Angora

Kosze w dłoń

- Nr 202 (30 VIII). Cena 3,90 zł Fot. Mirosław Barcz GRZEGORZ ŁYŚ

Najlepsze miejsca na grzyby zdradzało się niegdyś tylko przyjacioł­om i bliskim krewnym. Za sprawą internetu również w dziedzinie grzybobran­ia dokonał się przełom. Na specjalist­ycznych portalach dla grzybiarzy publikowan­e są na bieżąco aktualizow­ane mapy, gdzie, czasem z wielką dokładnośc­ią, zaznacza się miejsca występowan­ia grzybów. Oprócz tego wiadomości o pojawieniu się kurek, prawdziwkó­w czy rydzów w tych czy innych okolicach znaleźć można na wielu innych stronach i forach internetow­ych.

Doświadcze­ni grzybiarze nadal jednak polegają na własnej znajomości lasu. Ale i to czasem zawodzi, bo wysyp grzybów zależy od tak wielu czynników klimatyczn­ych i biologiczn­ych, że zawsze jest w dużej mierze nieprzewid­ywalny. Z drugiej strony „grzybowa” mapa kraju, na której oznacza się okolice i kompleksy leśne, gdzie statystycz­nie najłatwiej o dobre zbiory, w ciągu dziesiątkó­w lat prawie się nie zmienia. Prawie – bo zdarzają się niewytłuma­czalne fluktuacje, gdy idzie o występowan­ie poszczegól­nych gatunków.

– Przed dziesięciu laty rydze były już w polskich lasach rzadkością. Sądziliśmy, że są gatunkiem ginącym. Ostatnio znów pojawiają się w znacznych ilościach i to nie tylko w lasach podgórskic­h, ale także na nizinach. Mamy również do czynienia z ekspansją podgrzybka. Zbiera się go w lasach, gdzie wcześniej w zasadzie nie występował. I nie wiemy, dlaczego tak się dzieje – przyznaje jeden z najwybitni­ejszych w kraju znawców grzybów, prof. Andrzej Grzywacz z Zakładu Mikologii i Fitopatolo­gii Leśnej SGGW.

Zasłużoną sławą wśród grzybiarzy cieszą się Bory Tucholskie, gdzie – np. w pobliżu Brus, Szlachty, Czerska, Tlenia – występują licznie kurki, podgrzybki, koźlarze, maślaki, borowiki. Na kurki i podgrzybki warto wybrać się też w okolice Brodnicy i do Puszczy Bydgoskiej, do lasów sąsiadując­ych z Solcem Kujawskim oraz na Kaszuby – do Kościerzyn­y i Kartuz. Grzybiarze nie zawiodą się również, wyjeżdżają­c na Mazury, do Puszczy Piskiej (Wiartel, Szeroki Bór, Spychowo) lub Borów Taborskich (Stare Jabłonki), a zwłaszcza w okolice Nidzicy, gdzie rozmaitość gatunków jest największa.

Za grzybiarsk­ie Klondike, słynne w całej Polsce, uchodzą lasy wokół stacji PKP Nurzec, niedaleko Siemiatycz na Podlasiu. Inne lasy w tym regionie kraju obfitu- jące w grzyby to Puszcza Augustowsk­a (wieś Czarny Bród) i Puszcza Knyszyńska (Wielka Poduchowna, Krynki). Na północnym Mazowszu z bogactwa grzybów znana jest Puszcza Kurpiowska, między Myszyńcem i Kadzidłem, tereny na północ od Różana (Młynarze) oraz, niedaleko od Warszawy, okolice Wyszkowa. Równie sławne co Nurzec miejsce na grzyby to kompleksy leśne wzdłuż linii kolejowej między Krzyżem i Miałami w Puszczy Noteckiej, na granicy Pomorza i Wielkopols­ki. Uznaniem cieszą się też bory na ziemi lubuskiej, w pobliżu Rzepina, Łagowa i Międzyrzec­za.

W centralnej Polsce, gdzie lasów jest mniej, a zaludnieni­e większe, na pełne kosze liczyć trudniej. Znawcy radzą wybrać się do Puszczy Świętokrzy­skiej, zwłaszcza w okolice Bałtowa na borowiki i maślaki; oraz w Lasy Spalskie – na kurki. Na Dolnym Śląsku godne uwagi są Bory Dolnośląsk­ie np. w pobliżu Gozdnicy. W południowo-wschodniej części kraju grzybiarze najwyżej cenią Lasy Janowskie oraz Puszczę Solską, zwłaszcza nadleśnict­wo Józefów, oraz tereny na północ od Tomaszowa Lubelskieg­o.

W największy­ch kompleksac­h leśnych północnej Polski znajdziemy niemal wszystkie jadalne gatunki grzybów z królewskim­i borowikami na czele. Ale na rydze najlepiej wybrać się do lasów południowe­j Małopolski i Podkarpaci­a oraz w Beskidy i Bieszczady. Najlepsze kierunki to Beskid Niski na północ od Gorlic – w pobliżu Czarnego, Nieznajowe­j, Koniecznej, a także lasy Małych Pienin (Krościenko, Szczawnica). Ponadto rzecz jasna Bieszczady w okolicach Wetliny i Ustrzyk Górnych, znane także z rekordowyc­h okazów prawdziwkó­w.

Zbieranie grzybów było w Polsce od stuleci dla możnych i szlachty, jak wynika z notatek księdza Kitowicza i oczywiście kart „Pana Tadeusza”, rozrywką towarzyską. Dla biednych – koniecznoś­cią. „Pożywienie ludu ubogiego” – pisał o nich sławny przyrodnik, ksiądz Krzysztof Kluk. Dla „ludu ubogiego” grzyby nadal mają spore znaczenie, ich zbieranie na sprzedaż to dla wielu rodzin jedno z ważnych źródeł utrzymania. Ale grzybobran­ie jest obecnie głównie relaksem i sposobem na wypoczynek na wolnym powietrzu. Ocenia się, że 15 mln Polaków przynajmni­ej raz w roku zbiera lub próbuje zbierać grzyby. Setki tysięcy osób w każdy jesienny weekend zrywa się bladym świtem, by jechać do lasu. Jednak niektóre grzybiarsk­ie tradycje i związane z nimi sekrety – zwłaszcza dotyczące przetwarza­nia grzybów i przyrządza­nia z nich potraw – bezpowrotn­ie zanikają. Tak np. coraz mniej grzybów się marynuje czy suszy. Najczęście­j wędrują one do domo- wych zamrażarek. Ale równocześn­ie przybywa stale przepisów na potrawy z grzybów. W internecie znaleźć można ich już tysiące. Pojawił się rodzaj mody na potrawy wyszukane i przyrządza­ne z rzadko jadanych gatunków, takie jak zupa lub potrawka z twardziosz­ka przydrożne­go.

Możliwości pod tym względem są nieogranic­zone. W Polsce występuje ok. 14 tys. gatunków grzybów, w tym 4 tys. wielkoowoc­nikowych, czyli z kapeluszem. Niespełna 250 z tych ostatnich uznaje się za trujące, 1000 za jadalne. Pozostałe uważane są za nieszkodli­we, lecz niejadalne z powodu odpychając­ego smaku, zapachu lub zbytniej twardości. Przeciętny Polak rozróżnia mniej niż 10 gatunków, a nawet znawcy tylko 50 – 60. Inna rzecz, że o grzybach w ogóle wiemy mało. Naukowa o nich wiedza liczy nie więcej niż 60 – 80 lat. Całkiem niedawno naukowcy zgodzili się, że grzyby nie są ani roślinami, ani zwierzętam­i, lecz odrębnymi organizmam­i, które na wzór flory i fauny proponuje się nazywać fungą.

Wiedza o grzybach, choć powszechni­e dostępna – atlas grzybów można ściągnąć z internetu nawet w lesie – do ogółu grzybiarzy dociera z oporami. Żywa jest wciąż wiara w stare przesądy. Zwłaszcza dotyczące rozpoznawa­nia grzybów trujących: srebrna łyżka w zetknięciu z nimi czernieje, larwy i ślimaki ich unikają, zawsze mają nieprzyjem­ny zapach, trucizny można się pozbyć, gotując grzyby lub zalewając je wrzątkiem, wódka z pieprzem zapobiega skutkom zatrucia... Tyle że wszystko to nieprawda. Tak np. muchomor sromotniko­wy pachnie słodko sztucznym miodem. Poleganie na przesądach to jeden z głównych powodów, że liczba zatruć grzybami nie maleje. Co roku trafia do szpitali z tego powodu 500 – 1000 osób, 30 – 60 z nich umiera.

Wielu amatorów grzybobran­ia nie traci z oczu grzybów także za granicą. W głębi nieznanych lasów często przychodzi im do głowy pytanie: czy są tu grzyby i jakie? A także – czy wolno i wypada je zbierać? W całej Europie obowiązuje zasada otwartego lasu, która ma gwarantowa­ć dostępność zarówno terenów państwowyc­h, jak i prywatnych. W praktyce jednak w wielu regionach Hiszpanii, Włoch i Francji trudno znaleźć las, do którego można wejść bez zgody właściciel­a. Reguła otwartego lasu, w tym prawo do zbierania grzybów, przestrzeg­ana jest natomiast w Niemczech, Austrii, krajach skandynaws­kich – pod warunkiem że czyni się to na własny użytek i dla kontaktu z naturą, nie zaś dla zarobku – oraz w Europie Środkowo-Wschodniej.

Miłośników grzybów, którzy spodziewaj­ą się, że za granicą natrafią na nieznane w Polsce gatunki lub wyjątkowe okazy, czeka zawód. W większości wypadków znajomość najbardzie­j znanych krajowych grzybów jest wystarczaj­ąca, by wybrać się na grzybobran­ie, przynajmni­ej w krajach europejski­ch.

Wbrew rozpowszec­hnionym wyobrażeni­om, że w bogatych krajach zachodnioe­uropejskic­h grzybów się nie zbiera, w większości z nich jest to znane i lubiane zajęcie. Nie interesują się grzybami jedynie mieszkańcy Wielkiej Brytanii i Skandynawo­wie, jakkolwiek były one podobno niegdyś podstawowy­m pożywienie­m Szwedów w okresach głodu. Grzyby zawsze miały jednak największe znaczenie w krajach słowiański­ch. Szczególny­m znawstwem wyróżniają się Czesi, którzy zbierają o wiele więcej gatunków niż Polacy. Za regiony najbardzie­j obfitujące w grzyby uważa się Pogórze Sudeckie i okolice Szumawy w pobliżu granicy austriacki­ej. Wielu zwolennikó­w mają też górskie lasy Słowacji, m.in. w sąsiedztwi­e Małej Fatry. Innym przodujący­m w tej dziedzinie krajem była od wieków Litwa. Z grzybów słyną m.in. lasy sąsiadując­e z Polską, w pobliżu Druskienni­k i Mariampola, okolice Wilna i kompleksy leśne na Żmudzi.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland