Rozłam w Platformie?
Kilka dni temu Sejm rozpalił się do czerwoności. Przyczyną tych niebywałych emocji były trzy projekty ustaw dotyczących związków partnerskich oraz „sprzeciw” Jarosława Gowina w stosunku do premiera – Donalda Tuska. Z mównicy sejmowej minister sprawiedliwości oświadczył, że projekt ten jest niezgodny z konstytucją. Premier natychmiast odpowiedział, że jest to tylko prywatne stanowisko ministra, a nie rządu. Jak wiadomo, po tych wypowiedziach rozpętała się prawdziwa medialna burza. Trudno było uwierzyć, że Gowin tak otwarcie sprzeciwił się premierowi.
Minister sprawiedliwości nie był jedynym, który sprzeciwił się przyjęciu tej ustawy. Razem z nim zagłosowało 46 członków Platformy Obywatelskiej, jednak tylko on tak stanowczo zaznaczył swoje stanowisko w tej sprawie.
Oczywiście, nie obyło się bez spekulacji na temat następnego kroku Donalda Tuska. Czy zdecyduje się na natychmiastowe odwołanie niezdyscyplinowanego ministra? A może puści w niepamięć to wydarzenie, aby zachować chociaż najmniejsze pozory zgody w PO? Pierwsza oficjalna wypowiedź premiera (podczas konferencji prasowej z prezydentem Francji) daje jasno do zrozumienia, że ceni on sobie lojalność tak w związku partnerskim, jak i w polityce. W takim razie pewne jest, że Tusk coś z tym „fantem” zrobi, ale nie w najbliższym czasie. Według wielu ekspertów to jest najmniej odpowiedni moment, aby odwołać Gowina, który powoli staje się liderem konserwatystów w PO. Takie działanie mogłoby mocno naruszyć fundamenty partii i w ostatecznym rozrachunku zagrozić ich większości w Sejmie.
To dlatego Donald Tusk ma przed sobą ciężki orzech do zgryzienia, ponieważ osoba, która miała być tylko przeciwwagą dla Grzegorza Schetyny – nagle powoli zaczynać przejmować stery.
Jednak wydaje się, że to, co miało być najważniejszym tematem tej dyskusji – ustawa o związkach partnerskich – w gruncie rzeczy zostało zepchnięte na daleki plan. Szkoda, ponieważ kwestia, która pozornie została ostatecznie rozwiązana, na pewno kiedyś powróci z o wiele większym rozmachem. Jak na razie w oczach zagranicznych mediów „Polska ciągle zmaga się z głębokim pokoleniowym podziałem”.