Niania dla słonia
Nianie dla porzuconych przez matki lub osieroconych słoniątek pracują jako wolontariuszki w Knysna Elephant Park w południowej Afryce. Przyjechały tu z Wielkiej Brytanii, aby opiekować się i czuwać przez całą dobę nad małymi kolosami. Do ich obowiązków należy m.in. podawanie co dwie godziny wielkiej butli mleka wzbogaconego o witaminy, otulanie kocem podczas snu oraz zapewnienie rozrywek na poziomie przedszkolnym, aby słoniątka się nie nudziły i wyrosły na duże, mądre zwierzęta.
Wolontariuszki są tak pochłonięte obowiązkami, a jednocześnie tak zakochane w swoich „dzieciątkach”, że ani myślą o powrocie do kraju. – W Anglii nie zdobędzie się takich doświadczeń jak tu. Nie mogłabym wymarzyć sobie lepszej pracy – wyznaje absolwentka zoologii Abigail Hearn. Miała być tam tylko przez pół roku, jednak jest już 18 miesięcy. teus ma bardzo silne nogi i pazury oraz tak mocne szczęki, że w sekundę łamie drewniany ołówek. Zaatakowany owad najpierw syczy ostrzegawczo, a potem z ogromną siłą atakuje agresora. Żuk ten, nazywany potocznie chrząszczem tytanem, jest całkowicie nieszkodliwy dla ludzi. Samce rodzą się po to, by znaleźć partnerkę. Większość ich żywota upływa zatem na lataniu i szukaniu tej jednej wymarzonej. Ponieważ na szybowanie zużywają niezwykle dużo energii, nie startują z ziemi, lecz wdrapują się na jak najwyższe drzewo i stamtąd rozpoczynają lot. Co ciekawe, nikt nigdy nie widział larwy tego owada, uznawanego za jedno z najbardziej tajemniczych zwierząt świata.
Największy okaz chrząszcza tytana, jaki kiedykolwiek udało się schwytać, miał 16,7 centymetra długości i został znaleziony w Gujanie Francuskiej.