Chłopaki nie płaczą... nawet bite
Upokarzają, ośmieszają, wyzywają, lżą i... biją. Najbardziej agresywne są blondynki, okrutne – brunetki, a złośliwe – rude. Mężczyźni znoszą razy latami, bo wstydzą się przyznać, że w domu mają kobietę bestię.
Że facet bije babę, to wiedzą wszyscy. Ale że baba okłada faceta, to już raczej w głowie się nie mieści (...). – To wciąż temat tabu i wręcz hańba, bo przyznanie się do bycia ofiarą oznacza drwiny sąsiadów, znajomych, a nawet rodziny – mówi Monika Psonak, szefowa zespołu działającego przy Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Głogowie.
Piekło trzydziestoparoletniego Grzegorza trwa od trzech lat. Żona bije go kilka razy w miesiącu. Najczęściej, gdy dzieci są w szkole. Jest popychany, kopany i policzkowany. Kiedy na twarzy zostają ślady zadrapań, idzie do lekarza i pod byle pretekstem prosi o zwolnienie lekarskie. Mężczyzna ma dosyć tłumaczenia się z siniaków przed kolegami w pracy. – Jest furiatką, wystarczy byle powód i wpada w szał – wyznaje i opisuje ostatnią sytuację. Zapomniał przygotować dzieciom sanki – przygotować, czyli przynieść je z piwnicy. Był przeziębiony, jeździł do rodziców odgarniać śnieg, dużo pracował. Żona pana Grzegorza pracuje w jednej z głogowskich instytucji. Jest lubiana i szanowana za fachowość. Wobec sąsiadów zawsze życzliwa i uśmiechnięta (...).
Pan Michał, emerytowany górnik z os. Kopernik, właśnie jest po roz- wodzie. Nie chce mówić o szczegółach, bo są zbyt intymne, bolesne; po prostu bardzo krępujące. Zadbany sześćdziesięciolatek zdradza jedynie, że był bity za seks, a raczej za jego brak.
– Od jakiegoś czasu miałem problemy ze zdrowiem. Moja niesprawność przerażała mnie, bo wiedziałem, jak ważny dla żony jest seks. Prosiłem ją o wyrozumiałość, ale ona zamiast mi pomóc, wrzeszczała i wyzywała od impotentów. Pewnego dnia uderzyła mnie i robiła to aż do czasu, kiedy po trzech miesiącach upokarzania zdecydowałem się wyprowadzić z domu – mówi pan Michał, którego dorosłe dzieci wciąż nie wiedzą, dlaczego ich rodzice się rozstali. – To wstyd przyznać się do czegoś takiego – wyjaśnia.