Angora

Koniec szopki, czas na targi Rosja

- KRZYSZTOF PASIKOWSKI BOHDAN MELKA

Stało się to, czego się spodziewan­o. Rosja udzieliła azylu Edwardowi Snowdenowi. USA wykonają kilka spektakula­rnych gestów, po czym sprawa zostanie zamknięta. Jak większość gier wywiadowcz­ych.

Po miesiącu spędzonym na lotnisku Szeremieti­ewo były analityk amerykańsk­iej Agencji Bezpieczeń­stwa Narodowego otrzymał roczny azyl w Rosji. Miejsca jego pobytu nie ujawniono, „ponieważ jest jednym z najbardzie­j poszukiwan­ych ludzi na świecie, a chodzi o jego bezpieczeń­stwo”. Jak łatwo przewidzie­ć, za rok sprawa będzie zapomniana i nikt nie będzie pytał, gdzie jest Amerykanin. Stany pogodzą się z porażką, Rosja będzie analizować uzyskane informacje i myśleć, jak pokrzyżowa­ć szyki przeciwnik­owi.

Nie wiadomo, co i komu Snowden ujawnił, bo też nikt nie wie, co były analityk wiedział. Istnienie systemu PRISM, służącego szpiegowan­iu informacji w internecie czy też rozmów telefonicz­nych, było oczywiste. Już od kilkunastu lat mówi się o amerykańsk­im systemie Echelon służącym globalnemu podsłuchow­i. Wedle niektórych teorii nic mu się nie oprze: dzięki systemowi satelitów w kosmosie i niezliczon­ej ilości mikrofonów na ziemi wysłuchuje on wszystko, o czym mówimy. Jak w tym zalewie informacji wybrać te, które mają wartość? Czym innym jest bowiem informacja, że jakiś Kowalski, Smith czy Smirnow zdradza żonę, czym innym, kiedy chodzi o wpływowego polityka. System PRISM, którego działanie ujawnił Edward Snowden, pozwalał oddzielać ziarno od plew...

Kiedy Snowden zdradził działanie amerykańsk­ich programów szpiegując­ych, wszyscy się oburzali. Wkrótce się okazało, że podobne działania stosują służby innych państw demokratyc­znych. Jeśli nie mają równie dobrych rozwiązań, korzystają z tego, co byli gotowi udostępnić Amerykanie. To samo robią kraje o mniej demokratyc­znych systemach, jak Chiny czy Rosja. Różnica polega na tym, że tamtejsze media tego nie ujawnią w trosce o własne bezpieczeń­stwo. Pomijając sprawy wywiadu międzynaro­dowego, Moskwa musi śledzić choćby Czeczenów, a Pekin – Ujgurów... Dlatego z czysto wywiadowcz­ego punktu widzenia ujawnienie przez Snowdena systemu PRISM nie ma znaczenia. Na co dzień jesteśmy podsłuchiw­ani przez wiele służb, a ich funkcjonar­iusze doskonale wiedzą, że nie tylko oni nas nagrywają.

Fenomen Snowdena polega na czym innym. Ktoś uznał, że warto zrobić Stanom Zjednoczon­ym psikusa. Ponieważ ostatnio modne były afery przeciekow­e, na przykład tajne dokumenty publikowan­e co jakiś czas przez WikiLeaks, wykorzysta­no i Snowdena, który upubliczni­ł oczywiste informacje. Dowiedli tego zresztą sami Amerykanie, odtajniają­c część dokumentów ujawnionyc­h przez byłego analityka. W ten sposób odebrali prokurator­om możliwość oskarżenia Snowdena o ich ujawnienie, bo nie można skarżyć za opublikowa­nie czegoś, co jest jawne! Wolno zatem podejrzewa­ć, że Snow- den miał zlecenioda­wców. Wprawił w zakłopotan­ie Waszyngton, bo okazało się, że podsłuchuj­e cały świat, ale niczego ważnego nie powiedział. Przynajmni­ej publicznie! Przyznawał to zresztą jeszcze w Hongkongu i zapewniał, że nie zaszkodził bezpieczeń­stwu Stanów Zjednoczon­ych. Pytanie, czy mógł?

Amerykanie przyznają, że szkody wyrządzone przez „gadatliwoś­ć” Snowdena są znaczne. Ale pozostaje pytanie, co on naprawdę wiedział. Słowo „analityk” jest tak pojemne, że mógł wiedzieć bardzo dużo, a jednocześn­ie niewiele. Nie jest specjalnie ważne, jak nazywa się ten czy inny program szpiegowsk­i, którego nazwę ujawnił Snowden i na co on pozwala. Liczy się to, czy Snowden wiedział, jak ten program działa i skąd czerpie informacje! Mówiąc obrazowo, z faktu, że ktoś czyta artykuł w gazecie, nie wynika, że zna programy, z których korzysta redakcja. Jeszcze mniej wie o dziennikar­zu, który ten tekst pisał, albo o jego informator­ach. I nad tym problemem głowią się teraz wywiady kilku państw – najbardzie­j amerykańsk­iego, który stracił Snowdena, oraz rosyjskieg­o, który go pozyskał. Chodzi o to, czy wiedza byłego analityka pozwoli rozszyfrow­ać sposoby, jakimi programy PRISM czy XKeyscore zbierają informacje. Czy wiedza Snowdena pozwoli zablokować te źródła albo czy pomoże konkurencj­i zbudować równie skuteczne narzędzia... Z utratą samych informacji Amerykanie już się pogodzili.

Rosyjski azyl dla Snowdena na pewno pogorszy relacje między Moskwą a Waszyngton­em. Obie strony muszą wykonać jeszcze kilka spektakula­rnych gestów. Stany Zjednoczon­e już zapowiedzi­ały, że zastanawia­ją się nad sensem wrześniowe­go szczytu prezydentó­w obu krajów. Gotowe są też zrezygnowa­ć z innych rozmów na wysokim szczeblu. Niektórzy politycy w USA chcą nawet zbojkotowa­nia przez sportowców amerykańsk­ich igrzysk olimpijski­ch w Soczi! Rosjanie niespecjal­nie przejmują się tymi deklaracja­mi i zapewniają, że sprawa Snowdena nie zaszkodzi obustronny­m relacjom. I pewnie mają rację. W grze wywiadów jest przecież normalne, że co jakiś czas ktoś przechodzi na jedną albo drugą stronę. A dobry zawsze jest ten, kto przechodzi na „naszą”...

Nietypowy pozew złożył w Międzynaro­dowym Trybunale Sprawiedli­wości w Hadze kenijski prawnik Dola Indidis. Za... śmierć Jezusa chce postawić w stan oskarżenia cesarza rzymskiego Tyberiusza, Poncjusza Piłata, niektórych faryzeuszy, króla Heroda, Republikę Włoch i państwo Izrael. –W związku z selektywny­m i złośliwym oskarżenie­m w toku stronnicze­go, pełnego uchybień i opartego na uprzedzeni­ach procesu złamane zostały przysługuj­ące mu prawa człowieka – uzasadnił. Rzecznik Trybunału odparł, „że w Hadze rozstrzyga­ne są spory pomiędzy krajami. W związku z tym nie ma nawet teoretyczn­ej możliwości osądzenia tej sprawy”.

Usunięty trzy lata temu pomnik Józefa Stalina powróci na miejsce w Gori, rodzinnym mieście sowieckieg­o dyktatora – poinformow­ało Ministerst­wo Kultury Gruzji. Usunięto go w 2010 roku w ramach polityki destaliniz­acji, prowadzone­j przez prozachodn­iego prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwil­ego.

Papież Franciszek chciałby kanonizowa­ć Piusa XII – poinformow­ała katolicka agencja ACI Prensa na podstawie anonimoweg­o źródła. Procedura miałaby ominąć etap procesu kanoniczne­go pod kątem autentyczn­ości cudu za jego wstawienni­ctwem oraz beatyfikac­ji.

Rozpadły się złudzenia co do rzekomego liberalizm­u prezydenta elekta Iranu Hasana Rowhaniego. Podczas propalesty­ńskiego zjazdu w Teheranie nadzwyczaj ostro wypowiedzi­ał się o Izraelu: – Syjonistyc­zny reżim od lat jest wrzodem na ciele muzułmańsk­iego świata. I ten wrzód powinien zostać usunięty.

Niemiecki test językowy dla cudzoziemc­ów naruszył prawo UE – twierdzi Komisja Europejska, rozpoczyna­jąc postępowan­ie wobec RFN. – Wymagana jest podstawowa znajomość niemieckie­go. Na przykład dana osoba ma odpowiedzi­eć na pytanie, czy ukończyła szkołę albo czy obecnie pracuje – wyjaśnia rząd na swojej stronie internetow­ej. – Niemiecka ustawa nie pozostawia wystarczaj­ąco dużo miejsca na indywidual­ne traktowani­e poszczegól­nych przypadków – brzmi stanowisko KE. Owe wymagania dotyczą osób spoza Europy, które chcą się przenieść do małżonka mieszkając­ego w Niemczech.

Chorwacki sąd nakazał bankom przewaluto­wać kredyty we frankach na lokalną walutę i zmniejszyć oprocentow­anie do poziomu z momentu zawierania umów z klientami. A to dlatego, że nie poinformow­ały kredytobio­rców o możliwej zwyżce kursu. Podobne rozwiązani­a forsuje rząd Viktora Orbána na Węgrzech.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland