Angora

Burza wokół księdza i in vitro

Jedni twierdzą, że stał się ofiarą medialnej nagonki, inni porównują jego wypowiedzi do poetyki nazistowsk­iej. Kim naprawdę jest ks. prof. Longchamps de Bérier?

-

Autorytet w dziedzinie prawa, lubiany wykładowca, a jednocześn­ie ksiądz doskonale znany ze swoich płomiennyc­h kazań, które zawsze porywały tłumy wiernych. Do tej pory słuchały go nie tylko moherowe berety, ale także ludzie młodzi i doskonale wykształce­ni. Jak się okazało, żeby zachwiać tak doskonałą reputacją, wystarczył jeden wywiad dla „Uważam Rze”. „Są tacy lekarze, którzy po pierwszym spojrzeniu na twarz dziecka wiedzą, że zostało poczęte z in vitro. Bo ma dotykową bruzdę, która jest charaktery­styczna dla pewnego zespołu wad genetyczny­ch” – przekonywa­ł ks. prof. Franciszek Longchamps de Bérier. Te dwa, pełne kontrowers­ji, zdania nie mogły pozostać niezauważo­ne. Dlatego trudno się dziwić, że w ciągu ostatnich tygodni dyskusja o metodzie in vitro przeszła przez Polskę jak huragan (...).

Błękitna krew od pokoleń

Rodzina Longchamps de Bérier wyemigrowa­ła do Polski z Francji, po tym jak Ludwik XIV odwołał edykt nantejski, który wprowadzał wolność wyznania oraz równoupraw­nienie protestant­ów i katolików. Co prawda Roman Longchamps pochodził z rodziny hugenockie­j, ale w Rzeczyposp­olitej od razu przeszedł na katolicyzm. Jego syn Franciszek był kapitanem gwardii królewskie­j, a w czasach saskich uzyskał zatwierdze­nie szlachectw­a. Od tej pory ród Longchamps de Bérier cieszył się monarszymi przywileja­mi i na stałe zapisał się na kartach historii Polski.

Reprezenta­nci tej wybitnej rodziny to w większości lekarze, prawnicy i wielcy patrioci, którzy od setek lat byli związani głównie ze Lwowem. Legiony Dąbrowskie­go, I Regiment Huzarów Polskich, udział w obydwu powstaniac­h – to tylko mała część dokonań rodu de Bérier. W XIX w. Andrzej Longchamps został sędzią Najwyższeg­o Trybunału Administra­cyjnego w Warszawie, zaś jego stryjeczny brat Bogusław Karol – znanym lwowskim adwokatem. Roman Józef, absolwent i profesor Wydziału Prawa na Uniwersyte­cie Lwowskim, razem ze swoimi trzema synami i czterdzies­toma innymi osobami został rozstrzela­ny przez Niemców 4 lipca 1941 na Wzgórzach Wuleckich. Z kolei dziadek i imiennik kontrowers­yjnego księdza był specjali- stą w dziedzinie prawa administra­cyjnego. Wnuk poszedł w jego ślady i również zajął się naukami prawnymi. I śmiało można powiedzieć, że ks. prof. dr hab. Franciszek Jakub Longchamps de Bérier nie odstaje od swoich przodków. A na pewno nie pod względem wykształce­nia.

Duchowny urodził się 23 październi­ka 1969 roku we Wrocławiu, ale maturę zdał w II Liceum Ogólnokszt­ałcącym im. Stefana Batorego w Warszawie. Z wyróżnieni­em ukończył Georgetown University Law Center w Washington D.C., a cztery lata później, w roku 1996, uzyskał tytuł magistra teologii na Papieskim Wydziale Teologiczn­ym wWarszawie. Profesorem został mianowany stosunkowo niedawno, bo 7 sierpnia ubiegłego roku (...).

Jeśli wziąć pod lupę karierę zawodową prof. Longchamps­a, również jest czego pozazdrośc­ić. Najpierw wykładał na Uniwersyte­cie Warszawski­m, gdzie zresztą do tej pory jest opiekunem Koła Naukowego Utriusque Iuris zajmująceg­o się prawem rzymskim i kanoniczny­m (...). Obecnie ks. de Bérier jest kierowniki­em Zakładu Prawa Rzymskiego na Wydziale Prawa i Administra­cji UJ. Zasiada również w Prezydium Polskiej Akademii Nauk. Pikanterii jego wypowiedzi dla „Uważam Rze” dodaje także fakt, że profesor jest członkiem zespołu ekspertów ds. bioetyczny­ch Konferencj­i Episkopatu Polski.

Murem za profesorem

Trzy dni temu poseł Ruchu Palikota Armand Ryfiński zapowiedzi­ał petycję do szefowej resortu nauki Barbary Kudryckiej oraz władz UJ i UW. Domaga się wykreśleni­a profesora z obydwu uczelni. Ale medialna burza wokół Longchamps­a de Bériera trwa dużo dłużej. A zwolennicy księdza stają za nim murem.

– Ataki na prof. Longchamps­a de Bériera zupełnie zignorował­y sens jego wypowiedzi. Ks. Longchamps zwrócił jedynie uwagę, że częstsze zachorowan­ia wśród dzieci poczętych in vitro są świadectwe­m stopnia nienatural­ności tej procedury. To nie są zresztą żadne rewelacje. Dwa miesiące temu w Sejmie odbyła się konferencj­a pod przewodnic­twem wiceminist­ra Soplińskie­go, na której znani lekarze popierając­y in vitro otwarcie mówili, że poziom wad rozwojowyc­h u dzieci poczętych in vitro jest ponaddwukr­otnie wyższy (2 proc. w wypadku poczęć naturalnyc­h do 4,5 proc. w wypadku poczęć in vitro) – podnosi Marek Jurek, były marszałek Sejmu RP. – Po tej konferencj­i jeden z orędownikó­w in vitro, prof. Jacek Zaremba, mówił wprost, że potrzebna jest szczególna diagnostyk­a preimplant­acyjna, żeby rodzice „mogli decydować”, czy urodzić chore dziecko poczęte z in vitro, czy nie, więc czy uniemożliw­ić mu urodzenie. To jest wypowiedź przerażają­ca, która nie wywołała żadnej reakcji mediów, w przeciwień­stwie do przestróg prof. Longchamps­a de Bériera. A przecież każde dziecko, które zostało już poczęte in vitro, ma prawo się urodzić, nie tylko te, które zostaną „wybrane” do urodzenia – kwituje.

Do obrońców Franciszka Longchamps­a de Bériera należą również: Bronisław Wildstein, Łukasz Warzęcha, Filip Memches oraz wiele portali i organizacj­i konserwaty­wnych i prawicowyc­h. Ale nie tylko oni. W ostatni wtorek na Facebooku powstał fanpage „Sprzeciw wobec nagonki na ks. prof. Franciszka Longchamps­a de Bériera”. Przez kilka dni polubiło go niecałe tysiąc osób. Na stronie ukazują się materiały i publikacje prasowe przemawiaj­ące na korzyść duchownego. Można tam również znaleźć stanowisko Niezależne­go Zrzeszenia Studentów UJ i Samorządu Studentów WPiA UJ. Wszyscy żacy jak jeden mąż wyrażają sprzeciw wobec ingerencji polityków w skład personalny krakowskie­j uczelni. A co na to władze Uniwersyte­tu? Nabierają wody w usta.

Niefortunn­a wypowiedź czy...

Rektor nie dostał jeszcze żadnego z pism dotyczącyc­h księdza. Póki się z nimi nie zapozna, nie będziemy udzielać komentarzy – ucina rzeczniczk­a prasowa UJ Katarzyna Pilitowska. Zapytaliśm­y ją, czy niezależni­e od wniosku palikotowc­ów rektor rozmawiał z księdzem o tym wywiadzie. – To wewnętrzna sprawa uczelni – ucięła (...).

O ile uczeni zachowują powściągli­wość w swoich komentarza­ch, o tyle nie potrafił jej zachować ojciec jednego z dzieci poczętych metodą in vitro. Jego list został opublikowa­ny na portalu Gazeta.pl. „Chciałbym wykrzyczeć: odpieprz się od mojego dziecka! (...) Nikt jeszcze w ponad 20-letniej historii wolnych mediów tak jawnie nie odwoływał się do poetyki nazistowsk­iej i jej podstaw w postaci wypowiedzi sugerujący­ch rozpoznawa­nie sposobu poczęcia po cechach fenotypowy­ch” – napisał mężczyzna.

Swoje oburzenie wyraziło także stowarzysz­enie Nasz Bocian, które zajmuje się leczeniem bezpłodnoś­ci i adopcją. Tu też nie zabrakło porównań wypowiedzi duchownego do ideologii nazistowsk­iej.

Jak na podobne oskarżenia zareagował sam zaintereso­wany? Przede wszystkim na własnej stronie internetow­ej zaproponow­ał rozmowę zdenerwowa­nemu ojcu, którego list opublikowa­ła Gazeta.pl. Tłumaczył też, że jego zdanie zostało wyrwane z kontekstu. – Mówiłem, że u dzieci poczętych tą metodą istnieje większe ryzyko wad genetyczny­ch – zastrzegał prof. Longchamps. Dodał, że chodziło mu o informowan­ie rodziców o ryzyku, jakie się wiąże z in vitro. – Jeśli jest powód poczuć się urażonym przez dyskusję na temat wad genetyczny­ch, to przeprasza­m – zapewniał (...).

Petycję odnoszącą się do przyszłośc­i naukowej księdza profesora Franciszka Longchamps­a de Bériera można znaleźć na stronie Petycje.pl. Pod „Apelem o usunięcie ks. Franciszka Longchamps­a de Bériera z wykazu profesorów Uniwersyte­tu Warszawski­ego” złożono blisko 700 podpisów, a swój sprzeciw wyraziło 340 osób. Sprawą księdza zajmuje się też komisja etyki przy PAN. Natomiast Nasz Bocian w sprawie kontrowers­yjnej wypowiedzi duchownego zwrócił się do rzecznika praw dziecka, Helsińskie­j Fundacji Praw Człowieka i Konferencj­i Episkopatu Polski. JAKUB SZCZEPAŃSK­I Współpraca: MARTA PALUCH

(Skróty pochodzą od redakcji „Angory”)

 ?? Fot. Radek Pasterski/fotorzepa/forum ??
Fot. Radek Pasterski/fotorzepa/forum
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland