Gips i krowie gazy, czyli jak dziwne mogą być podatki
W Korei Południowej właśnie wprowadzono podatek od... poprawiania urody. Ale są też podatki od czasu bez wojny ( w Republice Gwinei), gipsu ( w Austrii) czy przydomowego basenu ( w Grecji).
– Państwa prześcigają się w wymyślaniu kolejnych zasad, dzięki którym do kasy rządowej czy samorządowej wpłynie więcej pieniędzy – mówi dr Łukasz Dymek, ekonomista z Politechniki Opolskiej. – Potrzeb jest wiele, a wpływy ich nie zaspokajają. Stąd pomysły na nowe podatki.
W Korei Południowej za każdą operację plastyczną do kasy państwa powinno trafiać 10 proc. jej wartości. Ponieważ są to zabiegi popularne w tym kraju, przewiduje się, że państwo zyska na tym 2 mld dolarów w ciągu pięciu lat.
Podatek od operacji
Od lipca 2013 roku w Polsce obowiązuje nowy podatek dotyczący odpadów komunalnych. Stawki ustalają gminy, ale opłata została wprowadzona ustawą sejmową.
– To podatek, do którego opłacania zobowiązał się każdy obywatel, wypełniając deklarację śmieciową – mówi Agnieszka Maślak, naczelnik Urzędu Miasta w Opolu. – Oczywiście mieszkańcy mogą krytykować to, jak gmina wypełnia swoje obowiązki, ale nie mogą jej oceniać. Do tego powołane są inne organy, które sprawdzają, w jaki sposób wypełniamy swoje obowiązki.
Z nietypowych opłat i podatków Polska mogła pochwalić się do 2008 roku podatkiem od psa (co ciekawe, inne zwierzęta domowe nie były opodatkowane), zamienionym na opłatę, która obowiązuje jeszcze w niektórych gminach.
Ale mamy też opłaty klimatyczne (za pobyt z noclegiem w miejscowości wypoczynkowej) czy opłaty za deszcz trafiający z dachów do kanalizacji deszczowej.
W USA stan Utah żąda od właścicieli lokali 10 proc. opłaty za striptiz, ale też od wartości sprzedawanych tam napojów, potraw i innych towarów. W2011 roku Dania jako pierwsza w UE wprowadziła podatek od żywności, zawierającej nasycone tłuszcze. W Grecji właściciele przydomowych basenów powinni płacić za ten luksus prawie 800 euro rocznie. Fiskus sprawdza ich, robiąc zdjęcia satelitarne.
Bo są wypadki na stokach
W Austrii, raju dla narciarzy, obowiązuje podatek od gipsu. Podliczono, że średnio rocznie wypadki z złamaniami ma tam około 150 tys. osób rocznie.
Z kolei w Republice Gwinei wprowadzono podatek od... pokoju. Za każdy rok bez wojny Gwinejczyk musi zapłacić państwu 17 euro, co jest znaczną kwotą w tym biednym kraju.
Ciekawy podatek wprowadzono w Estonii. Państwo żąda od hodowców krów daniny za krowie gazy, które wprowadzają metan do atmosfery. Hodowcy świń i koni nie mają takiego obowiązku.
W Wenecji od 1993 roku istnieje podatek od cienia. Płacą go właściciele sklepów, restauracji czy domów, których cień pada na ziemię gminną.