). Sprawdziliśmy, jak Nowak rozpoczyna swój tydzień pracy. Liczyliśmy, że choć przez chwilę minister zasiądzie za kółkiem własnego samochodu i wysili się, by sprawdzić drogi czy prawidłowe rozstawienie fotoradarów. Niestety. Przed dom szefa resortu transportu podjechała w poniedziałek limuzyna z szoferem. Nowak dojechał nią na lotnisko na tylnej kanapie, a następnie wejściem dla VIP-ów dumnie wkroczył do terminalu. Minęło kilka minut i leciał już w stronę Warszawy, gdzie czekała na niego kolejna nagrzana limuzyna z kierowcą (...)”.
„(…) Olivia Williams (44 l.), znana aktorka, która wystąpiła w takich filmach jak: Autor widmo, Szósty zmysł, czy X-Men – ponownie zawita na dużych ekranach. Tym razem zobaczymy ją w filmie Weekend z królem. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że Williams jest byłą miłością polskiego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego (50 l.). Związek polityka z aktorką nie był tylko przelotnym romansem. Oboje byli w poważnym trzyletnim związku. Niestety, ich drogi się rozeszły. Teraz Sikorski jest mężem znanej publicystki Anne Applebaum, którą wychwala pod niebiosa. – Żona, która ma własne zdanie, zawodowe osiągnięcia, a przy tym potrafi ugotować doskonały obiad, to nie tylko atut. To skarb – mówił w jednym z wywiadów. Czy pomimo to ministrowi serce nie zabije nieco szybciej, oglądając najnowszy film z udziałem byłej miłości (…)?” – dopytuje Fakt.
– No patrzcie, co za szczęście, że my sie tak wszyscy spotkali pra?
*** Francik Kichol i Masztalski pojechali do RFN. Po dwóch miesiącach kamraci witają Masztalskiego na lotnisku.
–A gdzie Francik? – pyta Zyguś Materzok. – On tam zostoł. – Zostoł? Nie godej! – Sklep otwarł. – Po dwóch miesiącach sklep otwarł? – dziwi się Ecik. Powiedz, jak on to zrobił? – Zwyczajnie, łomem...
*** Jednego też roz operowali i w środku w brzuchu mu nożyce zostawili. No to też musieli drugi roz operować. Jeszcze dobrze po tej drugiej opera- cji do siebie nie przyszedł, jak wlozł ten dochtór, co go operowoł do sali i zawołoł:
– Nie ma tam gdzie mojego parasola? Chłop z mety zemdloł!
*** Roz jechała jedna baba tramwajem do Chorzowa. Konduktorka pyto ją, kaj jedzie? – Do Chorzowa – pado baba. – Do Starego? – pyto konduktorka, no bo to i Stary Chorzów jest. – Nie! – pado baba. – Do Emy prać.
*** Antek! Co ty tak źle wyglądosz? – Człowieku, dziwisz się? Tako robota! Cały dzień na kolanach! – A długo tam już robisz? – No, w poniedziałek mom zacząć.
Internet