Proszę wstać! Nauka idzie! Billboardowa: produkcja wody
Przedmiot sprawy: Lima to druga największa na świecie stolica położona na obszarze pustynnym, ale tamtejszy mikroklimat sprawia, że wilgotność powietrza sięga aż 98 proc. Mimo to niemal co czwarty mieszkaniec nie ma dostępu do wody pitnej, a każdego roku z powodu spożycia zanieczyszczonej wody umiera aż 3,6 tys. osób. Aby poradzić sobie z tym problemem, peruwiańscy uczeni stworzyli billboard, który jest w stanie „wycisnąć” z zanieczyszczonego powietrza zdatną do spożycia wodę. Wilgotne powietrze przechodzi przez serię urządzeń wewnątrz billboardu, w tym filtr i kondensator powietrza, filtr węglowy, a pozyskana w ten sposób czysta woda spływa do podstawy słupa reklamowego, gdzie może być pobrana przez mieszkańców. Według przewidywań billboard będzie w stanie wygenerować aż 96 litrów wody na dobę. (ZK)
Orzeczenie: Wodę na pustyni jednak da się znaleźć.
Wspomagające: gry akcji
co uczy je rozumienia znaczenia zapisanych słów. Co więcej, dzieci te są w stanie efektywniej skupić uwagę na pisanych słowach. (MU)
Orzeczenie: Gry akcji jako terapia na pewno spotkają się z entuzjazmem dzieci.
Podgląd: oczy poza głową
Przedmiot sprawy: Donosiliśmy już, że amerykańscy naukowcy przeszczepili ślepym kijankom żaby szponiastej (Xenopus laevis) oko... na grzbiecie. Najnowsze badania dowodzą, że oczy te są zdolne do odbierania bodźców świetlnych bez bezpośredniego połączenia z mózgiem! 230 osobnikom chirurgicznie usunięto narządy wzroku, a następnie wszczepiono im gałki oczne w różnych miejscach na grzbietowej stronie ciała. Badacze śledzili rozwój oczu i nowo tworzonych połączeń nerwowych. Wystarczyło, że połączenia nerwowe z „nowego oka” dobiegły do rdzenia kręgowego, aby mózg kijanek nauczył się interpretować docierające bodźce świetlne. Eksperymentalne kijanki odpowiadały na światło tak samo jak kijanki normalne. (KR i SS)
Orzeczenie: Oczy na plecach – i nie trzeba się oglądać za siebie!
Podejrzana: szczurza „telepatia”
powiadał prawidłowy wybór, ale tylko jeden gryzoń mógł z niego korzystać. Drugi musiał pozyskać tę informację „telepatycznie”. Aby to było możliwe, część mózgu odpowiedzialną za poruszanie się pierwszego szczura połączono za pomocą mikroskopijnych elektrod z tym samym rejonem mózgu drugiego. Dzięki temu drugi szczur był w stanie w 64 – 72 proc. przypadków nacisnąć prawidłową dźwignię, czyli dużo częściej, niż gdyby to robił na chybił trafił. Uczeni chcą wykorzystać swoje wyniki w projektowaniu protez kontrolowanych umysłem. (ZK)
Orzeczenie: Kontrola za pomocą myśli coraz bliżej?
Broń na wirusy: wilgotność
Przedmiot sprawy: Najnowsze badania wykazują, że odpowiednio wysoka wilgotność powietrza w zamkniętym pomieszczeniu może chronić przed infekcjami wirusowymi. Zbadano zdolność wirusów uwolnionych w wyniku „kaszlnięcia” do infekowania nowych komórek. Godzinę po uwolnieniu w pokoju przy średniej wilgotności poniżej 23 proc. aż 70 – 77 proc. wirusów była zdolna do infekcji, podczas gdy przy wilgotności powyżej 43 proc. tylko 14 proc. wirusów zachowało tę zdolność. Inaktywacja wirusów zachodzi w większości w ciągu pierwszych 15 minut po ich „wykichaniu”. (SS)
Orzeczenie: Kichaj na wirusy! Ale tylko przy wilgotności powyżej 40 proc.!
Przedmiot sprawy: Coraz powszechniej używane smartfony ułatwiają dostęp do wielu informacji. Ostatnio zaczęły pojawiać się również aplikacje medyczne, które można w prosty sposób zainstalować w telefonie. Jedną z nich jest analizator badania moczu, autorstwa indyjskich eksperymentatorów. Wystarczy zestaw pasków, które po zanurzeniu w moczu zmieniają kolor w zależności od jego składu, czyli m.in. poziomu białek, leukocytów, glukozy. Paski kładzie się następnie na specjalnie dołączonej macie w celu wystandaryzowania kolorów i robi zdjęcie aparatem znajdującym się w smartfonie. Telefoniczna aplikacja wyświetla statystyki dotyczące składu moczu. (PR)
Orzeczenie: Szybka analiza, ale w razie dolegliwości konsultacja z lekarzem konieczna.
Rozwiązana zagadka:
próchnicy
Przedmiot sprawy: Nasi przodkowie zajmujący się łowiectwem i zbieractwem mieli od nas znacznie zdrowsze zęby. Dzięki materiałowi pobranemu z płytki nazębnej szkieletów naukowcy przeanalizowali skład flory bakteryjnej jamy ustnej ludzi od mezolitu aż po współczesność. Okazało się, że pojawienie się w nadmiarze S. mutans – bakterii powodującej próchnicę – było spowodowane przejściem na gospodarkę rolną i zwiększoną konsumpcję cukrów. Drugim etapem dramatycznym dla naszego uzębienia było wprowadzenie podczas rewolucji przemysłowej diety bogatej w węglowodany rafinowane. Doprowadziło to do pojawienia się bakterii odpowiedzialnych za choroby przyzębia, w tym P. gingivalis, które są również przyczyną chorób układu krążenia czy artretyzmu. (AU)
Orzeczenie: To, co wydawało się zwycięstwem dla przemysłu i rolnictwa, było klęską dla zębów.
nauka@angora.com.pl