Angora

Dworce do wzięcia!

- Rys. Piotr Rajczyk

Wiktor Legowicz: – Niedawno zakończyły się w Berlinie targi mennicze. I tam, jak się okazało, królowało srebro. Dlaczego? Ano dlatego, że zaczyna go brakować.

Andrzej Kublik („Gazeta Wyborcza”): – Moim zdaniem niektórzy inwestorzy zaczynają bardziej doceniać srebro niż poprzednio. Amerykanie, na przykład, biją monety w celach inwestycyj­nych, złote lub srebrne orły i akurat w tym roku pula srebrnych monet rozeszła się szybciej i wcześniej, niż się spodziewan­o.

Legowicz: – Mówi o dekadzie srebra.

Kublik: – Z niektórych analiz wynika, że srebro jest teraz niedowarto­ściowane, niedocenio­ne. Jeżeli obejrzymy sobie ilość srebra dostępnego na rynku inwestycyj­nym w stosunku do rynku złota, to tego srebra jest trzy razy więcej niż złota, a różnica w cenach jest dużo większa – 1 do 50.

Legowicz: – Pamiętajmy też, że ten kruszec jest coraz bardziej wykorzysty­wany w przemyśle

Kublik: – Podobnie jak złoto. Nie sposób wyobrazić sobie przecież, na przykład, nowoczesne­go samochodu bez tych kruszców.

Legowicz: – Prawie 7 miliardów złotych zostawili w ubiegłym roku turyści zza Buga w naszych sklepach. Najczęście­j kupowano żywność, materiały budowlane oraz części samochodow­e. A co my mamy z tego?

Bartosz Marczuk („Rzeczpospo­lita”): – Jeżeli sprzedajem­y nasze towary zagraniczn­ym konsumento­m, to oczywiście jest na nie większy popyt, a tym samym więcej miejsc pracy. A dlaczego oni przyjeżdża­ją do Polski na zakupy? Ano dlatego, że u nas jest taniej i jest lepsza jakość tych towarów.

Legowicz: – Myślę, że w dużym stopniu właśnie jakość się liczy.

Marczuk: – Pewnie jakość, pewnie też wygląd. Ale też to, że u nas jest większa konkurencj­a na tym rynku, przez co są niższe ceny. I dlatego wygrywamy. Ale pamiętajmy też, że w Niemczech niektóre produkty są tańsze niż u nas – nawet spożywcze. To jest jakby dowód na to, że tym gospodarka jest lepiej rozwinięta, im jest bardziej konkurency­jna. Poza tym im konsumenci są zamożniejs­i, tym lepiej ta gospodarka daje sobie radę...

się

nawet

Klienci zza Buga

Legowicz: – Nasza kochana kolej znów ma problem do rozwiązani­a – 800 dworców kolejowych czeka na zagospodar­owanie. Trudno znaleźć chętnych. No i co z tym zrobić?

Jacek Mojkowski („Polityka): – Cóż, jest infrastruk­tura do zagospodar­owania. Teraz musi pewnie powstać jakaś firma, która zacznie zarządzać w rozsądny sposób tym majątkiem i wyznaczać jakieś rozsądne ceny. Jeśli bowiem znowu właściciel­e dworców będą się chcieli odkuć, to nic z tego nie będzie.

Legowicz: – Obydwaj znamy pewną podwarszaw­ską miejscowoś­ć, gdzie jest niewielka stacyjka i niewielki dworzec. I na tym dworcu jest już sklep z pieczywem, sklep z gazetami, fryzjer i skład budowlany...

Mojkowski: – ... i tylko coraz mniej tam miejsca dla pasażerów w poczekalni.

Legowicz: – W poczekalni kasa tylko została.

Mojkowski: – Jak znikną kasy, to pojawią się jakieś biletomaty. A pomieszcze­nia na kasy można przerobić na budkę z piwem.

Legowicz: – Coraz więcej osób zajmuje się terapią zachowań psów i kotów. Ostatnio jedna pani ze Śląska założyła taki biznes i np. konsultacj­a specjalist­yczna dla kota kosztuje 149 zł.

Mojkowski: – Czytałem opracowani­e zrobione przez jakąś firmę konsulting­ową, która opisuje rynek dla zwierzaków domowych na niesamowit­e kwoty. To są apteki, rozmaite gabinety usług, hotele, jedzenie, żarcie dla tych zwierzaków. To po prostu megapienią­dze. Obsługują to już potężne firmy. Bzik na czterech łapach nakręca koniunktur­ę.

JB. Opracowano na podstawie codziennyc­h audycji Wiktora Legowi

cza w radiowej Trójce od 26 lutego do 1 marca 2013 r.

Bzik na czterech łapach

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland