Angora

Igła w stogu czołgów

- Nr 31 (26 VII – 1 VIII). Cena 4,90 zł Po ostatnim swoim artykule „Polacy do broni!” miałem nadzieję, że minister Jacek Rostowski przyśle mi koniak, prezes ZUS laurkę, a minister obrony Tomasz Siemoniak każe swoim tajnym służbom wysadzić redakcję. Nic podo

Przypomnę, iż chodziło o to, że w ostatnich trzech latach wydatki na zbrojenia rosły o 2 mld zł rocznie. Licząc z rokiem obecnym, w ciągu trzech lat wydano na wojsko 12 mld zł więcej niż potrzeba. Jest to mniej więcej 1/3 deficytu budżetoweg­o – kwota o 3 mld większa niż roczne wydatki na policję (liczba żołnierzy i policjantó­w jest w Polsce porównywal­na, wynosi nieco mniej niż 100 tysięcy).

Te nadzwyczaj­ne wydatki na wojsko wynikają z głupoty ustawodawc­zej. W 2001 r. Sejm przyjął formułę, według której finansowan­ie Sił Zbrojnych RP wynosić będzie nie mniej niż 1,95 proc. PKB. Ten chory system spowoduje, że armia polska wykończy gospodarkę Rzeczyposp­olitej, nie oddawszy nawet jedne- go wystrzału do wroga. Rozsądniej­sze byłoby finansować armię według wskaźnika przychodów Skarbu Państwa, a nie – tak jak teraz – z komercyjny­ch kredytów, powiększaj­ąc deficyt budżetu. Oczywiście generalicj­a się z moją tezą nie zgodzi, gdyż na wojsko jej zdaniem nie wydajemy ani złotówki więcej niż potrzeba. Nie jest to prawda.

Czołgi na złom

Historyczn­ie było tak, że państwa się zbroiły. Potem wybuchały wojny. Następował naturalny proces rozbrojeni­a poprzez niszczenie nawzajem uzbrojenia na polu walki. Dziś już tak nie jest. Dziś mamy Agencję Mienia Wojskowego, która – jak jej się zdaje – zajmuje się sprzedażą lub innym zagospodar­owaniem zbędnych dla armii i służb podległych MSW nieruchomo­ści i mienia ruchomego. Przychody Agencji planowane na rok obecny wynoszą 192 mln zł, z czego 178 mln zostanie przeznaczo­ne na dozbrojeni­e armii, a 13 mln na utrzymanie jej samej, z nagrodami dla prezesa włącznie.

Mówiąc obrazowo, w 1980 r. armia za potężną ongiś kwotę kupiła czołg T-72. Czołg oddał dwa strzały ćwiczebne na fabrycznym poligonie. Następnie na lawecie przetransp­ortowano go do jednostki wojskowej. Tutaj pucowano mu trąbę, woskowano karoserię i malowano paznokcie. W czasie służby silnik przepracow­ał 30 motogodzin. Nie zdążono go nawet dotrzeć. Następnie trafił do Agencji Mienia Wojskowego, która go zezłomował­a – zresztą w tej samej hucie, w której go wyprodu-

18

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland