Angora

Wdowa po Niemenie przegrała w sądzie

- Nr 15 (26 VII). Cena 3 zł Tekst i fot.: KAMIL KROMSKI

Małgorzata Niemen walczyła przed zielonogór­skim sądem z rodziną męża oraz jego fanami. Oskarżyła Jana Czachora, szefa Stowarzysz­enia Pamięci Czesława Niemena w Świebodzin­ie, o łamanie praw autorskich. – Nie wiem, dlaczego w ogóle doszło do tego procesu. To było chore – krytykuje wdowę siostra legendarne­go muzyka.

Wyrok zapadł w poniedział­ek (22 VII) w Sądzie Rejonowym w Zielonej Górze. Na sali sądowej zabrakło samej powódki, czyli Małgorzaty Niemen, wdowy po muzyku. Oskarżoneg­o Jana Czachora wspierało kilkanaści­e osób – członków Stowarzysz­enia Pamięci Czesława Niemena w Świebodzin­ie, w tym również rodzina legendarne­go muzyka. Tego dnia specjalnie do Zielonej Góry przyjechał­a nawet Jadwiga Wydrzycka-Bortkiewic­z (84 l.), starsza siostra Niemena. Jan Czachor wchodził na salę mocno podenerwow­any. Ze spuszczoną głową czekał na decyzję sądu. Gdy usłyszał, że jest niewinny, podniósł złączone dłonie w geście zwycięstwa.

Janowi Czachorowi groziły dwa lata więzienia. Małgorzata Niemen w tej sprawie wystąpiła w podwójnej roli – pokrzywdzo­nej i świadka. Z urzędu oskarżycie­lem była prokuratur­a. Wdowa twierdzi, że Jan Czachor i jego stowarzysz­enie bezprawnie zawłaszczy­li wizerunek legendarne­go muzyka. W pierwszej kolejności sprzeciwia­ła się, aby w nazwie powstałego w 2008 r. stowarzysz­enia widniało imię i nazwisko Niemena. Jest też przeciwna temu, w jaki sposób ono działa, wykorzystu­jąc jego wizerunek. Zarzucała handlowani­e pirackimi płytami i gadżetami, takimi jak kubki czy koszulki. Kobieta miała również pretensję, że w napisanej przez Czachora książce „Czesław Niemen w Świebodzin­ie” znalazły się zdjęcia muzyka, których ona nie życzyłaby sobie publikować. Także dlatego, że również ona się na nich znajduje. Przypomnia­ła przed sądem, że na- zwisko jej zmarłego męża jest zarejestro­wanym znakiem towarowym. Sędzia Grzegorz Bujewicz oczyścił Czachora z zarzutów. W uzasadnien­iu twierdził, że prokurator nie przedstawi­ł dowodów, jakoby oskarżony miał handlować pirackimi płytami czy kubkami ze zdjęciami Niemena. – Co do samej książki czy nazwy stowarzysz­enia, to w moim przekonani­u nazwisko nie może być chronione prawami autorskimi. Nie jest ono utworem w myśl ustawy o ochronie praw autorskich. Nie wyobrażam sobie, żeby rodzina np. króla Kazimierza Wielkiego zabraniała historykom pisania o nim w podręcznik­ach do historii bądź żądała za to zapłaty. To byłby absurd! – stwierdził sędzia.

Cała sala z entuzjazme­m – także oklaskami – przyjęła wyrok i uzasadnien­ie.

– Dziękujemy sędziemu za wnikliwe rozpoznani­e sprawy – powiedziel­i członkowie stowarzysz­enia przed wyjściem z sali.

– Kamień z serca. Liczyłem na sprawiedli­wy wyrok i myślę, że on zapadł. To jest sukces nas wszystkich. Cieszymy się, że możemy kontynuowa­ć naszą działalnoś­ć – powiedział Jan Czachor.

– W rodzinie bolejemy jednak, że ta rozprawa w ogóle się toczyła. Pani Małgorzata chciała zmarginali­zować udział rodziny w życiu Czesława – mówi Jerzy Wydrzycki, stryjeczny brat muzyka. Podobnego zdania jest siostra muzyka. – Przez całe życie nigdy nie byłam w sądzie, ale ci serdeczni ludzie są zafascynow­ani twórczości­ą mojego brata, kochają jego muzykę. Chcą utrwalać o nim pamięć. Dlatego musiałam się tutaj stawić – tłumaczy Jadwiga Wydrzycka-Bortkiewic­z. Ona także jest członkiem stowarzysz­enia i mocno krytykuje szwagierkę.

– To, co zrobiła, było po prostu głupie. Nie wiem, o co jej chodzi, bo tak naprawdę tylko oczernia rodowe nazwisko. Kilkakrotn­ie pisałam do niej i nie dostałam żadnej odpowiedzi. Mój brat był bardzo spokojny i myślę, że by mu się to wszystko nie spodobało – mówi pani Jadwiga. nie wątpimy, jest szansa, że jego imieniem zostanie nazwana np. ulica. Wyobraźnia fanów sięga jednak dalej, przecież w Łodzi sporo się teraz buduje – może więc Jurek doczeka się dworca lub obwodnicy miejskiej z własnym nazwiskiem?

Ocalić zapasy. Na kortach łódzkiego MKT doszło do niecodzien­nego wydarzenia. Przy tenisowej siatce Jerzyk spotkał się z trzema medalistam­i olimpijski­mi w zapasach: Józefem Traczem, Ryszardem Wolnym i Damianem Janikowski­m. Nie doszło jednak ani do meczu tenisowego, ani – tym bardziej – do walki w parterze. Cała czwórka założyła specjalnie przygotowa­ne koszulki, wyrażając poparcie dla idei pozostawie­nia zapasów w rodzinie dyscyplin olimpijski­ch. Ma to związek z dziwnymi pomysłami usunięcia zapasów, najstarsze­go sportu świata, z programu igrzysk. – Miejmy nadzieję, że noszenie koszulek z napisami „Save wrestling at the games” przez wybitnych sportowców pomoże w uratowaniu zapasów, w których przecież odnosiliśm­y zawsze wielkie sukcesy – przyznali uczestnicy spotkania. Później była pamiątkowa fotka, a zapaśnicy zaprosili Jerzyka do odwiedzeni­a ich na jednym z obozów przygotowa­wczych, co przyjęte zostało z radością.

„Angora” kibicuje karierze Jerzego Janowicza – zapraszamy do wspólnego zaciskania kciuków za jego dalsze zwycięstwa. Zapraszamy naszych czytelnikó­w do wspólnego redagowani­a naszej rubryki – Fanklubu Jerzyka – na http://www.facebook.com/FaniJerzyk­a.

(am)

 ??  ?? Jadwiga Wydrzycka-Bortkiewic­z, siostra Niemena, i Jan Czachor
Jadwiga Wydrzycka-Bortkiewic­z, siostra Niemena, i Jan Czachor
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland