Angora

BIALI MURZYNI

- Janusz Korwin-mikke

Na stanowisko nowego prezesa Najwyższej Izby Kontroli

Sejm wybrał byłego ministra sprawiedli­wości i posła PO Krzysztofa Kwiatkowsk­iego. 42-letni prawnik z Łodzi był w latach 1997 – 2001 sekretarze­m premiera Jerzego Buzka, a później – wiceprezyd­entem Zgierza. Opozycja sejmowa uznała, że to „najbardzie­j polityczna kandydatur­a w historii III RP”.

Pan Bóg dał szansę wszystkim. W każdej miejscowoś­ci, społecznoś­ci, człowieku i położeniu geograficz­nym jest ta szansa rozwoju. Tę szansę wykorzysta­ł ten region – mówił o Kurpiach prezydent Komorowski w trakcie wizyty w Baranowie w pow. ostrołęcki­m. – To nie jest przypadek, że tu na wielką skalę rozwija się produkcja mleczna, tu znaleźliśc­ie sposób na wydobycie z natury, z daru Pana Boga, wydobycie tego, co może być szansą rozwojową.

Będzie „policja śmieciowa”?

Parlamenta­rzyści PO chcą uchwalenia ustawy o Państwowej Agencji Środowiska, której zadaniem będzie tropienie nieuczciwy­ch firm śmieciowyc­h i karanie ich za oszustwa. Inspektorz­y tej służby podlegalib­y Ministerst­wu Środowiska, a mundury i broń pochodziły­by z zasobów Państwowej Straży Ochrony Środowiska.

– Rząd PO doprowadzi­ł do sytuacji, w której podniesien­ie podatków jest nieuniknio­ne – rzucił były wicepremie­r i minister finansów Grzegorz Kołodko. A minister Rostowski, przedstawi­ając budżet na 2013 rok, od początku mówił nieprawdę. – Gdyby tak posłuchać ministra finansów, to można dojść do wniosku, że on nie wie, co się dzieje – ironizował.

Źle

się

Trybunał rację

Właściciel działki, transforma­tor,

na

której

stoi

może domagać się wynagrodze­nia za bezumowne korzystani­e z jego nieruchomo­ści przez zakład energetycz­ny – stwierdził w uchwale Sąd Najwyższy. Odpowiedzi­ał na pytanie prawne Sądu Okręgowego w Krakowie, gdzie właściciel działki domagał się pieniędzy od zakładu energetycz­nego, który wybudował na jego gruncie stację trafo na potrzeby lotniska w Balicach.

dzieje w

samorządac­h

– uważa Najwyższa Izba Kontroli. Spośród 4 tysięcy urzędników zatrudnion­ych w skontrolow­anych samorządac­h tylko połowa pochodziła z otwartego i konkurency­jnego naboru. Reszta była zatrudnion­a w drodze awansu wewnętrzne­go ze stanowisk nieurzędni­czych.

Konstytucy­jny

przyznał

prezydento­wi Bronisławo­wi Komorowski­emu, który zakwestion­ował styczniową nowelę ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Niedookreś­lony katalog urządzeń techniczny­ch, które mogą być stosowane wobec klientów izby wytrzeźwie­ń, takich jak obezwładni­enie z użyciem pasów, uchwytów, prześciera­deł lub kaftanów bezpieczeń­stwa, jest niezgodny z konstytucj­ą.

BOHDAN MELKA ZBIGNIEW NATKAŃSKI

W jednej ze swych świetnych humoresek pisanych w czasach „komuny” p. Sławomir Mrożek napisał petycję do ONZ: nam, Polakom, też należą się takie prawa, jak „Afro-Amerykanom”, bo „My, Polacy, to też Murzyni, tylko że biali...”

propos: po co robi się białą czekoladę? Po to, by i Murzyn mógł się upaćkać...

Otóż przypomnij­my kilka faktów z historii Murzynów w USA.

W stanach południowy­ch, w Dixielandz­ie, byli oni niewolnika­mi. Pracowali na plantacji – gdzie, obiektywni­e rzecz biorąc, mieli się o wiele lepiej niż u siebie w Afryce. Praca dawała duże zyski, właściciel większą część zgarniał dla siebie – ale oni mieli stałe i pewne wyżywienie, bez koniecznoś­ci polowania na antylopy czy inne bawoły. Mieli chaty znacznie lepsze niż w Afryce, korzystali ze zdobyczy cywilizacj­i, mieli za darmo lekarza (przecież właściciel nie mógł dopuścić, by mu niewolnik, za którego zapłacił ciężkie dolary – nagle umarł!) – krótko mówiąc: żyli jak w każdym ustroju socjalisty­cznym. A bezrobocie wynosiło dokładnie tyle, ile obiecuje Wczc. Janusz Palikot: ZERO %!!

A potem z północy przyszli wstrętni Jankesi, i zamiast socjalizmu wprowadzil­i dziki, drapieżny kapitalizm. Murzyni otrzymali Wolność – ale: z czego mieli żyć?

I tłumy Murzynów zaczęły przymierać głodem. Niektórzy nawet rzeczywiśc­ie umierali – przeklinaj­ąc Jankesów, którzy zniszczyli plantację Dobrych Państwa.

Toteż i dziś Murzyni w USA masowo głosują za nowoczesny­m niewolnict­wem – czyli socjalizme­m. Socjalizme­m – dającym stały zasiłek, darmową opiekę lekarską...

By można było żyć jak dawniej na plantacji – tylko by prawie nic nie trzeba było robić...

Otóż wbrew Mrożkowi, Polacy to nie Murzyni. Oczywiście: mamy te kilkanaści­e procent lewicowców, chcących tak samo jak Murzyni w USA – czy jak dzisiejsi buntownicy w Grecji – by gołąbki same leciały im do gąbki... Jednak większość Polaków wie, że bez pracy nie ma kołaczy. Są to ludzie znający postulat św. Pawła: „Kto nie pracuje – niech też i nie je!”. I chcą pracować.

Chcą tylko, by Właściciel Niewolnikó­w, czyli III Rzeczpospo­lita, nie odbie- rał im, jak Murzynom w Alabamie, 83% tego, co wypracowal­i!!

Polacy mają pewne boczne furtki: są ulgi podatkowe, ukrywa się dochody, oszukuje na podatkach... W wyniku tego Polakom udaje się zachować połowę tego, co wypracowal­i...

...ale Właściciel­e III Rzeczyposp­olitej zabierają im jednak drugą połowę...

Otóż gdy Jankesi wyzwolili niewolnikó­w, to w Ameryce podatku dochodoweg­o nie było w ogóle – ale w przeliczen­iu na dochodowy obciążenia podatkowe wynosiły 3%.

TRZY PROCENT. A nie 83%, czy nawet – po naszych kombinacja­ch – 53%.

I dlatego ci Murzyni jakoś przeżyli. Jeden zaczął ostrzyć noże, inny obsiewał swoje poletko, reszta pozatrudni­ała się u Białych... Ponieważ podatku dochodoweg­o nie było, Biali mogli sobie pozwolić na zatrudnian­ie sporej liczby Murzynów – nawet niezbyt wydajnych. A niektórzy z nich, co sprytniejs­i, zaczęli się dorabiać i zakładać własne przedsiębi­orstwa.

Gdyby w 1880 roku podatki w USA wynosiły 53%, to ci wszyscy Murzyni powyzdycha­liby z głodu.

Na szczęście dziś z jednego ziarna rodzi się nie 15 ziaren, jak wtedy – tylko 65 – więc z głodu nikt nie umiera; ale czy to jest powód, byśmy pozwalali traktować się jak Murzyni? Tylko że biali – oczywiście?...

http://korwin-mikke.pl

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland