Czesi wybrali zemana Czechy
mani, zawsze musieliśmy sobie prawa, nie tylko seksualne, ciężko wywalczyć i dlatego nie zdegenerowaliśmy się”. Damy opublikowały w prasie protest: „Kto nie jest przyzwoitym człowiekiem, nie może być dobrym prezydentem”.
Zeman ostatnie 10 lat relaksował się w swej wiejskiej posiadłości na Vysočině. Dobrowolną emigrację wybrał w roku 2003 po przegranych wyborach prezydenckich. Obie izby czeskiego parlamentu wybrały wtedy na prezydenta Václava Klausa. Zeman obraził się na partyjnych kolegów, że mu nie dość pomogli.
Klaus nie musi emigrować
Urzędujący czeski prawicowy prezydent nie ukrywał sympatii wobec lewicowego Zemana. Klaus twierdził, że jeśli prezydentem stanie się Schwarzenberg, on będzie zmuszony wyemigrować. Zeman z Klausem już przed laty potrafili się doskonale porozumieć. Kiedy w roku 1998 so- cjaldemokraci pod wodzą Zemana wygrali wybory parlamentarne, ale nie na tyle, aby mogli sami rządzić, panowie wymyślili wtedy światowy unikat – umowę opozycyjną. Zeman na czele mniejszościowego rządu rządził 4 lata sam, z cichym poparciem opozycyjnej prawicowej partii ODS Václava Klausa. Umowa opozycyjna gwarantowała mu spokojne rządy, a członkom opozycji liczne lukratywne funkcje w strategicznych firmach i urzędach. Okres tych rządów jest traktowany jako czas „zalegalizowania” wielu nieprawości w czeskiej polityce, których nie udało się do dziś wyplenić.
Statystyki mówią, że na Zemana głosowali przede wszystkim ludzie z niższym wykształceniem, ze słabszych grup socjalnych, niezadowoleni z niepopularnych kroków podejmowanych przez rządzących. Karel Schwarzenberg, jako przedstawiciel tej ekipy, nie mógł uzyskać ich poparcia.
Kto się boi Zemana?
Na pewno część funkcjonariuszy partii socjaldemokratycznej, którzy go przed laty w momencie wyboru prezydenta zawiedli. Oczekuje się, że pamiętliwy Zeman prędzej czy później się zemści. Nowego czeskiego prezydenta cechuje nieprzyjazny stosunek do dziennikarzy, którym, delikatnie mówiąc, zarzuca brak inteligencji. Na konferencji prasowej, tuż po ogłoszeniu zwycięskiego wyniku wyborów, Zeman nie odmówił sobie złośliwości: „A teraz odpowiem dziennikarce zdradzieckiego dziennika «MF Dnes»”. Zdaniem nowego czeskiego prezydenta ten dziennik, ale i niektóre tygodniki prowadziły przed wyborami wielką, będzie służyła celom charytatywnym realizowanym zarówno w kraju, jak i za granicą. Choć Tajwan jest mały, może wpływać na cały świat – mówi pomysłodawca.
– Nagroda Tangów może nadrobić deficyty Nagrody Nobla oraz podnieść rangę Tajwanu w oczach międzynarodowej społeczności naukowej – komentuje Chi-Huey Wong, rektor Academia Sinica. – To znacząca nagroda – dodaje, przypominając, że nie ma nagrody przyznawanej za osiągnięcia na polu sinologii, obejmującej takie dziedziny jak historia, filozofia, religia, języki i literatura Chin.
Samuel Yin już w zeszłym roku ogłosił, że 95 proc. majątku przekaże na cele charytatywne. Mówił wtedy, że nie chce, aby „członkowie jego rodziny walczyli o spadek”. Jego dzieci mają w przyszłości uczestniczyć w zarządzaniu fundacją, ale bezpośrednio nie odziedziczą fortuny. Biznesmen rozmyślał o nagro-