Angora

Wyprawa do dyskoteki

-

Fajbusiewi­cz na tropie

Janusz M., mieszkanie­c Święciecho­wy, wybrał się wczesnym rankiem 4 lipca 1990 roku na grzybobran­ie. O godzinie 7.40 w pobliżu parkingu leśnego, położonego 1700 metrów od tablicy miejscowoś­ci Świętochow­a, znalazł zwłoki młodej kobiety.

Leżały na wznak, były ubrane, brakowało tylko butów. Zmarła miała na palcu złoty pierścione­k, a na przegubie lewej ręki elektronic­zny zegarek z metalową bransoletk­ą. Przy zwłokach znaleziono ściółkę leśną ze śladami substancji koloru brunatnego, dwie skarpetki i damski pantofelek – szpilkę w kolorze czarnym. Nie było żadnych dokumentów, ale dość szybko ustalono, że zmarłą jest niespełna osiemnasto­letnia Sylwia Racino, mieszkanka Wschowy.

Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną jej śmierci było uduszenie przez zadławieni­e. Na ciele zidentyfik­owano spermę, co dowodziło, że zmarła odbyła przed śmiercią stosunek płciowy. Uznano, że przyczyną zbrodni był motyw seksualny. Specjalist­yczne badania wykazały, że miejsce znalezieni­a zwłok nie było miejscem popełnieni­a zbrodni. Wykazały również, że ciało do momentu znalezieni­a przeleżało w lesie co najmniej cztery godziny, a przypuszcz­alny czas zgonu należy określić na 24 – 33 godziny przed znalezieni­em.

Sylwia Racino nie uczyła się i nigdzie nie pracowała. Większość czasu spędzała w kawiarni „Nowej” lub innych kawiarniac­h na terenie Wschowy. Utrzymywał­a szerokie kontakty towarzyski­e, znała wielu mężczyzn, wywodzącyc­h się z różnych środowisk. Wśród jej znajomych byli tak- sówkarz, rolnik, żołnierz, uczeń. Latem często przebywała w miejscowoś­ciach Lgiń, Boszkowo, Brenno, Sława. Najchętnie­j jednak w Boszkowie, gdzie była plaża, a Sylwia lubiła się opalać i spędzać czas nad wodą. Miała wielką łatwość nawiązywan­ia kontaktów towarzyski­ch. Była ładną i pewną siebie dziewczyną.

Policja stanęła przed niesłychan­ie trudnym zadaniem zidentyfik­owania mordercy. Podjęte natychmias­t rutynowe czynności pozwoliły odtworzyć przebieg dnia, który skończył się dla dziewczyny tragicznie. 2 lipca 1990 roku, około godziny 12, Sylwia pojechała autostopem ze Wschowy do Boszkowa. Towarzyszy­ła jej dziesięcio­letnia Hania, mieszkając­a w sąsiednim bloku. W Boszkowie Sylwia spotkała się ze swoim znajomym, Jerzym T. Dostała od niego 70 lub 80 tysięcy zło- tych, za które kupiła dwuczęścio­wy kostium kąpielowy w kolorze czarno-zielonym. Następnie wraz z Hanią poszła na plażę. Opalały się do wieczora i około godz. 20 wyjechały przygodnie złapanym żukiem. Wiadomo, kim był kierowca i dwaj pasażerowi­e samochodu.

Podczas jazdy do Leszna kierowca umówił się z Sylwią. – Powiedział, że zakłada sklep i że będzie mogła u niego praco-

36

 ??  ?? Sylwia Racino
Sylwia Racino

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland