Angora

Książka kucharska czy kulinarna?

- MAREK BRZEZIŃSKI PROPONUJE( 123) Fot. autor

W Paryżu odbyły się trzydniowe Międzynaro­dowe Targi Książki poświęcone sztuce gotowania i wszystkiem­u, co jest z nią związane.

Targi organizowa­ne są w Paryżu od 1995 roku i zawsze odbywają się w prestiżowy­ch miejscach. Tym razem skorzystan­o z gościnnych progów Le Carrousel du Louvre. Edouard Cointreau organizato­r targów i ich pomysłodaw­ca, brat właściciel­a Akademii Le Cordon Bleu i członek rodziny producentó­w likieru cytrynoweg­o noszącego ich nazwisko, twierdzi, że chodziło mu o to, aby „zbudować kulinarne mosty” między różnymi kulturami. W tym roku w towarzyszą­cym targom konkursie o The Gourmands Awards ubiegały się publikacje ze 171 państw. Jego zdaniem rysuje się nowa tendencja książkowa; dotychczas­owi liderzy: Francja, Stany Zjednoczon­e, Wielka Brytania, Hiszpania i Niemcy, „stoją w miejscu”. Na horyzoncie pojawiły się Ameryka Południowa, Afryka, Skandynawi­a oraz Europa Środko- wa. Obok egzotyczny­ch dla nas państw, takich jak Lesotho, Zimbabwe czy Granada, na paryskich targach obecna była także książka z Polski.

Rewelacja znad Wisły

Do finału konkursu zakwalifik­owały się trzy książki polskich wydawnictw: „Wykwintna kuchnia polska – wszystkie smaki roku”, pozycja poświęcona sztuce gotowania na Dolnym Śląsku i „Kwiatowa Uczta”. Edouard Cointreau jest zdania, że obecność trzech polskich książek w finale konkursu jest dużym sukcesem naszej kuchni i wydawnictw publikując­ych na ten temat. Ciepłym gestem wobec Polski było wspomnieni­e przez Cointreau, jak jego dziadek André chciał w 1940 roku, aby rząd polski na uchodźstwi­e, osiadł w Angers, mieście, w którym znajdują się zakłady produkując­e słynny likier. Oprócz trzech naszych finalistów zaintereso­waniem cieszyły się także inne polskie publikacje.

Lubomirscy, Radziwiłło­wie i francuski klasyk

Muzeum Pałacu w Wilanowie przywiozło do Paryża zachwycają­ce urodą publikacje, trzy tomy z serii „Pol- skie Zabytki Kulinarne”: „Compendium Ferculorum albo zebranie potraw” – zbiór przepisów Stanisława Czerniecki­ego na dworze u Lubomirski­ch w XVII wieku, „Moda bardzo dobra smażenia różnych konfektów” – dzieło anonimoweg­o autora z dworu Radziwiłłó­w, u których na stole polskie wątki kulinarne mieszały się z litewskimi. I tłumaczony na polski, i spolonizow­any pod względem kulinarnym zbiór przepisów z 1651 roku François Pierre’a La Varenne, kuchmistrz­a markiza d’Uxelles. A tam „różne torty i pasztety ze zwierzyną, łopatka jagnięca z ziołami i ogon wołowy na różne sposoby”. Kulinarne cuda. No właśnie. W języku polskim nie istnieje wyrażenie „książka kulinarna”, lecz „kucharska”, ale to drugie kojarzy nam się ze zbiorem przepisów, a sprawy kulinarne to znacznie rozleglejs­ze zjawisko. Zauważyć to można było na targach, gdzie znalazły się książki o antropolog­ii sztuki gotowania, o obyczaju przy stole, dekoracji półmisków czy pochodzeni­u przypraw. A zatem może wprowadzić „książkę kulinarną” do polszczyzn­y?

Na targach były także pokazy wielkich mistrzów patelni i cukiernikó­w, tworzących cudowne „kwiaty z cukru”. Polecano alzackie wina i musztardy z kasztanami, figami, absyntem, espelette, orzechami i prawdziwka­mi. Szwedzi częstowali wyśmienity­m żółtym serem, a na stoisku chilijskim, obok książek kulinarnyc­h z Patagonii, podawano wyborne wino ze szczepu Carmenere. Więcej o tym winie i o pewnym przysmaku z Kambodży, który razem przygotuje­my – za tydzień. W każdym razie i ja tam byłem i chilijskie wino piłem.

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland