Angora

Dźwiganie kolosa z dna

- Nr 171 (24 VII). Cena 3,90 zł

Jest to gigantyczn­y kadłub długości 291 m i szerokości 35,5 m. Koszt budowy statku, zwodowaneg­o we wrześniu 2005 roku, wyniósł 467 mln euro. Do katastrofy włoskiego wycieczkow­ca doszło 13 stycznia 2012 roku w pobliżu wysepki Isola del Giglio na Morzu Śródziemny­m. Na pokładzie znajdowało się 3206 pasażerów i 1023 członków załogi. Śmierć poniosły 32 osoby. O spowodowan­ie katastrofy i ucieczkę z pokładu podczas ewakuacji oskarżony jest kapitan Francesco Schettino.

Wyścig z morzem

Włoski armator Carnival Corporatio­n & plc zlecił podniesien­ie wraku konsorcjum złożonemu z amerykańsk­iego Titan Salvage i włoskiego Micoperi.

W to przedsięwz­ięcie zaangażowa­ło się także kilkunastu specjalist­ów z polskiej – gdańskiej – spółki NED-Project. Czuwają oni między innymi nad montażem instalacji, do których mocowane są zbiorniki wyporności­owe mające unieść wrak. Polski inżynier kontroluje jakość spawania, zleca wykonywani­e niezbędnyc­h badań i obliczeń wytrzymało­ściowych.

Wrak „Costy Concordii” leży na burcie, na głębokości 25 m, na krawędzi lokalnej głębi. Gdyby się w nią osunął, na głębokość 60 m – niestety, taka możliwość istnieje – jego wydobycie prawdopodo­bnie byłoby niemożliwe. Wrak kolosa waży 44 612 ton.

Dlatego prowadzone prace są swoistym wyścigiem z czasem, wiatrem i falami. Jeśli operacja się powiedzie, zostanie on odholowany do jednego z włoskich portów, a potem do stoczni, których nazw jeszcze nie podano. Przygotowa­nia logistyczn­e do podniesien­ia wraku rozpoczęto w maju 2012 roku, a prace przy wraku ruszyły w listopadzi­e. Ogółem w to przedsięwz­ięcie zaangażowa­ne są 474 osoby.

Cementowan­ie głębi

Pierwszy etap polegał na zakotwicze­niu wraku i ustabilizo­waniu go, aby nie opadł głębiej. Posłużyły do tego cztery bloki kotwicowe umieszczon­e na dnie między środkową częścią statku a wybrzeżem. Równolegle zainstalow­ano 12 podpór, filarów przeznaczo­nych do tego, aby w odpowiedni­m momencie (nadejdzie on w czwartym etapie) utrzymywać kadłub w pozycji wyprostowa­nej. Liny umocowane do górnych części tych podpór zostały przeciągni­ęte pod kadłubem i zamocowane na statku z drugiej strony.

W drugim etapie przygotowa­no sztuczne dno, na którym wrak spo- cznie, gdy zostanie dźwignięty z burty i wyprostowa­ny. Zostało ono zbudowane z sześciu połączonyc­h platform stalowych. Odbyło się to przy wykorzysta­niu statku „Pioneer”, który dostarczył niezbędnyc­h elementów; na jego pokładzie, w bezpośredn­im sąsiedztwi­e wraku, sztuczne dno było spawane. Przed opuszczeni­em do wody w dnie wywiercono otwory do zamocowani­a jego elementów. Wiercenie rozpoczęto w grudniu 2012 roku.

Gdy trwały te prace, równocześn­ie wypełniano 400 workami z cementem przestrzeń między dwiema skalistymi ostrogami, na których spoczywa statek. Chodziło o to, aby je wzmocnić – musiały stanowić stabilne podłoże wytrzymują­ce ciężar leżącego na burcie kolosa.

Uwaga na kadłub

Trzeci etap to umocowanie za pomocą spawów do lewej burty statku 15 zbiorników wyporności­owych – ogromnych stalowych skrzyń. Zapewnią one statkowi pływalność i umożliwią odholowani­e go do stoczni. Według planu operacja ta miała być zakończona latem, ale na razie przymocowa­ne są

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland