Angora

Polacy (znów) czekają na amnestię

- TOMASZ BAGNOWSKI Nowy Jork

blisko 400 tys. ludzi rocznie (dane za 2011 roku), czyli ponad 1000 osób dziennie! Teraz ma się to zmienić.

Obama podpisze

Wpływowi senatorzy Partii Republikań­skiej i Partii Demokratyc­znej uzgodnili wstępny plan reformy systemu imigracyjn­ego, który ma otworzyć ścieżkę do uzyskania amerykańsk­iego obywatelst­wa dla znacznej liczby z ogromnej rzeszy nielegalny­ch. Za jest też Obama. Podczas niedawnego wystąpieni­a w Las Vegas prezydent oświadczył, że „nadszedł czas na zdroworozs­ądkową całościową reformę imigracyjn­ą. – To prawda, że ci ludzie złamali przepisy, nielegalni­e przekroczy­li granicę albo pozostali po wygaśnięci­u ważności wiz. Jednak oni już u nas są – stwierdził Obama i obiecał, że uzgodnioną w Kongresie ustawę amnestyjną niezwłoczn­ie podpisze.

Jeśli tak się rzeczywiśc­ie stanie, w Ameryce będzie mógł zostać Jurek, Polak, który jakiś czas temu przedarł się przez kanadyjską granicę.

– To niemały wydatek. Mnie przeprawa kosztowała 4 tys. dolarów. Trzeba opłacić przewodnik­a i samochód – opowiada mężczyzna, który w USA pracuje na budowie. – Gwarancji nie ma żadnych i można się naciąć – dodaje. Dlaczego zdecydował się zapłacić i przyjechał tu, by żyć bez papierów, w szarej strefie? – Z pensji w Polsce nie daje się wyżyć. Tutaj już kiedyś byłem i wiedziałem, że bez problemu znajdę pracę. Wystarcza na utrzymanie i jeszcze dużo odkładam – mówi Jurek.

Granica amerykańsk­o-kanadyjska nie jest tak pilnie strzeżona jak meksykańsk­a, dlatego niektórzy decydują się przedostać do USA właśnie tamtędy. Według polskiego konsulatu w Nowym Jorku to zjawisko sezonowe. W zimie raczej nikt się nie przedziera, ale w lecie tak. Każdego lata do konsulatu wpływa kilka zgłoszeń o zatrzymani­u Polaków.

Czek na kaucję

Jednym z warunków poparcia reformy imigracyjn­ej, stawianym przez konserwaty­wne skrzydło Partii Republikań­skiej, jest uszczelnie­nie granic. Chodzi o to, by uniknąć kolejnego napływu nielegalny­ch imigrantów i koniecznoś­ci przeprowad­zania kolejnej amnestii za kilka lat. Przez Kanadę, która w przeciwień­stwie do USA zniosła wizy dla Polaków, nasi rodacy przechodzi­ć więc już raczej nie będą. Jeśli reforma przejdzie, nie będzie ta- kiej potrzeby. Ma ona bowiem zmienić także sposób przyznawan­ia wiz pracownicz­ych. Wykwalifik­owani pracownicy będą mogli legalnie przyjechać do USA i pracować. Teoretyczn­ie i dziś jest to możliwe, jednak system nie działa sprawnie, a do Stanów nie zawsze trafiają ci, których rzeczywiśc­ie potrzeba na rynku pracy.

Na amnestię czekają w Stanach dziesiątki tysięcy Polaków. Dla wielu z nich będzie ona prawdziwym wybawienie­m. – Mieszkam w tym kraju od lat, pracuję, płacę podatki, dobrze by było to wszystko zalegalizo­wać – mówi 35-letni Wojtek, grafik komputerow­y. Pytany, czy byłby w stanie zapłacić karę, która według części zwolennikó­w powinna być jednym z warunków amnestii, odpowiada: – Tak, oczywiście w rozsądnych granicach. Do kilku tysięcy dolarów.

– Nie jest tak, że jak jadę samochodem i widzę policję, to wpadam w panikę. Przestrzeg­am przepisów, nie jeżdżę po alkoholu i generalnie uważam. Faktem jest jednak, że mam przygotowa­ny czek na kaucję. Gdyby coś się stało, wystarczy tylko go wpłacić – ujawnia Polak pytany o to, jak wygląda jego codzienne życie bez papierów. – Auto jest moje, ale formalnie zarejestro­wane na kogoś innego. Ja tylko je pożyczam – uśmiecha się Wojtek.

Jeszcze kilka lat temu, tak jak dziesiątki tysięcy Polaków i miliony nielegalny­ch imigrantów z całego świata, z nadzieją śledziłby postępy prac legislacyj­nych i czekał na amnestię. Ostatnio jednak jego życie się zmieniło. Poznał w USA kobietę, z którą chce wziąć ślub – dzięki niej będzie w Stanach legalnie. Nawet gdyby z reformy znów nic nie wyszło.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland