Angora

Historia wywołuje emocje

- Rozmawiał: KRZYSZTOF RÓŻYCKI

koalicje i ugrupowani­a dorzuciły swoją cegiełkę do tego „upaństwowi­enia” cmentarza. Czas z tym skończyć.

Rozmowa z dr. PRZEMYSŁAW­EM ŻURAWSKIM vel GRAJEWSKIM, historykie­m, politologi­em, ekspertem z Centrum Europejski­ego Natolin, Instytutu Kościuszki, adiunktem Katedry Teorii Polityki Zagraniczn­ej i Bezpieczeń­stwa Uniwersyte­tu Łódzkiego.

– Jeszcze kilka lat temu politycy zażarcie spierali się o sens lub bezsens powstania. Ale ostatnio wydaje się, że ten spór schodzi na dalszy plan, a ważniejsze jest, kto składał wieńce, kto został „wybuczony”.

– Nie zgadzam się, że dziś brakuje refleksji nad skutkami powstania. Debata historyków toczy się wielopłasz­czyznowo, tyle że media się nią nie interesują, koncentruj­ąc się na rocznicowy­ch incydentac­h, w których biorą udział politycy.

– Dowództwu Armii Krajowej, naczelnemu wodzowi, rządowi na uchodźstwi­e zarzuca się, że pchnęli Warszawę do bezsensown­ej i beznadziej­nej walki, która kosztowała życie znacznej części polskiej elity.

– Czy wszystko mogło potoczyć się inaczej? Pewnie nie. Proszę pamiętać, że AK była formacją ochotniczą i chociaż obowiązywa­ły w niej rozkazy, to dowództwo nie mogło ignorować panujących nastrojów. Każdego dnia ginęło wówczas w kraju 5 tysięcy Polaków. Nawet siedzenie w domu i wykonywani­e poleceń okupanta nie gwarantowa­ło, że się przeżyje do następnego dnia. Po 69 latach łatwo jest formułować krytyczne oceny. Nie tylko kierownict­wo polskiego państwa podziemneg­o, ale także Stalin, Hitler i Churchill opracowywa­li plany na podstawie doświadcze­ń z pierwszej wojny światowej. Alianci obawiali się, że Związek Sowiecki zawrze separatyst­yczny pokój z Niemcami, gdyż dobrze pamiętali rok 1918 i traktat pokojowy w Brześciu Litewskim. Dlaczego Stalin zdecydował się zawrzeć pakt z Hitlerem i zaatakować Polskę w 1939 r.? Bo był przekonany, że wojna na Zachodzie będzie wyglądała tak jak w latach 1914 – 1918. Nie przewidzia­ł, że w 1940 r. Francja będzie się broniła tylko kilka dni dłużej niż Polska i na kontynenci­e zostanie sam oko w oko z Hitlerem. Skoro w swoich przewidywa­niach mylili się przywódcy ówczesnego świata, to dlaczego mamy oskarżać dowództwo AK, że ono jedno jedyne nie powinno się mylić w sytuacji, gdy alianci już byli we Francji, Sowieci stali nad Wisłą, a przez Warszawę wycofywały się poranione na Wschodzie niemieckie oddziały. Wizja załamania się morale armii niemiec- kiej, tak jak miało to miejsce w 1918 r., wydawała się wówczas bardzo prawdopodo­bna.

– Wróćmy do współczesn­ości. Kto pana zdaniem jest bardziej odpowiedzi­alny za wykorzysty­wanie rocznic powstania w grze polityczne­j?

– Stało się tak za sprawą Platformy Obywatelsk­iej. Donald Tusk twierdził, że „polskość to nienormaln­ość”. Media wspierając­e PO pisały, że podczas powstania Armia Krajowa wybiła niedobitki Żydów z getta, zwalczały mit powstańczy twierdząc, że był nierozsądn­y i romantyczn­y. Po zdobyciu władzy, liderzy Platformy już jako najważniej­si przedstawi­ciele naszego państwa zaczęli brać udział w oficjalnyc­h obchodach powstania i innych uroczystoś­ciach ważnych dla naszej historii. Pamiętajmy, że przez długi czas bardzo wpływową osobą w PO był Janusz Pali- kot, którego negatywny stosunek do tradycji narodowych jest powszechni­e znany. Czy można dziwić się, że część Polaków uznała tych polityków za niewiarygo­dnych?

– Czy profesor Bartoszews­ki, uczestnik powstania i więzień Auschwitz, nie był wystarczaj­ącym alibi dla Tuska?

– Oczywiście wiek ma swoje prawa. Ale gdy ktoś chce nadal być czynnym politykiem, to z jednej strony ma prawo do najbardzie­j ostrych sądów i sformułowa­ń, ale z drugiej – nie może się dziwić, że spotyka się to z równie ostrą reakcją drugiej strony. Gdy nazywa się współobywa­teli bydłem, motłochem, trudno oczekiwać, żeby się to im podobało.

– Bartoszews­ki tłumaczył, że miał na myśli zachowania i postawy, a nie konkretne ugrupowani­e polityczne.

– Mazowiecki tłumaczył, że gruba kreska była odcięciem przeszłośc­i, a nie zapomnieni­em. Ale liczy się efekt, praktyka, a nie to, co ktoś miał na myśli. Bartoszews­ki wiele razy bardzo ostro krytykował brak poszanowan­ia dla prezydenta Komorowski­ego. Tu się z nim zgadzam. Jednak zapomniał, że standardy poszanowan­ia urzędu prezydenta zostały wypracowan­e przez Platformę w czasach prezydentu­ry Lecha Kaczyńskie­go. Jakie standardy stworzyli, takie teraz mają.

–W tygodniku „Wprost” ukazała się okładka przedstawi­ająca powstańca z głową Myszki Miki.

– Pamięć o powstaniu bardzo się upolityczn­iła. To jednak nie usprawiedl­iwia postawy autorów okładki. Uważam, że powinno się ich publicznie potępić.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland