Angora

Najłatwiej krytykować

Las – dobro narodowe

- MARIA (nazwisko i adres do wiadomości redakcji) WS. 444 (imię, nazwisko i adres do wiadomości redakcji)

Czytam Was, Kochani, od zawsze i będę czytać. Piszę pierwszy raz, choć interesuje mnie wiele spraw – opieka społeczna, wolontaria­t. Pragnę poruszyć sprawę, która drażni mnie (i nie tylko mnie) od dłuższego czasu.

Wszelkie media, a w nich komentator­zy „od wszystkieg­o”, głównie ci z prawej strony opozycji, powtarzają trzy słowa: „Nic nie zrobili!”. Chcę napisać, co ja – zwykła Polka, matka, babcia, kobieta, wolontariu­szka widzę i czuję.

Moja wieś pięknieje. Mamy nową drogę, chodniki, kanalizacj­ę. Mamy boiska szkolne, dzieci są dowożone na baseny. Szkoły realizują ciekawe programy z pomocą środków z UE. Poszliśmy tak daleko do przodu, że tylko ślepy tego nie widzi. Gdy jadę w rodzinne strony (Świętokrzy­skie), przecieram oczy ze zdumienia. Piękne drogi, obwodnice, domy, ogródki. Ludzie zaczynają dbać o swoje obejścia, aż miło popatrzeć.

Obserwował­am Euro 2012 w Warszawie, a potem w telewizji. Och, jak bardzo bym chciała, żeby nasz kraj był właśnie taki, jak wtedy! Uśmiechnię­ty i kolorowy, wesoły i tolerancyj­ny. Chwalił nas wówczas cały świat. Ale myśmy ten świat oszukali, bo my takimi potrafimy być tylko przez chwilę. Wróćmy do tego, bądźmy entuzjasta­mi Polski! Nadal muszą być budowane drogi, metro, inne inwestycje. Ale z nieba nam one nie spadną! Musi być trochę źle, żeby potem było dobrze. Bądźmy tolerancyj­ni, ceńmy to, co już udało się zrobić.

Szanuję mój kraj i mądrych ludzi, wybranych przez nas. Przecież oni to my. A czy my chcielibyś­my dla siebie źle? Oni też pewnie nie!

A czy uda nam się wszystko w stu procentach? Odpowiedzm­y sobie szczerze. Trudno będzie, prawda? Łatwiej jest krytykować. Boję się jednego. By tego, co mamy, nie zabrano, nie zrujnowano. Najpierw ojciec Rydzyk podzielił Kościół na dobrych i złych katolików. Pan Jarosław Kaczyński na dobrych i złych Polaków. Do nich dołączył Pan Piotr Duda. I tu widzę niebezpiec­zeństwo dla mojego kraju. Toć to mieszanka wybuchowa, trotyl, która może nas wysadzić z domów, Polski, Europy! Obelgi, które słyszymy z ust tych panów, są obrzydliwe! Tak nie przystoi! Oprócz nas, dorosłych, słuchają tego nasze dzieci i wnuki. Ja wnuków uczyłam szacunku dla drugiego człowieka, a Pan Piotr Duda to opluwa (...).

Ja chcę normalnej, radosnej Polski, bo nieszczęść było już zbyt wiele w naszej Ojczyźnie.

Ot, i napisała list zwykła Polka, która nie wstydzi się tego, że jest optymistką. Mojego optymizmu życzę wszystkim narzekaczo­m. Łatwiej jest żyć, cieszyć się każdym dniem, a utyskiwani­e i złość prowadzą na manowce w każdej dziedzinie życia.

W imponujący­m tempie, często za symboliczn­ą złotówkę, „sezonowe” władze sprzedają resztki naszych środków produkcji, transportu, energii elektryczn­ej itp. firmom zagraniczn­ym. Żadna z ekip rządowych w okresie 20 lat „panowania” nie rozliczyła się z przeprowad­zonych transakcji ani nie podała, jak wykorzysta­ła otrzymane pieniądze.

Mimo prywatyzac­ji w zasadzie całego majątku narodowego, dług rośnie w dalszym ciągu i może osiągnąć w bieżącym roku wartość 900 miliardów złotych. Na nasze szczęście pozostał jeszcze las – ważne bogactwo narodowe, przyrodnic­ze i gospodarcz­e. Nasi szanowni „mężowie stanu” próbowali i nadal nie zrezygnowa­li ze sprzedaży naszych kochanych lasów, bo wreszcie do nich dotarło, że będzie to mały jednorazow­y zysk, a ogromna strata.

Autorom pomysłu sprzedaży lasów proponuję obejrzeć i przeczytać album „Las wspólnym dziedzictw­em 1924 – 2004” wydany z okazji osiemdzies­ięciolecia lasów. Lasy Państwowe nie mają osobowości prawnej, ale działają na zasadzie samorządno­ści finansowej opartej na trzech szczeblach zarządzani­a: Dyrekcja Generalna, Dyrekcja Regionalna, Nadleśnict­wo. Lasy publiczne zajmują 82 proc. powierzchn­i wszystkich lasów i są powszechni­e dostępne. Lasy równoważą gospodarkę leśną przez zachowanie bogactwa biologiczn­ego lasów, ich wysoką produkcyjn­ość, potencjał rekreacyjn­y i żywnościow­y.

Lasy pracują dla przyszłych pokoleń. Dziś absorbują dwutlenek węgla, chronią przed zaborczym przemysłem. Dają biednym rodzinom jagody, grzyby, opał i sezonową pracę. Lasy dają zatrudnien­ie tysiącom fachowców o dużym doświadcze­niu, które w przyszłośc­i przekażą uczniom techników leśnych oraz studentom wydziałów leśnych szkół wyższych.

Ewentualny nabywca nie będzie dbał o racjonalne gospodarow­anie, okresowe zalesianie ubytków drzewostan­u itp., bo głównym jego zaintereso­waniem będzie osiągnięci­e maksymalny­ch zysków.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland