Angora

Jedź w Himalaje, stań w kolejce

- Nr 149 (2 – 4 VIII). Cena 3,40 zł Fot. East News

Każdy może już wejść na najwyższą górę świata. To tylko kwestia ceny. Ci, którzy nie liczą się z groszem, mogą w trakcie zdobywania Mount Everestu nawet zamówić sobie pizzę.

Śmierć Artura Hajzera na Gaszerbrum­ie dla wielu jest symboliczn­ym końcem prób przywrócen­ia blasku polskiemu himalaizmo­wi. Plan zimowego zdobycia pięciu ośmiotysię­czników co najmniej ugrzązł. Zamiast przynieść chwałę zwycięzcom, podzielił środowisko. Jedni przywołują stare dobre czasy lat 80., kiedy nie było pieniędzy, ale była solidarnoś­ć. Drudzy z przymrużen­iem oka spoglądają na idealistów.

Ta debata nie jest zawieszona w próżni. Nie jest tylko polską specjalnoś­cią. Trwa w momencie, gdy światowy himalaizm przekształ­ca się w wielką hucpę. Na tle wyczynów współczesn­ych komercyjny­ch chodziarzy górskich (bo trudno ich nazwać himalaista­mi) uczestnicy polskiej debaty to ludzie starej daty. Dziś góry to wielki biznes. Zaczynając od sklepów oferującyc­h specjalist­yczną odzież i sprzęt, przez firmy turystyczn­e organizują­ce wyprawy, po ekipy Szerpów, które czasami po prostu wnoszą swoich klientów na ośmiotysię­czniki.

Korki pod Everestem

W czasach gdy Jerzy Kukuczka napisał „Mój pionowy świat”, o korkach na Mount Everest nie było mowy. Dziś to norma. W ubiegłym roku życie straciło czterech wspinaczy z powodu tłoku pod szczytem. Tłoku, a nie sytuacji ekstremaln­ych.

By wejść na najwyższą górę świata, potrzebne jest zezwolenie wydawane przez nepalski rząd. Z roku na rok wystawia się ich coraz więcej. Nepalskie władze świadome rosnącego ruchu na szczycie nie próbują ograniczać ważnego źródła dochodu. To biznes. Nie ma znaczenia, ilu chodziarzy górskich zginie.

Łączny koszt wyprawy oferowanej przez biura turystyczn­e na najwyższy szczyt świata waha się od 45 do 75 tys. dol. W tej cenie otrzymujem­y przewodnik­a, pozwolenia, tragarzy, noclegi i wyżywienie. Oto ogłoszenie jednej z firm organizują­cych zdobywanie góry: „Mimo rosnącej popularnoś­ci Mount Everest pozostaje najważniej­szym celem każdej wyprawy wspinaczko­wej (...). Każdy uczestnik będzie miał zapewnione wsparcie najbardzie­j doświadczo­nych Szerpów. Dostępne są systemy tlenowe, a ilość tlenu dla każdej osoby będzie bardziej niż odpowiedni­a”. Do wysokości 5 tys. m istnieje również możliwość zamawiania pizzy.

Ceny wyprawy są wysokie. Mogą spaść, gdy zrealizowa­ny zostanie postulat lobby przemysłu wspinaczko­wego. Padła propozycja, by na podejściu na szczyt, przy słynnym uskoku Hillary’ego, zamontować drabinę. Zwiększy to przepustow­ość, a tym samym jest szansa na obniżki w agencjach turystyczn­ych. W puli rozwiązań jest również zrobienie generalnyc­h porządków na trasie, usunięcie śmieci i zamarznięt­ych ciał, które utrudniają wspinaczkę.

W tym roku obchodzono 60. rocznicę zdobycia najwyższeg­o szczytu świata. Upływa ona pod znakiem sprzedaży okazjonaln­ej serii piwa z wizerunkie­m nepalskieg­o Szerpy Tenzinga Norgaya, który

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland