Kafkowski koszmar USA
Daniel Chong, 25-letni student Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego, przez niemal pięć dni siedział w ciemnej celi bez jedzenia, picia i dostępu do toalety. Został zatrzymany przez amerykański urząd antynarkotykowy (Drug Enforcement Administration – DEA), ale o nim… zapomniano.
W ramach ugody otrzymał od władz Stanów Zjednoczonych 4,1 miliona dolarów odszkodowania. – To był niewiarygodny, olbrzymi błąd władz – mówi Julia Yoo, jeden z jego adwokatów. – Kiedy w środę 25 kwietnia policjant otworzył drzwi celi o rozmiarach 1,5 metra na 3 metry, znalazł skutego kajdankami studenta – opowiada Gene Iredale, drugi adwokat Chonga. – Nasz klient cieszy się, że przeżył, ale zależało mu, aby podobny los nie spotkał już nikogo.
Chongowi nie zamierzano przedstawiać żadnych zarzutów. Jeszcze w dniu zatrzymania miał być wypusz- czony na wolność. Policjant zostawił go w celi ze słowami: – Trzymaj się. Za chwilę po ciebie przyjdziemy.
– Nie siedziałem cicho, krzyczałem i kopałem w drzwi – opowiada Chong. Żeby zwrócić na siebie uwagę, próbował uruchomić system przeciwpożarowy. Ułożył na ławce stertę z koca, swoich spodni i butów i rękami w kajdankach sięgał w kierunku zraszacza, znajdującego się na suficie. – Przez szparę pod drzwiami wysunąłem sznurowadła, żeby mnie zauważyli – mówi.
Żeby przeżyć, pił własny mocz. Niepewny swojego losu, szkłem z potłuczonych okularów zaczął wycinać na ramieniu wiadomość: „Przepraszam, mamo”. Zdążył napisać tylko pierwszą literę. Piątego dnia dostał halucynacji i próbował jeść potłuczone szkło. Rozważał popełnienie samobójstwa, by szybciej zakończyć udrękę. – Musiałem robić to, co pozwoliłoby mi przetrwać. Szalałem! – opowiada. W celi słyszał jedynie przytłumione dźwięki dochodzące z dalszych pomieszczeń. Kiedy go w końcu odnaleziono, leżał we własnym kale.
Zdezorientowany policjant zapytał go: – Skąd się tu wziąłeś? Natychmiast został przewieziony do Sharp Memorial Hospital w Serra Mesa. Był poważnie odwodniony, nerki nie pracowały prawidłowo, miał skurcze i perforację przełyku. W szpitalu spędził pięć dni, z czego trzy – na oddziale intensywnej terapii.
Chong uważa, że to, co mu się przydarzyło, to był wypadek. – Naprawdę straszny wypadek.
Został zatrzymany rano 21 kwietnia, gdy pracownicy DEA weszli do domu, w którym według ich informacji handlowano MDMA, narkotykiem znanym jako ecstasy. Zatrzymano dziewięć osób i zarekwirowano około 18 tys. pastylek ecstasy oraz marihuanę, leki na receptę, grzyby halucynogenne, kilka sztuk broni oraz amunicję. Siedmiu zatrzymanych trafiło do więzienia, jedną osobę wypuszczono na wolność. O Chongu zapomniano.
W rozmowie z dziennikarzem CNN powiedział, że tamtego feralnego dnia odwiedzał przyjaciela i nie wiedział, że w domu są narkotyki i broń. Formalnie nie został aresztowany ani nie przedstawiono mu żadnych zarzutów. Policja przesłuchiwała go jedynie w charakterze świadka.
Siedząc w areszcie, był przekonany, że nie przeżyje. Jak informuje Julia Yoo, schudł 7 kilogramów, a po wyjściu na wolność cierpiał z powodu stresu pourazowego. – Jest najsilniejszą osobą, jaką kiedykolwiek spotkałam – mówi prawniczka. – Ten przypadek sprawił, że teraz w DEA każdy funkcjonariusz ma obowiązek codziennie sprawdzać, w jakim stanie są więźniowie.
Kilka dni po uwolnieniu Chonga z aresztu przedstawiciel DEA przeprosił go i poinformował o wprowadzeniu nowych procedur, które mają zapobiegać podobnym zdarzeniom w przyszłości. – Najszczersze przeprosiny dla tego młodego człowieka – mówi William R. Sherman, szef DEA w San Diego. – Osobiście rozkazałem zweryfikować nasze procedury.
W maju 2012 roku dziennik The New York Times pisał, że Chonga spotkał „kafkowski koszmar”.
Po powrocie do zdrowia Chong podjął dalsze studia. – Zmienił kierunek z inżynierii na ekonomię. Chce ukończyć studia, zrobić karierę i zaopiekować się matką – mówi Julia Yoo. Wypłaty odszkodowań nie są w USA opodatkowane. Po odjęciu honorarium adwokatów Chongowi zostanie 3,2 mln dolarów. Chce z tych pieniędzy kupić dom dla rodziców. Początkowo wnosił o 20 milionów dolarów odszkodowania.