Supereksfakty
„ Jarosław Gowin (52 l.) (...) znalazł (...) czas na odpoczynek. Podczas gdy większość polityków leni się, wykorzystując wakacje, Gowin objeżdża Polskę busikiem i pracuje na zwycięstwo w wyborach partyjnych (...)”. Byłego ministra sprawiedliwości Super Express spotkał w Mielnie, „(...) gdzie w przerwie między kolejnymi nadmorskimi konferencjami i rozdawaniem gazetki choć na chwilę mógł się w pełni wyluzować i odetchnąć. W samotności postanowił zjeść obiad, wypić piwo, pojeździć na gokarcie czy pospacerować boso, acz w garniturze po plaży (...). – Objeżdżam kraj i prawie ciągle jestem w pracy. Wczoraj późnym popołudniem pozwoliłem sobie na chwilę wytchnienia i się wyluzowałem. Poszedłem na świetną rybkę i zamoczyłem nogi w morzu. Gokarty to też fajna sprawa, polecam każdemu – mówi (...) Jarosław Gowin”.
„ Iwona Guzowska (39 l.) z PO urwała się przed czasem z pracy. I w czasie gdy Wysoka Izba jeszcze obradowała, posłanka Platformy wylewała siódme poty na... bieżni (...)” – przyłapał ją na tym dziennik Fakt. „Szlifowała formę przed bójką na zawodach MMA (...). To połączenie różnych stylów walki. Nic dziwnego, że Guzowska jest gotowa poświęcić jedną pracę dla drugiej. Poselska pensja to 12,5 tys. zł na miesiąc. Dużo, ale najbardziej znani zawodnicy MMA w Polsce zgarniają za walkę nawet 350 tys. zł (...)”.
„(...) Ach, co to były za żniwa w Kołudzie Wielkiej na Kujawach! Koszenie, młócenie, na koniec zbiór plonów... Eugeniusz Kłopotek (60 l.) z PSL długo czekał na chwilę, aby po sejmowej pracy móc wreszcie zacząć zbiory rzepaku. Wcześniej (...) plany krzyżowała ciągle słaba pogoda. W końcu się udało. I trzeba powiedzieć, że na włościach farmer Kłopotek prezentował się doskonale. Stale doglądał, pilnował, kibicował, ale też sam jeździł kombajnem i traktorem. Na koniec zanurzył się w nasionach rzepaku i poczuł się wniebowzięty. Choć i jemu doskwiera ciężka dola rolnika. – Wszystko pięknie, uwielbiam się tym zajmować, ale szkoda, że w tym roku z rzepaku będzie dużo mniejszy zysk niż w zeszłym. Rok temu za tonę płacili 2 tys. zł, a teraz 1300 zł – ubolewa w rozmowie z Super Expressem Eugeniusz Kłopotek (...)”.
Aleksandra Kwaśniewska (32 l.), córka byłej prezydenckiej pary, ma według Faktu świetną pracę! „(...) Dostaje pieniądze za to, że chodzi na rauty organizowane przez prywatne firmy. Jaki interes mają one w płaceniu córce byłego prezydenta za to, że się pokaże? Obecność znanej osoby wzbudza zainteresowanie mediów, a to zdaniem fachowców najlepsza reklama. Za taki wieczór można zarobić nawet 8 tys. zł (...)”!
„Nie na greckiej Krecie ani sopockiej plaży, ale na warszawskich basenach na Wale Miedzeszyńskim rozpoczął wakacje Ryszard Kalisz (56 l.). Jak zazwyczaj w takich okolicznościach poseł nie był sam. Towarzyszyła mu nieznana (...) blond przyjaciółka (...). Choć znany polityk bawił w obecności atrakcyjnej damy, to tak naprawdę nikt z wypoczywających nie zwracał na nich uwagi. Ludzie się chlapali, leżakowali, bawili i śmiali. Kalisz w ogóle ich nie obchodził. To z jednej strony dobrze dla posła. Potrzebuje prywatności. Ale z drugiej – to źle. Kalisz rozpoczął budowę organizacji Dom Wszystkich Polska (...)” – czytamy w Super Expressie.
Prezydent Bronisław Komorowski (61 l.) sam wyprawił swojej żonie Annie (60 l.) imieniny. I to wcale nie w jakiejś drogiej i ekskluzywnej restauracji, tylko w wiejskiej chacie, a stoliki dla gości stały w namiocie przed domem. Fakt zauważył, że Komorowscy zaprosili znajomych, rodzinę i przyjaciół do Budy Ruskiej, gdzie mają dom letniskowy. Prezydent pod namiot znosił jedzenie i trunki. „(...) Wnuki dokazywały tak, że w pewnym momencie opadła na nie płachta niezłożonego jeszcze namiotu. Tak to ubawiło Bronisława Komorowskiego, że sięgnął po komórkę i robił dzieciakom zdjęcia (...)”. i mnie bronić, odparł tylko smutnym i zrezygnowanym głosem: „Tak, babciu, wiem”.
*** Wychowywała mnie tylko mama. Bardzo tolerancyjna i otwarta osoba. Wiedziałem, że jest biseksualna, od kiedy wyjaśniła mi, co oznacza to słowo. Nie przeszkadzało mi to do dziś. Odbiła mi moją dziewczynę.
*** Spędziłam całą niedzielę w szpitalu z dwójką dzieci z powodu poważnego zatrucia pokarmowego, bo mój mąż uważa, że terminy przydatności do spożycia podawane na żywności „są dla cieniasów”.
*** Studiuję poza rodzinnym miastem. Rodzice poprosili mnie, żebym nie odwiedzał ich w trakcie roku akademic- kiego, bo wprowadzam zamęt i dezorientację w życie naszych kotów...
*** Dostałam dzisiaj na urodziny drobny upominek od najlepszej przyjaciółki. Dokładnie ten sam upominek, który dostała ode mnie w zeszłe święta Bożego Narodzenia.
*** Syn złamał sobie dzisiaj rękę. On i jego najlepszy kumpel wpadli na genialny pomysł przybicia sobie „żółwika” najmocniej jak tylko potrafią.
*** Chłopak postanowił mnie zostawić. Powód? Ostatnio kilka osób powiedziało, że ładnie wyglądam, więc na pewno zacznę rozglądać się za kimś przystojniejszym niż on, a on nie chce przeze mnie cierpieć...
(www.yafud.pl)