Kobieta bez tożsamości?
ma bowiem wobec niej jedynie dwa wymagania: aby urodziła mu dzieci i prowadziła dom. Nadto konkretny facet, można by rzec, ale Olivia miała nieco większe aspiracje i marzyła o czymś innym. Smutne. W krzywym zwierciadle”, Maciej Stuhr, Wydawnictwo Zwierciadło Maciej Stuhr, autor „W krzywym zwierciadle”, wyboru felietonów, które pisuje od trzech lat, w ostatnim numerze miesięcznika, gdzie się produkuje, zadeklarował: „Nie chcę być ulubieńcem”. Mówisz – masz. Po roli w „Pokłosiu”, a zwłaszcza po tym, co mówił po premierze filmu, dla niemałej części rodaków ulubieńcem już nie jest i nigdy nie będzie. Wojna w blasku dnia. Tom 2”, Peter V. Brett, Wydawnictwo Fabryka Słów Co można powiedzieć o drugiej księdze „Wojny w blasku dnia” Petera V. Bretta? Że tylko dwóch mężczyzn może stanąć na drodze Otchłańcom, a jednego z nich wspiera kobieta z nożem. W „Chinatown” mężczyzną z nożem był Roman Polański i odkąd obejrzałem ten film, nie ufam nożownikom.
Ostatni, który umrze”, Tess Gerritsen, Wydawnictwo Albatros Fabuła „Ostatniego, który umrze” Tess Gerritsen jest, powiedzmy, mocno naciągnięta. Powieść jednak broni się, z jednej strony świetnymi scenami z niesamowitej szkoły w Evensong, specjalizującej się w uczeniu i wychowaniu dziecięcych ofiar przemocy, z drugiej zaś rodzinnymi relacjami jednej z dwóch stałych bohaterek medycznych thrillerów autorki – Jane Rizzoli, policjantki zatrudnionej w bostońskim wydziale zabójstw. Tym razem późny romans przeżywa Jane, która znajduje miłość życia, nie potrafi jednak zerwać z przeszłością, wie bowiem, że – jak mówią – „rodzina jest naszą krwią i ciałem”, a „kiedy tracisz rodzinę, tracisz wszystko”. Waha się więc... A swoją drogą, czy rzeczywiście – jak utrzymuje Harlan Coben (to dopiero nadmuchana wielkość!) – „w tym gatunku nie ma nikogo lepszego”. Bomba. Alfabet polskiego szołbiznesu”, Karolina Korwin-Piotrowska, Wydawnictwo The Facto
W „Bombie. Alfabecie polskiego szołbiznesu” Karolina Korwin-Piotrowska zadaje pytanie z gatunku fundamentalnych, szkoda jedynie, że odpowiada na nie półgębkiem: „Czy geje – jak głosi plotka – rządzą szołbiznesem i mediami w Polsce? Polityczna poprawność nakaże zaprzeczyć, ale zdecydowanie coś jest na rzeczy”. A jest, jest? Błysk rewolwru”, Wisława Szymborska, Wydawnictwo Agora „Błysk rewolwru” Wisławy Szymborskiej to odpowiednik „Kronosa” Witolda Gombrowicza. Tyle że jeszcze gorszy. Ostatnio, o noblistce w TVN-ie dyżurny kretyn opowiadał, że napisała 350 wierszy oraz wspaniałe limeryki, lepieje i moskaliki. Tym ostatnim poświęcił najwięcej czasu, bo to przecież tak urocze, że Szymborska miała poczucie humoru. I to jakże niepospolite! Teraz, po „Błysku rewolwru” możemy zachwycać się prozą, zdaje się, że jedyną, laureatki literackiej Nagrody Nobla, powstałej w zamierzchłych czasach jej dzieciństwa. Kompletne barachło. Szmaragdowa tablica”, Carlo Montero, Wydawnictwo Rebis „Szmaragdowa tablica” Carla Montero znowu podnosi problem złych i dobrych nazistów, między wierszami dopowiadając, że byli to Niemcy. Powtórzmy zatem: ci, którzy służyli w Waffen SS, byli zbrodniarzami wojennymi. Trochę większy poniedziałek”, Katarzyna Grochola, Wydawnictwo Literackie Nasze życie zależy od nas – do tego odkrywczego wniosku dochodzi Katarzyna Grochola w swojej naj- nowszej książce „Trochę większy poniedziałek”. Grochola w stałej formie – ani lepszej, ani gorszej. Constans.
Wielbiciel”, Charlotte Link, Wydawnictwo Sonia Draga „Półgłosem zawołała jego imię. Bez odpowiedzi. Świergot ptaków ucichł na chwilę, lecz potem rozbrzmiał z nową siłą. I nagle ogarnął ją strach, intensywny, pulsujący. Odwróciła się i zaczęła szybko biec, próbowała odnaleźć drogę powrotną, ale nie znajdowała żadnych znajomych miejsc. Czy mijała już tę grupę drzew? Nie pamiętała, żeby widziała wcześniej mrowisko. Znów zawołała jego imię, tym razem głośniej, a w jej głosie pojawiła się panika. Czy on nie odpowiada jej dla żartu? Jest gdzieś blisko, czuła, że ktoś tam jest... Jej strach zaczął się przeradzać w gniew. Posuwa się za daleko. Musiał zauważyć, że teraz woła go na poważnie. Koniec zabawy. Już nie wyobrażała sobie, że jest nastolatką, która biega po lesie szczęśliwa i zakochana. Była niemal pięćdziesięcioletnią kobietą z grubymi nogami. Kobietą, która się boi. Gdy zauważyła postać przy drzewie, nie od razu dotarło do niej, co widzi. Stanęła jak wryta i wbiła w nią wzrok. Jej mózg jakby się bronił przed przetworzeniem obrazu. Najpierw pomyślała tylko: «Wiedziałam, że ktoś tu jest». A potem, w następnej sekundzie, jej umysł nie mógł się już dłużej bronić przed tym, co spostrzegały oczy. To była młoda kobieta. A stała tak dziwnie blisko drzewa dlatego, że była do niego przywiązana. Stała wyprostowana, tylko głowa opadła jej na pierś. Ubranie zwisało w strzępach i wszędzie było pełno krwi”. Chcesz wiedzieć, Czytelniku, co było dalej. To sięgnij po „Wielbiciela” Charlotte Link. Księga kodów podświadomości”, Beata Pawlikowska, Wydawnictwo G+J Beata Pawlikowska uważa, że 99 proc. ludzi nosi w sobie fałszywe kody podświadomości. Należy je poznać, zrozumieć i zapisać na nowo. Co, oczywiście, ułatwi lektura „Księgi kodów podświadomości”. Bezdomna”, Katarzyna Michalak, Wydawnictwo Znak Bohaterka „Bezdomnej” Katarzyny Michalak za sprawą jednej osoby straciła wszystko: rodzinę, dziecko, dom. Sama o sobie myśli już jak o odpadzie nadającym się jedynie na wysypisko śmieci. I oto ta sama osoba wyciąga do niej rękę. Okrutny żart, wyrzuty sumienia, a może zupełnie co innego?
Mało jest ludzi na świecie, nieidentyfikujących Elżbiety I, matki dzisiejszej brytyjskiej monarchini. Uśmiechnięta staruszka, która piła mocne drinki od przedpołudnia, niezbyt ceniła naukę, za to kochała zabawę, zlekceważyła naloty na Londyn (Hitler nazwał ją najgroźniejszą kobietą świata) i zmarła otoczona powszechnym uwielbieniem w 102. wiośnie życia. Ludzie z jej kręgu twierdzą jednak, że Elżbieta była urodzoną aktorką, wcielającą w życie słowa Szekspira, że „świat jest teatrem. Uważała się za uosobienie cnót najbardziej przez siebie cenionych. Trudno było oddzielić jej własną tożsamość od tożsamości osoby, którą grała. Stała się tym, kogo odgrywała”.
Wszechstronna monografia środowiska brytyjskiej rodziny królewskiej wyszła spod pióra arystokratki, co zaważyło na gęstości i kompetencji narracji. Autorka, świetnie orientująca się w najwyższych kręgach społecznych Europy, imponuje uczciwością w prezentowaniu obu stron portretu władczyni, malując go wiernie od czasów szelmowskiego dzieciństwa Elżbiety Strahtmore, którą – w zastępstwie własnej matki – miała urodzić kucharka, aż po burzliwe romanse młodości i „białe małżeństwo” z Albertem, przyszłym królem Jerzym VI. „Potrafiła przebaczyć tym, którzy ją skrzywdzili, ale nie umiała odpuścić tym, którzy ucierpieli przez nią”. Biografistka analizuje skuteczność intryg snutych przez księżną Yorku w czasie kryzysu abdykacyjnego Edwarda VIII i jego amerykańskiej ukochanej Wallis Simpson w roku 1936, wskutek czego na tron wstąpił małżonek Elżbiety, a ona sama została Jej Królewską Wysokością.
HENRYK MARTENKA LADY COLIN CAMPBELL. KRÓLOWA. OPOWIEŚĆ O NAJSILNIEJSZEJ MONARCHINI OD CZASÓW KLEOPATRY. (QUEEN MOTHER). Tłum. A. Sokołowska-Ostapko. Wydawnictwo ZNAK LITERA NOVA, Kraków 2013. Cena 44,90 zł.