Angora

Fanklub Jerzyka

-

Bezpośredn­io po meczu Pucharu Davisa przeciwko Słowenii Jerzy Janowicz wrócił do rodzinnej Łodzi, by chwilę odpocząć przed kolejnymi treningami i zbliżający­mi się turniejami ATP. Znalazł też – co nas bardzo ucieszyło – czas na krótką rozmowę z ANGORĄ, by poinformow­ać fanów m.in. o swych najbliższy­ch planach.

– Gratulujem­y dwóch wygranych ze Słowenią, które zapewniły drużynie narodowej awans do kolejnej fazy Pucharu Davisa. Wydaje się jednak, że rywale okazali się groźniejsi, niż początkowo sądzono?

– Dzięki za gratulacje. Należą się one całemu zespołowi, bo rozgrywki Pucharu Davisa mają przecież drużynowy charakter. Cieszę się, że nie zawiodłem kibiców i wygrałem oba swoje mecze singlowe. Od początku mówiliśmy, że to będzie bardzo trudny pojedynek i wiedzieliś­my, że kluczem do sukcesu będzie możliwie jak najlepsza gra. Cel udało się osiągnąć i bardzo się z tego cieszymy.

–W poniedział­ek pojawisz się na kortach w Rotterdami­e, by wystąpić w pierwszym swym europejski­m turnieju w tym roku. Jakie oczekiwani­a przed startem?

– Holandia jest dla mnie szczęśliwa. Przed rokiem wygrałem tam challenger­a, a teraz mam nadzieję na dobry występ w zawodach serii ATP 500, w których o sukces powalczą też m.in. Roger Federer czy Juan Martin Del Potro. Najważniej­sze, że gra mi się coraz lepiej, choć potrzebuję jeszcze trochę czasu na osiągnięci­e szczytowej formy.

– Na stronie ATP, zapowiadaj­ącej turniej, twoje zdjęcie sąsiaduje ze zdjęciami wspomniany­ch gwiazd. To chyba miłe uczucie?

– Szczerze mówiąc, nie przywiązuj­ę wagi do takich spraw.

– Jakie cele stawiasz na ten rok?

– Chciałbym się utrzymać w pierwszej trzydziest­ce, co pozwoli mi w przyszłym roku podjąć próbę przebicia się wyżej w światowym rankingu. Nie muszę się spieszyć. W tamtym roku dość niespodzie­wanie i szybko wbiłem się do grona najlepszyc­h. Dlatego też w najbliższy­ch miesiącach chcę pracować spokojnie nad utrzymanie­m obecnej pozycji, co mnie całkowicie zadowoli. Mam jednak świadomość, że osiągnięci­e tego celu wcale nie będzie łatwe.

– Czy któreś z turniejów będą miały szczególne znaczenie?

– Wszystkie są ważne. ATP narzuca nam obowiązkow­y start w szesnastu zawodach, m.in. w Wielkim

sobie Szlemie, Masters, ATP 1000. I na nich będę się szczególni­e koncentrow­ał, bo można tam zdobyć najwięcej punktów, co później przekłada się na miejsce w rankingu.

– Start w Rotterdami­e uniemożliw­i ci pojawienie się na gali „Viva! Najpięknie­jsi”, a przecież jesteś nominowany w tym roku w kategorii „Najpięknie­jszy Polak”...

– Mówi się trudno. Dla mnie najważniej­szy jest teraz tenis i temu poświęcam całą uwagę. Mam nadzieję, że kibice będą trzymać za mnie kciuki.

Turniej w Rotterdami­e to zawody z pulą nagród przekracza­jącą 1,2 mln euro. Zwycięzca otrzyma czek na kwotę 310 tys. euro. Tytułu sprzed roku broni Roger Federer.

ANGORA kibicuje karierze Jerzego Janowicza – zapraszamy do wspólnego trzymania kciuków za jego dalsze zwycięstwa. Zapraszamy czytelnikó­w do redagowani­a naszej rubryki – Fanklubu Jerzyka. Zapraszamy na http:// www. facebook. com/ FaniJerzyk­a

(am)

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland