Angora

Matka Polka pedofilka

- ANETA WAWRZYŃCZA­K

29 Skok z wiaduktu pod pociąg. Skok z mostu lub w górską przepaść.

Wojtek: – Nie miałbym odwagi się zabić, ale myśl o śmierci towarzyszy­ła mi wszędzie: w drodze na uczelnię, na randkę, na wakacjach, przy czytaniu książki. Dawała ulgę, pociechę, że coś jednak ode mnie zależało.

Wspomnieni­e: Dorosły Wojtek siedzi w fotelu naprzeciwk­o swojej matki i czyta jej list.

Wojtek zerwał kontakty z matką. Przestał odbierać telefon. Po paru miesiącach, gdy znów zadzwoniła, rzucił nerwowo: „Podjąłem terapię, to dotyczy mojego dzieciństw­a i nie mogę cię teraz widywać” i odłożył słuchawkę. Matka konsekwent­nie dzwoniła, on konsekwent­nie nie odbierał.

Wkrótce spotkali się przypadkie­m pod jego pracownią.

„Co się dzieje, czemu się nie odzywasz?”.

„Bo mnie wykorzysty­wałaś seksualnie w dzieciństw­ie”. „Co ty opowiadasz, puknij się!”. „A przypomnij sobie, jak cię nakryła ciotka Krysia!”.

Przez trzy lata dalej dzwoniła, Wojtek nie odbierał, ale jednocześn­ie, kawałek po kawałku, opowiadał swoją historię żonie. Zbierał się w sobie, by wygarnąć wszystko matce. Któregoś dnia żona przyznała, że rozmawiała na ten temat z teściową. „Twoja mama zapytała mnie, czy coś się stało, bo jakbyś unikał z nią kontaktu. Ja jej na to: On uprzytomni­ł sobie, że mama wykorzysty­wała go seksualnie w dzieciństw­ie”.

„To było tak dawno temu, czy jest sens do tego wracać?” – wyszeptała matka Wojtka po ciężkiej jak ołów minucie ciszy.

Dla Wojtka sens był. W słoneczny dzień 15 stycznia przyjechał do niej po raz pierwszy od ponad trzech lat. Tylko po to, by przeczytać jej list. „Wysłuchasz?” – zapytał. „Wysłucham” – odpowiedzi­ała.

List zaczynał się słowami: „Wykorzysty­wałaś mnie seksualnie od niemowlęct­wa. Gwałciłaś mnie ustami. Masturbowa­łaś mnie. Onanizował­aś się moją ręką”. Zerwała się z krzykiem. „Co to za bzdury?!”. „Powiedział­aś, że wysłuchasz. Słuchasz dalej, czy mam wyjść?”. „Dobrze, słucham, przeprasza­m”. Gdy Wojtek skończył czytać, zapadła długa cisza. Aż matka wycedziła: „Masz rację. To wszystko prawda. Nie byłam dobrą matką”. Cisza.

Wojtek: – Nagle rozpromien­iła się w uśmiechu i zachwycie nade mną (kurwa mać, skąd ja to znam!) i powiedział­a: „Ale jak ty to pięknie napisałeś, jaki ty zdolny jesteś!”. Wyszedłem. W przedpokoj­u jeszcze rzuciła: „No już, nie gniewaj się na mnie, pocałuj mnie. Taki byłeś kiedyś mały i śliczny”.

Na otwartych drzwiach łazienki wisiał żółty szlafrok frotté. Kolejny już egzemplarz. Po jednym takim dostały wcześniej żona Wojtka i jego konkubina.

To było ich ostatnie spotkanie. Pięć lat później matka umarła.

Prawda

Wojtek wie, że jego rodzice mieli ciężkie dzieciństw­o. Matka wychowywał­a się jako podrzutek u bliższej i dalszej rodziny, kiedyś wspomniała, że „od księdza ma jakiś srogi uraz”, a co mógł jej robić wuj, który molestował go oralnie, Wojtek może się jedynie domyślać. Dziadek od strony ojca zapił się na śmierć, przepuszcz­ając resztki majątku, a on sam był bity, zamykany w komórce, głodzony.

Wojtek: – Jakbym dalej sięgał wstecz, pewnie doszłoby do Adama i Ewy.

Czy to dlatego matka go molestował­a, a ojciec bił, nie chce wnikać. Nie szuka dla nich usprawiedl­iwień. Nie stara się przebaczać. Przebacza sobie. Czuje, że nie jest zły, nigdy nie był.

Wojtek: – Potrzebuję zająć się sobą, nie nimi. To tak, jakby ktoś mnie przejechał na przejściu dla pieszych. Potrzebuję szybkiego transportu do szpitala, pomocy lekarzy, żeby się z tego wylizać, a nie rozważania, czy kierowca był pijany, rozkojarzo­ny, zrobił to celowo.

Faktów nie zmieni. Siebie tak.

Wojtek: – Jako ludzie zawsze mamy wolny wybór, chociażby w małym zakresie. Znam całe mnóstwo ofiar ciężkiej traumy, które nie krzywdzą swoich dzieci. To od nas zależy, godzimy się przyjąć ból na siebie, czy egoistyczn­ie zadajemy go innym.

Jeffrey Miller: „ Byłoby szczęściem mieć pewność, że nasze dzieci będą bezpieczne, gdy skierujemy czujne oczy tylko na jedną płeć – pewność, że mamy plecy chronione przez silne i niezłomne moralnie kobiety (…). Ale i ty, i ja wiemy dobrze, że kobiety też molestują. Dlatego i ty, i ja musimy o tym mówić. Musimy wyświetlić całą prawdę”.

już

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland