BIUROKRATÓW NA GALERY!
Definitywny koniec kary śmierci nastąpił w Polsce po podpisaniu przez Bronisława Komorowskiego ustawy ratyfikującej międzynarodowe konwencje dotyczące jej zniesienia. Nasz kraj był jednym z ostatnich państw Rady Europy, którego prawo przewidywało stosowanie kary śmierci w czasie wojny (zdrada, dezercja).
– Z niepokojem przyjmujemy słowa premiera dotyczące zamiaru wpływania na policję, prokuraturę i na sądy – napisali w specjalnym oświadczeniu działacze Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”. Zaprotestowali przeciw wypowiedziom premiera i ministra spraw wewnętrznych, którzy w ostatnich dniach zapowiedzieli siłową socjalizację kibiców.
W pierwszej połowie 2013 r. w polskich sądach złożono 2 tys. 214 wniosków o upadłość – poinformowała firma Coface, zajmująca się ubezpieczeniem należności. To o 7,5 proc. więcej wniosków niż w tym samym okresie ub.r. (2 tys. 060 wniosków). Większość upadających firm miała problemy z wypłacalnością i dostawcami.
Premier Tusk zapowiedział, że jeśli Gronkiewicz-Waltz zostanie odwołana w referendum warszawskim, to zamierza właśnie ją powołać na komisarza stolicy. Intencje premiera wyjaśnił publicysta Tomasz Lis. Celem Tuska ma być zniechęcenie warszawiaków do udziału w referendum: – Uznał, że Warszawa jest jego Stalingradem. Jeśli platformerska prezydent przegra, będzie to też klęska PO (...). Jeśli jednak PO to referendum wygra, będzie można ogłosić tryumf.
Afera Amber Gold nie spowodowała końca parabanków. Według listy Komisji Nadzoru Finansowego działają w Polsce aż 53 takie firmy. Ministerstwo Finansów przygotowało projekt ustawy, której założeniem jest ochrona klientów takich podmiotów. Wszystkie firmy parabankowe i pożyczkowe będą musiały się rejestrować, określić maksymalny limit opłat za kredyt konsumencki, który nie może przekroczyć 30 procent kwoty udzielanej pożyczki.
– Ten człowiek po prostu szkodzi Polsce, nawołujemy premiera, aby przestał napędzać wynik wyborczy PiS-u i odwołał wicepremiera Rostowskiego – rzucił na konferencji prasowej w Sejmie ekspert SLD do spraw gospodarczych, Wojciech Szewko. Jak dotąd, premier tego apelu nie posłuchał.
Nowelizację Kodeksu pracy forsuje w Sejmie klub Platformy Obywatelskiej. Zakłada rozszerzenie katalogu prac dozwolonych w niedziele i święta, m.in. w Boże Ciało, Trzech Króli, święta państwowe, a nawet 1 listopada. Projekt uzasadnia się zamiarem poprawy konkurencyjności polskiego rynku w sektorze usług. – To kolejny bękart legislacyjny sługusa pracodawców – oznajmił na łamach „Trybuny” Patryk Kosela z WZZ Sierpień 80.
BOHDAN MELKA ZBIGNIEW NATKAŃSKI
JE Jacek Kapica, wiceminister finansów, przypomniał, że na 2014 rok planowane są podwyżki akcyzy na paliwa. Co więcej: planowane są podwyżki cen gazu. Tzw. nasz Rząd planuje jeszcze dalsze podwyżki na kolejne lata.
Pan Minister powiedział, że w zamian będą wprowadzone ulgi „dla niektórych gospodarstw domowych”. A na zakończenie dodał, że wbrew obietnicom „co najmniej do końca 2016 r. nie zostanie obniżony VAT”.
A teraz zadajmy sobie proste pytanie:
Skąd Pan Minister wie, co nastąpi w roku 2016, skoro do tego czasu „Rząd” PO z PSLem zostanie zmieciony z powierzchni ziemi, PO się rozleci – a zapewne i cała Unia Europejska będzie na krawędzi rozpadu?
Pan Minister to wie, ponieważ całe te „wybory” między partiami, które uznają Układ „Okrągłego Stołu” to pic na wodę i fotomontaż. Polską rządzą służby specjalne pod nadzorem Czer- wonej Hołoty z Brukseli – i jest wszystko jedno, która z tych partyj jest akurat u władzy. Ot, jakaś drobna kosmetyka: PiS zniosło podatek spadkowy – to PO podniosła VAT o 1%, by wszystko się wyrównało; i tyle tego dobrego.
Nie pamiętacie Państwo, jak „Rząd” Pani Hani Naszej Kochanej Suchockiej chciał podnieść ceny elektryczności? Mojej partii – było nas trzech – udało się ten „Rząd” obalić większością jednego głosu. Przyszedł „Rząd” zacnego p. mec. Jana Olszewskiego. I co? Ceny elektryczności podniósł. Gdy w odpowiedzi podniosła się wrzawa p. Mecenas spokojnie oświadczył, że to pomyłka – ot, po prostu zastał ten projekt w szufladzie i podpisał nie przeczytawszy. To nie Jego wina – lecz poprzedniego, okropnego „Rządu”...
...ale podwyżki, oczywiście, nie cofnął.
Cały ten Układ oparty jest na zasadzie: „Raz rządzimy my, raz wy; kto wygra wybory – bierze większą kasę – ale przeciwnika nie krzywdzi, bo przecież będą następne wybory. I dalej robimy to samo, czyli to, co każe nam Czerwona Hołota”.
Oczywiście partie, które jawnie mówią, że ich celem nie jest zmiana świń przy korycie, lecz likwidacja koryta – są tępione, nie dopuszczane do telewizji, jak IM dobrze pójdzie, to i do wyborów. przyrodzonych nam nie brakuje. Samych cudownych obrazów, figurek i medalików z Matką Boską mamy tyle, że nie zliczysz. A tych świętych, błogosławionych, relikwii zatrzęsienie i wszystkie one aktywne, skore do czynienia cudów. Wydawać by się mogło, że przy takiej ilości, przy takim natłoku zjawisk, za którymi stoi wyłącznie Opatrzność, nastąpi ich spowszednienie, nie będą one robiły specjalnego wrażenia. A jednak ciągle robią. Ten z Łomnicy również. Tam dla odmiany cud uczyniło zdjęcie bł. Jana Pawła 2, naklejone na drewnianej deseczce, które to pani Jolanta Jaworska znalazła na śmietniku. Uznała, że tak się nie godzi i wizerunek papieża na deseczce należy zabrać do domu. Tak też zrobiła. Ocalały obrazek papieża na deseczce znalazł swoje miejsce na ścianie w pokoju córek. Co w tym cudownego? Jeszcze nic, ale już mówimy. Otóż pewnego dnia po południu, gdy pani Jolanta z mężem i dziećmi oglądali telewizję, w ich domu wybuchł pożar. Strawił w mig ich cały dobytek. Ocalało tylko wiszące w pokoju córek zdjęcie papieża na deseczce. Mało tego, nad wiszącym obrazkiem ogień wypalił, osmalił ścianę tak, że można w tym dopatrzyć się kształtu serca. Pani Jaworska uznała to za cud, za znak z niebios. Wprawdzie została bez niczego, tylko z tym zdjęciem na deseczce, ale nie omieszkała powiedzieć, iż, UWAGA,
PiS dokładnie tak samo niczego zasadniczo nie zmieni, jak niczego nie zmienił „Rząd” zacnego Pana Mecenasa. Nie miejcie Państwo złudzeń.
„Nasz Rząd” każe nam zaciskać pasa, a sam „walczy z biurokracją”. Konkretnie: Ministerstwo Skarbu Państwa funduje sobie właśnie trzy nowe departamenty!!! Przypominam przy okazji, że gdy premierem był WCzc. Jarosław Kaczyński, to liczba siedzących nam na karkach urzędników też rosła. Nie tak szybko, jak za rządów PO – ale bynajmniej nie powoli...
To jest nieuniknione. Dopóki Polską i Europą rządzić będzie biurokracja – nic się nie zmieni. Już śp. Cyryl N. Parkinson, doradca śp. Małgorzaty Thatcherowej, przypominał, że gdy do Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii, Irlandii Północnej itd., itd. należało pół świata – Ministerstwo Kolonii mieściło się na dwóch piętrach skromnego budyneczku. Gdy brytyjskie kolonie skurczyły się do Gibraltaru, wyspy św. Heleny i kilku jeszcze drobniejszych posiadłości – Ministerstwo zwiększyło ośmiokrotnie liczbę urzędników i musiało przeprowadzić się do okazałego, imponującego wręcz, budynku.
Nie ma co walczyć z Naturą biurokracji – to beznadziejne.
Musimy obalić ten ustrój!! cyt. „… Wierzę, że Jan Paweł 2 nad nami czuwa…”. No to gratulujemy takiego czuwania i takiej opieki. Widać komuś to zdjęcie papieża również przyniosło podobne szczęście, jak rodzinie Jaworskich, skoro wyrzucił je na śmietnik, bo jak widać, spalić się tego nie dało.
Ta kuriozalna, tragikomiczna historia pokazuje, jak Kościół katolicki namieszał ludziom w głowach. Jak dużo w naszym życiu jest ciemnoty i szamaństwa. Nie chce się wierzyć, że w obliczu takiego nieszczęścia można wygadywać takie bzdury. Jaki cud?! Chałupa się sfajczyła, dorobek życia poszedł z dymem, siedmioosobowa rodzina na bruku, a pogorzelcy, w egzaltowanym uniesieniu chrzanią o ocalałym obrazku na deseczce i nadpalonej ścianie, przypominającej coś, co dla jednych wygląda jak serce, dla innych jak nerka, bochen chleba, odcisk buta czy co tam kto sobie wypatrzy. Zgroza!
PS
http://korwin-mikke.pl
Nie zdziwimy się wcale, gdy jakieś zidiociałe dewotki, pod wodzą jakiegoś nawiedzonego księdza Tumanka będą chciały z tego pogorzeliska uczynić sanktuarium, a zdjęcie JP2 na deseczce uznają za cudowny obraz i zaczną się do niego modlić. Tylko o co? O pożar kolejnej chałupy? Chyba tak, bo to jedyny cud, jaki w rodzinie Jaworskich ten obrazek sprawił!