Antidotum na słońce
Wybierając się do nadmorskiego kurortu, zwracamy uwagę na to, czy wzięliśmy wystarczająco dużo ubrań i kilkakrotnie sprawdzamy pogodę. Kiedy przyjeżdżamy nad morze, zdajemy sobie sprawę, jak wiele mankamentów kryje spakowany przez nas bagaż. Brakuje w nim przede wszystkim kremów z odpowiednim filtrem bądź nakrycia głowy.
Czy kremy z filtrem są potrzebne?
Bardzo często, chcąc szybko się opalić, używamy kremu, ale z małym filtrem. W ten sposób uspokajamy swoje sumienie, że jesteśmy chronieni. Nie zdając sobie sprawy z tego, jakie konsekwencje mogą nas czekać, leżymy plackiem na plaży, smażąc się na słońcu przez kilka godzin. W ten sposób narażamy naszą skórę na wszelkiego rodzaju poparzenia i podrażnienia.
W upalne dni powinniśmy stronić od spacerów w samo południe, a kiedy już wychodzimy, powinniśmy zaopatrzyć się w nakrycie głowy. W taką pogodę nietrudno o omdlenia czy nawet udar, szczególnie u małych dzieci i osób starszych. Poparzenia skóry możemy w mia- rę szybko wyleczyć. Skutki udaru są niestety nieprzewidywalne.
Jak używać zabezpieczeń?
Na początku urlopu warto wybrać krem, którego faktor filtra wynosi 30 – 50. Przed wyjściem z domu powinniśmy nałożyć zalecaną warstwę kremu, dzięki czemu ochronimy naszą skórę przed promieniowaniem UVA i UVB. Po wyjściu z wody powinniśmy powtórzyć tę czynność, nawet jeśli mamy wodoodporny preparat.
Na co zwrócić uwagę przy zakupie?
W zależności od rodzaju karnacji dobieramy krem o właściwym filtrze. Osoby o jasnej cerze i zielonych lub niebieskich oczach bezwzględnie powinny używać kremów o wysokich filtrach. Im ciemniejsza karnacja, tym lżejsza ochrona jest nam potrzebna.
Jaki wpływ na skórę ma promieniowanie UV?
Promieniowanie UVA stanowi 95 proc. promieni słonecznych, które docierają do Ziemi. Są obecne niezależnie od pory roku, również w pochmurne dni. Przenikają chmury i szkło, docierają do naszych domów. Trafiają również do skóry właściwej, naskórek nie jest dla nich barierą. Powodują fotostarzenie (zwiotczenie i utratę jędrności skóry), zaburzenia pigmentacji i alergię słoneczną. Prowadzą do rozwoju nowotworów skóry.
Promieniowanie UVB to pozostałe 5 proc. promieni ultrafioletowych, z którymi mamy styczność. Wnikają w naskórek i odpowiadają za opaleniznę. Są zatrzymywane przez chmury i szkło. Wysokoenergetyczne promienie odpowiadają za poparzenia i reakcje alergiczne.
Moda na opaleniznę, czyli „zdrowy wygląd”, może doprowadzić do nieodwracalnych uszkodzeń naszej skóry. Rozwija zmiany chorobowe, aw skrajnych wypadkach doprowadza do śmierci. Każdy z nas chce utrzymać zdrowie na długie lata. Niestety, czasem nasza beztroska może nam poważnie zaszkodzić.