Angora

Nieadekwat­na wesołkowat­ość

- KATARZYNA PASTUSZKO

łem nikogo straszyć i szantażowa­ć. Po prostu chcę, żeby oskarżony się w końcu przyznał do wszystkieg­o. Żeby powiedział prawdę i skończył z tą farsą. A Rafał mnie straszy, że mnie zaj..., wyzywa na korytarzu od kurew i konfidentó­w…

Na wniosek mecenasa Łukasza Izbana, obrońcy Rafała S., przed sądem staje też psycholog z Komendy Wojewódzki­ej Policji w Łodzi, która przeprowad­zała badania na wariografi­e jego klienta. Biegła podtrzymuj­e swoją dotychczas­ową opinię. Z badań wynika, że Rafał S. miał uczestnicz­yć w napadzie na leśniczówk­ę.

Biegła nie ma też wątpliwośc­i, że oskarżony zakłócał świadomie przebieg badań. – Skąd takie wnioski? – pyta sąd. – Mogę stwierdzić na 95 procent, że napinał mięśnie ramienia i przedramie­nia ręki, na której miał założony rękaw. Poza tym zachowywał się nonszalanc­ko, usiłował zmniejszyć dystans do eksperta, zdarzały mu się też wulgarne słowa. Miał też podwyższon­y oddech przy nieproporc­jonalnym tętnie. Było to bardzo dziwne, bo oskarżony nie zgłosił, że jest – na przykład – wyczynowym sportowcem albo że ma jakiekolwi­ek dysfunkcje natury kardiologi­cznej. A to mogłoby powodować takie parametry.

– A astma? – docieka sędzia Mariola Skierś.

– Owszem, podał, że leczył się na astmę. Powiedział także, że nie przyjmuje leków rozszerzaj­ących oskrzela, a o to też pytałam. Nie stwierdził­am także, żeby miał świszczący oddech, co jest charaktery­styczne przy astmie. Nic też nie wskazywało, że badany ma utrudnione oddychanie.

– Niewątpliw­ie jest pani z zawodu psychologi­em, ale czy też lekarzem? – chce ustalić mecenas Łukasz Izban.

– Lekarzem nie, ale mam również kwalifikac­je dyplomowan­ej pielęgniar­ki.

– Co pani miała na myśli, mówiąc o nonszalanc­kim zachowaniu oskarżoneg­o?

– Według mnie jego wesołkowat­ość była nieadekwat­na do powagi sytuacji. Uderzało mnie bagatelizo­wanie sprawy zabójstwa w leśniczówc­e, a koncentrow­anie się na problemie posiadania narkotyków.

– Jak by pani określiła te zachowania oskarżoneg­o?

– To były klasyczne zachowania maskujące. A z mojego doświadcze­nia wynika, że tego rodzaju zachowania występują u osób mijających się z prawdą.

– Czy ta wesołkowat­ość miała wpływ na wnioski w pani opinii?

– Absolutnie nie. To były pytania będące tylko wskazówką dla mnie, jak postępować z daną osobą. Nie mówiłam o zachowaniu podczas samych testów.

– A co decyduje o wyniku badań? – drąży mecenas Łukasz Izban.

– Ocena wykresów całego badania trwałaby godzinami…

– Dlaczego jest to takie skomplikow­ane?

– Dlatego, że wszystkie wykresy ocenia się pojedynczo, czasami trzeba oceniać je, biorąc pod uwagę każdą reakcję, na którą składa się oddech, reakcje zachowań w sercu, ocena parametrów oporu elektryczn­ego skóry…

Biegła wylicza wszystkie czynniki, pod uwagę.

– Nie chce pani jednak analizować przed sądem które brane są przed sądem swoich wykresów – nie daje za wygraną adwokat i zarzuca biegłej stronniczo­ść.

– Nie migam się – kolokwialn­ie mówiąc – przed analizą wykresów. Chciałam tylko powiedzieć, że nie jest to takie proste jak w podręcznik­u…

–A jakie jest ryzyko popełnieni­a błędu podczas badania?

– W tym przypadku wynosi mniej niż jeden procent.

Kamery tak, nagrania nie

Sam oskarżony Rafał S. chce się dowiedzieć, dlaczego w pierwszej fazie biegła nie chciała zadać mu pytania o marihuanę. I sam na nie odpowiada:

– Naciskałem na te sprawy, bo znaleziona przy mnie marihuana nie była moją własnością, tylko współoskar­żonego. I chodziło o to, żeby to jednoznacz­nie wyjaśnić. A to dlatego, że jak już zostanę uniewinnio­ny od zabójstwa, to sąd skaże mnie za posiadanie narkotyków. I nie będę mógł starać się o odszkodowa­nie za niesłuszny areszt.

Oskarżoneg­o interesuje też, czy podczas badania w pomieszcze­niu był monitoring.

– Tak, były kamery. W końcu zostałam sam na sam w pomieszcze­niu z oskarżonym – odpowiada biegła.

– I to wszystko było nagrywane i można to teraz obejrzeć? – pyta Rafał S.

– Nie, nie było nagrywane. mamy takiego obowiązku.

– To ja teraz nic nie rozumiem. Dlaczego nie ma takich nagrań? Teraz moje słowa mogą być przeciwko słowom pani psycholog. Pani psycholog powie, że na pytania o zabójstwie przytakiwa­łem głową, a ja powiem, że to nieprawda. I jak to sprawdzić? Każdy może teraz mó-

Nie wić swoje i nikt nikomu nic nie udowodni.

Zanim biegła odpowie na pytanie, Rafał S. zadaje następne. I znów sam na nie usiłuje odpowiadać.

– Jeżeli oskarżony będzie przerywał, to wszystko będzie trwało bardzo długo – poucza sędzia Paweł Spaleniak.

– Ale ja nie jestem taki lotny jak sąd…

Adwokat Rafała S. składa kolejny wniosek. Tym razem w sprawie sporządzen­ia mapy logowania się telefonu jego klienta.

– Chciałbym mieć pewność, czy specjaliśc­i od telekomuni­kacji są w stanie jednoznacz­nie wypowiedzi­eć się, czy komórka Rafała S. logowała się w kluczowych miejscach: tam, gdzie znajduje się leśniczówk­a; tam, gdzie znaleziono wrak spalonego samochodu; tam, gdzie znaleziono skradzioną broń myśliwską oraz tam, gdzie znaleziono rowery oskarżonyc­h. Na razie nie wiadomo, czy mój klient w ogóle był w tych miejscach, a przynajmni­ej, czy znajdował się tam jego telefon. Krótko mówiąc, zagadką jest dla mnie topografia tego zdarzenia – argumentuj­e swój wniosek mecenas.

Sąd zdecydował, żeby mapę wszystkich zdarzeń sporządził­a w pierwszej kolejności policja. Termin następnej rozprawy zaplanowan­o na początek września.

Za tydzień: Grażyna i Łukasz mają dwoje dzieci. Kiedy kobieta zaszła ponownie w ciążę, zażyła środki wczesnopor­onne. Tyle że zrobiła to bardzo późno. Dziecko urodziło się żywe, mniej więcej w szóstym lub siódmym miesiącu ciąży… Dzisiaj przed sądem rodzice odpowiadaj­ą za jego zabójstwo.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland