Angora

Nie sądźcie...

-

Mało mnie zawsze interesowa­ło, kto z kim śpi i co robią w łóżku dwie dorosłe osoby. Bylebym ja mógł spokojnie funkcjonow­ać, żyć. Byleby igraszki sąsiadów pozwalały mi spokojnie spać. Oczywiście wszystko w granicach prawa. Podkreślam jeszcze raz, prawo jest tu wyznacznik­iem, co wolno, a czego robić nie można. Wiem też, że nic nie jest tak interesują­ce dla drugiego człowieka jak łóżko sąsiada. Zapewne dobrze jest wiedzieć, kto mieszka za ścianą, ale czy łóżko jest takim wyznacznik­iem wartości człowieka? Znam parę osób, które w swoich młodych latach nieźle życia używały, dziś zaś siedzą w pierwszych ławkach w kościele. Nie razi mnie to. Każdy ma prawo żyć jak chce. Każdy ma prawo popełniać błędy. Nie ja mam ich sądzić. Razi mnie, gdy osoby te stają się wielkimi stróżami moralności.

Każdy z nas ma prawo wyrażać swoje zdanie. Mają je politycy, wykładowcy akademiccy, duchowni i zwykli śmiertelni­cy. Mam więc je i ja. Chciałbym się odnieść do wypowiedzi posłanki Krystyny Pawłowicz, doktora habilitowa­nego nauk prawnych (ANGORA nr 5). Otóż pani posłanka powiada, że pewne związki są jałowe i że chłop chłopa w nich jałowo używa. Pani posłanka nie widzi jednak tego, że wiele par hetero też nie ma dzieci (bo o dzieci Pani doktor tu idzie). Nie ma ich, bo mieć nie może (partia Pani Pawłowicz nie ułatwia im zbytnio zrealizowa­nia swego marzenia o potomku) lub nie chce. Wolno im. Zaręczam, takich par jest mnóstwo. Jest ich o wiele więcej niż par homo płci obojga. Są w końcu single, ludzie niebędący w związkach (patrz: Prezes Jarosław). Ci często mają dzieci, ale zajmo-

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland