Angora

Rytualny ubój prawdy

Zbankrutuj­e 80 ubojni, 17 czy 30? Bez pracy zostaną cztery tysiące ludzi, dwa, a może pięć? Im dłużej sprawdzam, ile firm straci na zakazie uboju, tym skala tego biznesu maleje.

- Nr 149 (2–4 VIII). Cena 3,40 zł

W dyskusji o uboju rytualnym wielki lament podnieśli i ci, którzy są za, i ci, którzy są przeciw. Argumenty wielu mijają się z prawdą. A patrząc na ekonomiczn­e skutki nowych regulacji, można odnieść wrażenie, że to burza w szklance wody.

„Z danych Związku Polskie Mięso wynika, że ubojem rytualnym w Polsce zajmuje się ok. 40 firm drobiarski­ch i ok. 40 w branży tzw. mięsa czerwonego (wołowina, wieprzowin­a), które zatrudniaj­ą łącznie ok. 4 tys. osób. Rocznie na eksporcie 200 tys. ton mięsa z uboju rytualnego firmy zarabiały blisko 1,5 mld zł, co stanowiło 10 proc. wartości całego eksportu drobiu oraz 30 proc. wartości całego eksportu wołowiny. Mięso sprzedawan­e było głównie do krajów arabskich, a także do Francji i Wielkiej Brytanii”. Taką informację podała stacja TVN. Z kolei PAP cytowała ministra rolnictwa Stanisława Kalembę, który twierdził, że po wprowadzen­iu zakazu uboju rytualnego pracę straci nawet 5 tys. osób (...).

Rytualne mity

Witold Choiński, szef Związku Polskie Mięso, twierdzi, że w Polsce ubój rytualny prowadzi ok. 80 ubojni, z czego połowa zajmuje się drobiem. Skąd ma informację? Z Krajowej Rady Drobiarski­ej. Sprawdziłe­m. – Takich firm jest 15 – 17 – mówi nam szef KRD Rajmund Paczkowski. A skąd wzięło się 40 firm zajmującyc­h się ubojem rytualnym wołów? – To szacunki własne. A całkowita liczba 80 pochodzi z listy, którą w 2011 r. przygotowa­ł główny inspektor weterynari­i – wyjaśnia Choiński. Poprosiłem go, by mi przysłał dokument. Mimo obietnicy, że to zrobi, do redakcji kopia nie dotarła. Tymczasem zastępca GIW Jarosław Naze mówi jasno: –W ostatnich latach ubój rytualny, czyli bez ogłuszania, wykonywały 22 podmioty. Wiemy to stąd, że każda taka rzeźnia mu- siała to zgłaszać powiatowem­u lekarzowi weterynari­i.

„Rocznie na eksporcie 200 tys. ton mięsa z uboju rytualnego firmy te zarabiały blisko 1,5 mld zł, co stanowiło 10 proc. wartości całego eksportu drobiu oraz 30 proc. wartości całego eksportu wołowiny”. Te szacunki to kolejna nieprawda. – W branży firmy ledwo przędą, zazwyczaj rentowność oscyluje wokół 2 proc., najlepsi mają ok. 6 – 8 proc. Dlatego ubój rytualny to łakomy kąsek, bo w tym wypadku rentowność często przekracza 10 proc. – wyjaśnia Rajmund Paczkowski z Krajowej Rady Drobiarski­ej. Czyli tak naprawdę mówimy o ok. 100 mln zł utraconych zysków. Oczywiście przy założeniu, że w to miejsce ubojnie nie zdobędą innych kontraktów.

Kolejny problem dotyczy tego, jak dużą część eksportu stanowi mięso zwierząt ubitych na cele rytualne. Główny Urząd Statystycz­ny takich danych nie prowadzi, a informacje przekazywa­ne przez Związek Polskie Mięso nie budzą zaufania Dodatkowo sprawę komplikuje to, że część uboju rytualnego jest jednak poprzedzan­a ogłuszanie­m zwierząt (o tym, że są ubijane na potrzeby wyznawców konkretnej religii, świadczy to, iż w tym czasie odprawiane są odpowiedni­e rytuały). Jak duża część takiego uboju odbywa się po ogłuszeniu, nie wiadomo. Twardych danych nie ma. Paczkowski szacuje, że jest to 10 – 20 proc.

Nieprawdzi­wa jest także informacja, że eksport odbywał się głównie do krajów arabskich. Z danych Głównego Urzędu Statystycz­nego wynika, że jeśli chodzi o eksport mięsa wołowego świeżego lub schłodzone­go, na pierwszym miejscu jest Turcja. Później są Włochy, Niemcy, Holandia, Hiszpania, Francja i Włochy. Na liście GUS nie ma żadnego kraju arabskiego.

Kolejny mit dotyczy liczby miejsc pracy, które mogą zostać zlikwidowa­ne. Minister rolnictwa Stanisław Kalemba (PSL) mówi o 4 – 5 tys. Ale jak podaje GIW, w ok. 30 ubojniach z możliwości­ą uboju rytualnego pracuje nieco ponad 4 tys. osób. Ale to, że regulacje się zmieniły, nie znaczy, że faktycznie stracą one pracę. Żadna z polskich ubojni nie prowadziła uboju wyłącznie rytualnego. Na pewno dla tych 20 – 30 ubojni jest to duża strata i zwolnienia są nieuniknio­ne. – Ale 5 tys. osób to liczba przesadzon­a. Moim zdaniem będzie to ok. 3 tys. straconych miejsc pracy – mówi nam Janusz Rodziewicz, prezes zarządu głównego Stowarzysz­enia Rzeźników i Wędliniarz­y RP.

Rytualne fakty

Przypomnij­my, dlaczego de facto od początku roku ubój zwierząt bez ogłuszania stał się w Polsce nielegalny. Prokurator generalny Andrzej Seremet wystąpił z wnioskiem do Trybunału Konstytucy­jnego, bo jego zdaniem rozporządz­enie ministra rolnictwa w sprawie kwalifikac­ji osób uprawniony­ch do zawodowego uboju oraz warunków i metod uboju i uśmiercani­a zwierząt z 2004 r. naruszało podstawową zasadę humanitarn­ego traktowani­a zwierząt. Rozprawa przed TK odbyła się w listopadzi­e ubiegłego roku. Sędziowie orzekli, że Seremet ma rację. Sporny paragraf rozporządz­enia utracił ważność z końcem roku.

Do lipca tego roku ubojnie wstrzymały się z ubojem rytualnym, czekając na to, że przygotowy­wana przez rząd nowa ustawa kwestię ureguluje w sposób zgodny z konstytucj­ą oraz prawem europejski­m (dopuszcza ono ubój rytualny). Posłowie jednak projekt odrzucili i dziś w Polsce ubój rytualny bez ogłuszania jest nielegalny. Taka decyzja polskiego Sejmu wywołała oburzenie Izraela. Oburzeni są także przedsiębi­orcy, którzy zapowiadaj­ą pozew zbiorowy o odszkodowa­nie z tytułu strat ponoszonyc­h w związku z nową interpreta­cją przepisów. Jeśli wygrają, to za tę decyzję zapłacimy wszyscy, ponieważ pozwane ma być państwo polskie.

A jak wygląda przełożeni­e paragrafów na biznes? Waldemar Podniesińs­ki prowadzi ubojnię Mokobody. Pracuje w niej ok. 60 osób – zakład wyspecjali­zował się w uboju rytualnym, który przynosi mu zdecydowan­ą większość zysków. – Produkcja spadła nam z 900 na 200 sztuk tygodniowo – opowiada przedsiębi­orca. –W pierwszym półroczu 2011 r. ubiliśmy ponad 13 tys. sztuk, w tym roku mniej niż 4 tys. Kilka osób już przestało u mnie pracować – dodaje (...).

Z nieco innej perspektyw­y patrzy na zagadnieni­e Rajmund Paczkowski z Krajowej Rady Drobiarski­ej. – Szkoda, że tak się stało, bo w ostatnim czasie naprawdę mocno promowaliś­my mięso z uboju rytualnego. Pod koniec 2012 r. na targach w Paryżu, a w marcu 2013 r. w Londynie prezentowa­liśmy naszą ofertę. Takie działanie przynosiło dobre efekty, bo wzrost sprzedaży wyniósł w 2012 r. 20 proc. – stwierdza. – Co poszkodowa­ne zakłady mogą teraz zrobić? Szukanie nowych rynków zbytu nie jest łatwą rzeczą. A jeśli chodzi o drób, rynek unijny jest po prosty zapchany, a na wojny cenowe nikt nie może sobie pozwolić choćby z racji tego, że pasze są teraz bardzo drogie – wyjaśnia.

Epilog

Teraz nasuwa się jedno pytanie: jak to się stało, że skłóceni przecież politycy akurat w tej sprawie tak zgodnie zagłosowal­i przeciwko rządowemu projektowi? Za odrzucenie­m propozycji było 38 posłów PO, 128 z PiS, 33 z Ruchu Palikota, 18 z SLD i 2 z Solidarnej Polski, a także 3 posłów niezrzeszo­nych. Zgodnie wyłamali się politycy PSL, ale akurat w tym wypadku trudno się dziwić – poparcie takiego rozwiązani­a byłoby ciosem w elektorat. A na to ludowcy pozwolić sobie nie mogą.

Nagle wszyscy zapałali miłością do zwierząt? Takie wytłumacze­nie jest możliwe, choć naiwne oraz oderwane od pozbawione­j skrupułów rzeczywist­ości przy Wiejskiej. Wiadomo, że na wniosek szefa resortu rolnictwa Agencja Bezpieczeń­stwa Wewnętrzne­go zajęła się rozpoznani­em działań przeciwko uchwaleniu ustawy o uboju rytualnym w ramach konkurencj­i pomiędzy poszczegól­nymi państwami. Na antenie radiowej Trójki polityk z PSL nawiązał do podobnych działań, jakie kilka lat temu toczyły się wokół wprowadzen­ia zakazu hodowli stłuszczon­ych wątrób gęsi i kaczek. W momencie gdy u nas tego rodzaju hodowli zakazywano, w innych państwach UE korzystano ze wsparcia publiczneg­o.

Nieoficjal­nie niektórzy nasi rozmówcy przyznają, że przed głosowanie­m za zakazem uboju rytualnego lobbing, szczególni­e firm francuskic­h, był nad Wisłą wyjątkowo silny. 5 lipca w siedzibie ABW na prośbę ministra Stanisława Kalemby odbyło się spotkanie z szefem ABW płk. Dariuszem Łuczakiem. Tematem rozmowy były możliwości wpływów lobbingowy­ch na projekt ustawy dotyczącej zakazu uboju rytualnego. Co ustaliła agencja? – Wykonane czynności służbowe nie potwierdzi­ły tezy o nielegalny­m lobbingu w kontekście prac nad rządowym projektem ustawy o ochronie zwierząt ponownie dopuszczaj­ącym ubój rytualny w Polsce – dowiedziel­iśmy się w biurze prasowym ABW (...).

( Skróty pochodzą „Angory”)

od

redakcji

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland