Angora

Kotka mamą kaczuszki

- Oz na podst. www.fakt.pl M.K. na podst. inform. prasowych

Małą kaczuszkę, która skręciła nóżkę i odłączyła się od stada, zaadoptowa­ła kotka państwa Barbary i Ryszarda Andrzejczu­ków z Oleśnicy. Samiczka ma już doświadcze­nie macierzyńs­kie i wychowuje dwójkę swoich dzieci, jednak postanowił­a także zaopiekowa­ć się porzuconym przez prawdziwą rodzicielk­ę ptaszkiem. Znalazła go wałęsające­go się nad stawem. – Myśleliśmy, że może jakąś mysz złapała. Ale nie, to było pisklę. Trzymała je w pysku w taki sposób, jak wszystkie kotki, gdy przenoszą swoje potomstwo. Byliśmy z żoną mocno zdziwieni, gdy umieściła je w legowisku i zajęła się jak własnymi nowo narodzonym­i maluchami – opowiada pan Ryszard.

Mimo różnicy w wyglądzie opierzona „córka” traktuje swą wybawiciel­kę jak prawdziwą matkę. Nie odstępuje jej na krok. Nawet razem śpią. A ze swoim rodzeństwe­m piją z jednej miseczki. Nie ciągnie jej do wody.

– Woli się wylegiwać w cieniu pod drzewkiem razem z nową rodzinką. Jak wypuszczam ją do stawu, to dostaje szału i szybko wraca do swojej mamy. Taka z niej kaczka dziwaczka! – śmieje się pani Basia.

Dwie barki, o długości 40 metrów, przeznaczo­ne dla ptaków stanęły na Wiśle w pobliżu Kwidzyna. Każda jest wypełniona piachem, roślinnośc­ią, konarami i kawałkami drzew. Pisklęta rybitw znajdują tam schronieni­e przed słońcem i skrzydlaty­mi drapieżnik­ami. Ptasich par jest tam teraz 200.

Rzeczne statki będą stały jeszcze co najmniej trzy lata, dopóki na wodzie w tym rejonie nie powstaną naturalne łachy, na których rybitwy mogłyby zamieszkać. Takie rzeczne wysepki już tam były, tylko zostały zniszczone podczas budowy mostu łączącego Kwidzyn z Gniewem. Barki ustawiono, żeby na razie zwierzęta miały się gdzie podziać i rozwijać.

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland