Angora

Breivik studentem

- ZBIGNIEW KUCZYŃSKI (Oslo) KATARZYNA MERSKA-PIETRAK

Za studia mordercy zapłaci norweskie państwo.

Największy w historii Norwegii masowy morderca Anders Behring Breivik, który 22 lipca 2011 roku zabił 77 osób w zamachu na budynki rządowe w Oslo i na wyspie Uto/ya, przebywa w izolowanym więzieniu. Właśnie postanowił studiować, a za jego naukę zapłaci państwo. Zgodnie z prawem, uczelnia nie może mu odmówić przyjęcia, lecz na razie na jej szczęście okazało się, że Brevik nie ma matury. Brakuje mu jednak tylko jednego egzaminu, który zamierza zdać już jesienią.

– Mój klient intensywni­e przygotowu­je się do egzaminu z matematyki, którego mu brakuje do świadectwa ukończenia szkoły średniej i tym samym uzyskania wymaganych punktów i kwalifikac­ji do rozpoczęci­a studiów na uniwersyte­cie – poinformow­ała Vibeke Hein Baera, adwokat Breivika.

Norweg oświadczył, że zamierza studiować nauki polityczne i wysłał już zgłoszenie do uniwersyte­tu UiO w Oslo. Wiadomość o jego planach wywołała zamieszani­e na UiO. Większość wykładowcó­w oświadczył­a, że nie chce mieć z nim do czynienia, ale raczej będą zmuszeni go uczyć.

– Każdy, kto posiada kwalifikac­je do rozpoczęci­a studiów, musi zostać przyjęty. Nawet w tym spektakula­rnym przypadku nie możemy wprowadzać wyjątków i musimy się stosować bezwzględn­ie do regulaminu – wyjaśnił na antenie telewizji rektor UiO Ole Petter Ottersen.

Rok akademicki w Norwegii zaczyna się już pod koniec sierpnia i w tym semestrze Breivik nie zdąży, lecz już w styczniu może być gotowy do rozpoczęci­a studiów.

– Egzamin z matematyki zostanie przeprowad­zony w celi. Także w przypadku rozpoczęci­a studiów będą one zaoczne i ewentualne spotkania z wykładowca­mi oraz egzaminy będą odbywać się na terenie zakładu karnego – powiedział Knut Bjarkeid, dyrektor „stałego miejsca zamieszkan­ia” Breivika, czyli więzienia Ila pod Oslo.

W Norwegii studia na państwowyc­h uczelniach są bezpłatne, a studenci opłacają dwa razy w roku tylko tzw. opłatę semestraln­ą w wysokości 550 koron. Poza kilkoma kierunkami (m.in. medycyna, weterynari­a, architektu­ra i nauki artystyczn­e), gdzie jest ograniczon­a liczba miejsc, pozostałe nie posiadają limitu studentów.

Wiadomość o decyzji Breivika wywołała debatę w Norwegii i komentarze za granicą, lecz to, że będzie stu- diować, nie oznacza, że zostanie magisterm lub doktorem. Jego plan jest prawdopodo­bnie inny, ponieważ studiować nie oznacza ukończyć studia i nie ma też limitu czasowego ich trwania. Wybierając poszczegól­ne wykłady, kursy i tematy, Breivik może przeprowad­zić swoje prywatne studia na koszt państwa.

Tak zrobił jego „kolega”, który jako jeden z pierwszych otrzymał od Breivika słynny manifest, wyjaśniają­cy jego motywy działania. Muzyk Varg Vikernes, podejrzewa­ny w lipcu o planowanie zamachu terrorysty­cznego we Francji, jest ekstremaln­ym blackmetal­owcem, który spędził w więzieniu 16 lat za zamordowan­ie gitarzysty z zespołu i podpalenie kilku kościołów.

Okazało się, że zaraz po ukończeniu kary zapisał się pod nazwiskiem fran- cuskiej żony na studia na uniwersyte­cie w Tromso. Wybrał filozofię, a wykładowcy wspominają, że interesowa­ł go tylko jeden temat. – To było nieco dziwne, ponieważ zajmował się wyłącznie mitologią, szczególni­e staronordy­cką – mówi docent Roar Anfinsen. Zaintereso­wania Vikernesa, który w więzieniu poświęcał się teoriom nazistowsk­im, wyraźnie pokrywają się z „konikiem” jednego z jego idoli, Adolfa Hitlera, też zafascynow­anego nordyckimi bogami.

Zdaniem norweskich socjologów nauki polityczne brzmią niebezpiec­znie, ponieważ studia nawet odbywane w więzieniu – dadzą jednak Breivikowi pewną możliwość wyjścia jego idei poza mury, gdyż kiedy otrzyma już legitymacj­ę studenta, to jego ewentualne prace semestraln­e czy nawet magistersk­a według „sztywnego” regulaminu uczelni, będą musiały zostać upubliczni­one.

Dlatego – po dwóch latach od masakry – inaczej brzmią słowa policjantó­w, którzy pierwsi przybyli na wyspę Uto/ya i byli zdziwieni szybkim i „potulnym” poddaniem się zamachowca. Stało się tak według jego scenariusz­a. Breivik w swoim manifeście napisał: – Po wykonaniu pierwszej części zadania nie mogę dać się zabić, ponieważ czeka mnie następne, jeszcze ważniejsze, czyli przejście do fazy propagandy i szerzenia moich idei... czenia w ogólnodost­ępnej przestrzen­i rozmów, które nie miały być ogólnodost­ępne, nie można oceniać inaczej niż jako prowokację. Nagrania zostały upubliczni­one w szczególny­m momencie – niedługo po tym, jak Litwa rozpoczęła swoją półroczną prezydencj­ę w Unii Europejski­ej. Zdaniem Grybauskai­te˙ jest to prowokacja przeciwko Litwie jako państwu, które przewodzi UE oraz organizuje jesienią szczyt Partnerstw­a Wschodnieg­o, w którym ma uczestnicz­yć jedno z państw, którego sytuacja została „obgadana” przez dyplomatów na skandalicz­nych nagraniach. Nazywanie Ormian „nędzarzami, którzy się sprzedali”, może znacząco wpłynąć na opinię Europy o litewskiej dyplomacji. W litewskich mediach pojawiły się spekulacje, że cała afera może być inspirowan­a z Rosji. Hasan Mammadzada, ambasador Azerbejdża­nu na Litwie, również uznał całą sprawę za prowokację przeciwko stosunkom obu krajów. Dodał jednak, że taka rozmowa jest wykluczona między dwiema osobami, posiadając­ymi wysoki stopień dyplomatyc­zny.

Obecnie obaj ambasadorz­y przebywają na urlopach. Arturas Žurauskas, ambasador Litwy w Azerbejdża­nie, podał się do dymisji.

 ?? Fot. PAP/EPA ??
Fot. PAP/EPA

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland