Pokolenie bez ojczyzny Niemcy
Bezrobocie i kryzys w Europie zmuszają młodych ludzi do emigracji. Powstaje nowa generacja zarobkowych tułaczy. Polka Magdalena Pieczyńska i Niemiec Peter Burghard postanowili szukać szczęścia na obczyźnie.
Magda zdecydowała się na nowe życie w obcym kraju dziesięć lat temu. – Dla Polaków Niemcy były wtedy krajem wielu możliwości – mówi. W tamtym czasie miała bardzo wyidealizowany obraz Niemiec. Patrzyła na ten kraj przez różowe okulary, głównie za sprawą swej pierwszej miłości. Gdy miała 17 lat, zakochała się w Polaku, który mieszkał w Republice Federalnej. Po trzech latach związku na odległość zdecydowała się podążyć za ukochanym.
W tamtym czasie również przed Peterem Burghardem roztaczały się różne perspektywy. Postanowił przerwać studia i iść do pracy. Jednak po dwóch latach znalazł się na granicy ubóstwa. Dostawał prace za 400 euro na miesiąc. Dodatkowo udzielał lekcji gry na perkusji, ale to nie wystarczało do życia. – Zacząłem myśleć o wyjeździe z kraju – opowiada Peter. Kolega dał mu kontakt do producenta gier komputerowych, który szukał Niemców do obsługi klientów w Irlandii. I nagle wszystko potoczyło się bardzo szybko.
Peter i Magda zdecydowali się szukać szczęścia na obczyźnie – bez rodziny, bez przyjaciół i bez finansowego zaplecza. Dziś oboje mają po 30 lat i choć są różnych narodowości, wiodą podobny żywot emigranta.
– Były momenty, że byłam wściekła na Polskę. Miałam poczucie, że Polska nie dała mi żadnych możliwości – wyrzuca z siebie Magda. Wiedziała, że w Niemczech nie będzie łatwo. Do dziś ma kilka blizn na przedramieniu od długich godzin spędzonych przy desce do prasowania. To były jej początki w obcym kraju. Od razu zapisała się na kurs języka. Nauczycielka niemieckiego dała jej pierwsze kontakty do osób szukających kobiet do sprzątania. – Żona profesora biegała za mną w czasie pracy i odpytywała mnie ze słówek – wspomina Magda. W domu ze słownikiem w ręku słuchała niemieckich piosenek.
Dopięła swego, zdała egzamin z niemieckiego i stanęła przed wyborem: studia czy małżeństwo? – Mój chłopak chciał żony, która siedzi w domu i zajmuje się dziećmi, ale ja wiedziałam, że wreszcie powinnam zrobić coś dla siebie – mówi Magda. Ich związek rozpadł się po roku. Magda zerwała też prawie całkowicie kontakty z polskimi przyjaciółmi.
Peter Burghard mieszka w Irlandii od dwóch lat. Jest jednym ze 140 tysięcy Niemców, którzy w 2010 roku opuścili ojczyznę. W Cork, gdzie obecnie mieszka i pracuje, ma prawie wyłącznie niemieckich kolegów i przyjaciół. – Gdy mieszkałem w Niemczech, zawsze mnie dziwiło, że cudzoziemcy trzymają się razem. Myślałem, że nie chcą mieć