Wąsaty horror
Pewien trzydziestoletni architekt z Paryża powiada do żony: „Co byś powiedziała, gdybym zgolił wąsa?”. Nie bardzo jednak wiadomo, czy miał to być żart, swoista prowokacja, czy zwyczajna zabawa znudzonego życiem przedstawiciela tak zwanej klasy średniej. W każdym razie bohater tej książki wąsy goli, ale nikt nie zwraca na to uwagi. Ani żona, ani najbliżsi przyjaciele, ani koledzy z biura. Mało tego, wszyscy przekonują architekta, że... nigdy wąsów nie miał. On sam do końca nie jest pewien, czy zwariowała jego żona, czy wszyscy prowadzą z nim jakąś tajemniczą grę, czy też on sam postradał zmysły. Postanawia więc szukać dowodów na to, że wąsy jednak posiadał. Bohater Carrěre’a podąża w głąb własnego życia, na nowo szuka relacji z własną żoną i konsekwentnie pogrąża się w spirali obłędu. Jego wewnętrzną podróż kończy wyprawa do chińskiego Makao. A tam już ta paranoja zmierza do okrutnego finału.
Emmanuel Carrěre uwiódł polskiego czytelnika – wydaną w ubiegłym roku – brawurową biografią Edouarda Limonowa, rosyjskiego pisarza, polityka i watażki. „Wąsy” to jedna z pierwszych powieści Francuza – surrealistyczny horror psychologiczny. Trochę z Rolanda Topora, trochę z Franza Kafki, trochę z Hitchcocka i... trochę przegadany. Ale nie da się ukryć, że autor potrafi zaniepokoić swoją mroczną i absurdalną narracją. A swoją drogą, panowie w średnim wieku, uważajcie na głupawe rozrywki, bo może to być początek dezintegracji waszej osobowości...
JACEK BINKOWSKI EMMANUEL CARRĚRE. WĄSY ( LA MOUSTACHE). Przeł. Magdalena Kamińska-Maurugeon. WYDAWNICTWO LITERACKIE, Kraków 2013. Cena 34,90 zł.