Faszerowane pomidory i papryka
Polska
Usilnie zapowiadane przez atrakcyjnych przepowiadaczy pogody upały wreszcie nadeszły. Stąd przepis na posiłek lekki i łatwy. Pomidory, których użyłem, pewnie mają swoją nazwę, ale u nas rzadko można się dowiedzieć, jaką odmianę warzywa czy owocu kupujemy. Na ogół transakcja zakupu odbywa się poprzez formy opisowe, np.: „Pani mi da tych po (tu pada cena) lub tych okrągłych lub podłużnych”, lub posługujemy się kolorem („kilo tych fioletowych czy czerwonych”). To pozornie jest mało ważne, ale jak się widziało stragany na bazarach we Francji czy Włoszech, to jest trochę do odrobienia. No więc te pomidory, których użyłem, są podłużne i dosyć duże, i po 4,50, a papryka zielona, drobniejsza niż czerwona przemysłówka.
Porcja dla 4 osób
Koszt: 25 – 30 zł
Czas przygotowania: 15 – 20 minut, czas pieczenia: 30 – 45 minut
Składniki: 3 – 4 podłużne pomidory 3 – 4 zielone, średnie papryki, (niektórzy twierdzą, że ma lepszy aromat)
40 – 50 dag filetu z kurczaka (z udźca lepsze)
2 łodygi selera naciowego 2 – 3 ząbki czosnku
starta skórka i sok z 1 cytryny
3/4 lub 1 szklanka ugotowanego kuskusu lub kaszy bulghur
oliwa
opcjonalnie: 2 lub 3 łyżki oliwek fa- szerowanych
sól, pieprz
10 – 15 dag startego żółtego sera Sos jogurtowy:
250 – 400 ml greckiego jogurtu
3 – 4 łyżki posiekanej zieleniny (koper, bazylia, rukola, świeża mięta lub natka, to co lubimy)
sól, pieprz
Przygotowanie:
1. Jogurt mieszamy z zieleniną, doprawiamy solą i pieprzem i wstawiamy do lodówki (podamy mocno schłodzony).
2. Mięso i łodygi selera kroimy w drobne kawałki i miksujemy z czosnkiem, skórką i sokiem z cytryny. Dodajemy kuskus lub bulghur i ewentualnie posiekane oliwki, do tego 2 – 3 łyżki oliwy, doprawiamy solą i pieprzem, wyrabiamy.
3. Paprykę i pomidory przekrawamy wzdłuż na pół, oczyszczamy z gniazd nasiennych, oprószamy lekko solą, faszerujemy mięsem, układamy na blasze wyłożonej folią aluminiową, posypujemy startym serem i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 30 – 45 minut.
Serwujemy z zimnym jogurtem, zieloną sałatą i butelką mocno schłodzonego chardonney lub jakiegoś rose (lubię Cinsault).