Proszę wstać! Nauka idzie! Uniewinnieni: mężczyźni
Przedmiot sprawy: Powszechny pogląd, że mężczyźni wyolbrzymiają objawy przeziębienia czy grypy, aby wzbudzić współczucie, został obalony w badaniach przeprowadzonych przez dwie niezależne grupy naukowców z Durham University i University of Queensland. Badacze sugerują, że mężczyźni posiadają w swoim mózgu więcej receptorów temperatury, przez co dotkliwiej odczuwają dolegliwości związane z gorączką niż kobiety. Inne eksperymenty wykazały, że kobiety są bardziej odporne na infekcje, wywołane przez wirusy powodujące przeziębienie (rhinowirusy) niż mężczyźni. Jednak odporność spada po okresie menopauzy, co wskazuje na udział kobiecych hormonów płciowych w regulacji układu odpornościowego. (PR)
Orzeczenie: Chorych panów uniewinniamy, w końcu to tylko fizjologia.
Ziemniakożerny: psiak
my trawiące skrobię. Psy w porównaniu z wilkami mają nie tylko więcej kopii genów kodujących te enzymy, ale również enzymy te są budową bardziej zbliżone do enzymów roślinożerców. (AK)
Orzeczenie: Nie dla psa kiełbasa, ale ziemniak jak najbardziej.
W niebezpieczeństwie:
otyli kierowcy
Przedmiot sprawy: Według kalifornijskich naukowców osoby otyłe są bardziej narażone na śmierć w wypadkach samochodowych. Jest to w dużej mierze związane z dostosowywaniem pasów bezpieczeństwa do osób o typowej sylwetce. Nadmiar tkanki tłuszczowej uniemożliwia natychmiastowe zaciśnięcie pasa wokół miednicy, co utrudnia skuteczną stabilizację ciała w fotelu. U osób z największą nadwagą ryzyko śmierci w wypadku samochodowym wzrasta nawet o 80 proc., natomiast u osób umiarkowanie otyłych – o 50 proc. Przyczyną częstszych wypadków śmiertelnych może być również gorszy stan zdrowia otyłych. Co ciekawe, według naukowców zagrożone są również osoby z niedowagą. (AU)
Orzeczenie: Kolejny naukowo potwierdzony powód do zachowania zdrowej sylwetki.
Kontrowersyjne: poczęcie
ski genetyk z Uniwersytetu Harvarda, ogłosił, że zamierza zsyntetyzować cały genom neandertalczyka, a następnie wprowadzić go do komórek macierzystych człowieka, które z kolei zostałyby wstrzyknięte do ludzkiego embrionu. Przedsięwzięcie wydaje się osiągalne, tym bardziej że w zeszłym roku udało się odczytać cały genom neandertalczyka. Profesor Church bardziej niż o kwestie techniczne martwi się, czy uda się mu znaleźć kobietę, która zgodzi się urodzić takie hybrydowe dziecko. (MAT)
Orzeczenie: Ciekawe, jak przyjęłyby je przedszkolaki.
Nośnik informacji: DNA
Przedmiot sprawy: Paleontolodzy wskrzeszają i sekwencjonują DNA wymarłych dawno gatunków, takich jak mamuty. W przyszłości będzie to można zrobić w bibliotece z dziełami Szekspira, muzyką Luisa Armstronga czy zdjęciami. Takie dane jesteśmy bowiem w stanie zapisać w DNA. Najnowsze osiągnięcie w tej dziedzinie pozwala na zapisanie w jednym gramie DNA informacji z 480 tysięcy płyt DVD. Metoda polega na przepisaniu informacji na kod binarny, złożony z 0 i 1, następnie na kod złożony z 0,1 i 2, a potem w postaci czteroliterowego kodu DNA. Ciąg zasad (liter) jest syntetyzowany przy użyciu specjalnych maszyn. Obecnie jest to bardzo droga technika, ale w przyszłości stanie się prawdopodobnie dostępna dla każdego. (AK)
Orzeczenie: Biblioteka przyszłości: szafki pełne fiolek DNA.
Wyniuchany: zapach partnera
Przedmiot sprawy: Każda komórka naszego organizmu posiada specyficzne białka MHC (białka zgodności tkankowej), służące do odróżniania naszych własnych komórek od obcych, dzięki czemu nie są one atakowane przez układ odpornościowy. Kobiety wybierają mężczyzn, których MHC jest podobne do ich własnego, kierując się przy tym zapachem potencjalnego partnera. Najnowsze badania niemieckich naukowców dowodzą, że wybór perfum też zależy od białek MHC. Kobiety wybierają perfumy zawierające związki chemiczne przypominające zapachowo ich białka MHC. Badacze sugerują, że powodem używania perfum jest wzmacnianie zapachu własnych białek MHC, aby zainteresować sobą mężczyznę najbardziej pasującego pod kątem układu immunologicznego. (KR)
Orzeczenie: Perfumy z substancją pachnącą jak nasze MHC będą dostępne na zamówienie?
Oskarżony: drink przed snem
Przedmiot sprawy: Naukowcy z Edinburgh Sleep Center udowodnili, że nawet niewielka ilość alkoholu wypita przed snem pogarsza jego jakość. Wprawdzie po kieliszku zasypia się szybciej, jednak faza REM, kluczowa dla wydajności snu, ulega skróceniu nawet o 25 proc. Po obudzeniu się nie jesteśmy wystarczająco wypoczęci, mamy problemy z koncentracją i pamięcią, gdyż podczas tej fazy snu mózg porządkuje informacje zdobyte w ciągu dnia. Z drugiej strony, konsekwencją wypicia alkoholu jest wydłużenie fazy delta, w której regenerowane są tkanki, w tym mięśnie. Jednak procesy te nie są wydajne m.in. przez spowodowane alkoholem wzmożone chrapanie, a co za tym idzie gorsze oddychanie i natlenienie tkanek. (AU)
Orzeczenie: Czy to oznacza, że alkohol należy pić tylko w ciągu dnia?
nauka@angora.com.pl