Czarna dziura

– Hop! Hop! Donald Tusk nachylił się nad krawędzią otchłani i zamarł z dłonią przyłożoną do ucha.

– I co? – spytał zaniepokojony Jacek Rostowski.

– Nic – odparł premier. – Nawet echo nie odbija się od dna. Spróbujmy czegoś innego.

Przyturlał spory głaz i wspólnie z ministrem finansów zepchnął go w dół. Obaj z Rostowskim przez dłuższą chwilę nasłuchiwali, ale bez powodzenia.

– Niedobrze – mruknął Tusk. – Najwyraźniej jest większa, niż sądziliśmy.

– To przez Radę Polityki Pieniężnej! – zapewnił gorliwie Rostowski. – Jakby obniżyła stopy procentowe, to dawno byłoby po dziurze budżetowej

– Ty, Vincent, nie zwalaj winy na Belkę! – Premier pogroził mu palcem. – Lepiej powiedz, jak ją zlikwidować!

– Może wezwijmy drogowców – zaproponował Rostowski. – Widziałem, jak po zimie łatają wyrwy w asfalcie taką czarną posypką...

– Jasne, a po kilku miesiącach w tym samym miejscu jest znowu dziura – skrzywił się premier.

– W takim razie obniżmy dozwoloną prędkość na autostradach do 10 km na godzinę i ustawmy radary co 100 metrów! – wypalił Rostowski. Tusk niechętnie pokręcił głową. – Ukradnijmy brakujące pieniądze z OFE... Sprzedajmy Lasy Państwowe... Pożyczmy od kogoś 16 miliardów złotych! – Minister finansów rzucał coraz to nowe pomysły.

– I to wszystko, co przychodzi ci do głowy? – Premier spojrzał na niego z niesmakiem. –W takim razie muszę poprosić o radę prawdziwego eksperta!

Jakby czekając na tę chwilę, zza krzaków wyjechał mężczyzna na wózku inwalidzkim.

– Profesor Stephen Hawking jest wybitnym specjalistą od czarnych dziur – przedstawił go Donald Tusk. – Profesorze, co pan sądzi o tej dziurze? Da się ją zasypać?! – zwrócił się do uczonego.

– To niewykonalne... – zabrzęczał syntezator mowy. – W czarnych dziurach znikają słońca, gwiazdy i całe galaktyki. Ta tutaj pochłonie każdą ilość pieniędzy, a do tego pański rząd!

– Ojej! I co teraz będzie?! – zmartwił się Rostowski.

Donald Tusk przez chwilę myślał, a potem zdecydował:

– Weźmiemy przykład z drogowców i załatamy dziurę budżetową na jakiś czas. – Pożycz te 16 miliardów!