Angora

Trochę o tym, trochę o owym...

-

Jak co roku nie będą milknąć różnorodne głosy na temat powstania. Za rok będziemy mieli okrągłą rocznicę, więc można sobie wyobrazić, co się będzie działo. Jedno już wiemy – powstaje unikalny film o tym tragicznym wydarzeniu pt. „Powstanie Warszawski­e”, o którym pisze ANGORA nr 32 w artykule „Dramat non-fiction”. Cie- kawi mnie, czy ten film pokaże okrutną masakrę 4 tysięcy cywilów, mężczyzn, kobiet i dzieci (już 4 sierpnia na terenie fabryki przy ul. Wolskiej), masakrę chorych w szpitalach Wolskim i Świętego Łazarza, tysięcy pomordowan­ych w Ursusie. Bo to przecież też historia powstania.

To, co wyprawiali żołdacy gen. von dem Bach-Zelewskieg­o z bezbronną ludnością, przypomina rzeź wołyńską. Masakrę trudno pokazać, żeby nie epatować widza. Ale można pokazać, jak początkowa euforia ludności zmieniała się w niechęć czy wręcz wrogość do powstańców. Część ludności chciała wyjść z miasta, ale dzielny generał Bór-Komorowski nie pozwolił. Taką zgodę wydano dopiero 8 września. Jak do tego dodać, że wyżej wymieniony von dem Bach wysłał 18 sierpnia na ręce dowództwa powstania zupełnie przyzwoite warunki kapitulacj­i, to nie dziwota, że generał Anders chciał całe to kierownict­wo postawić pod sąd.

1 sierpnia o godz. 17 cała Polska zamiera, czcząc... Właśnie, co? Tych bohaterski­ch powstańców, czy 200 tysięcy okrutnie gwałconych i mordowanyc­h cywilów? Okres smutku, goryczy i refleksji powinien trwać w kraju 63 dni. Tyle, ile trwała ta tragedia. Statystycz­nie, każdego dnia powstania ginęło około 3200 cywilnej ludności.

Wróćmy do listu z ANGORY nr 34, podpisaneg­o MOHER57. Autor czy autorka stara się tłumaczyć reakcję prawicy, to znaczy brak akceptacji książki „Obłęd 44” pana Piotra Zychowicza. Ten list mnie wprost ubawił, a szczególni­e następując­e zdanie: „A od 1989 r. nauczanie historii jest w dalszym ciągu deformowan­e przez postkomuni­stycznych decydentów”. Dalej autor stawia za wzór polskiemu patriocie (w domyśle – prawdziwem­u) normy moralne i etyczne kultury zachodnioe­uropejskie­j jako odpór tej przemocy fałszu i demoraliza­cji ze Wschodu. Ciekawe, co na ten temat powiedziel­iby nasi bohaterowi­e drugiej wojny światowej generałowi­e Maczek i Sosabowski, którzy – gdy zrobili dla tej zachodniej kultury swoje, to żeby żyć w tej wspaniałej Anglii, musieli pracować fizycznie. Cały ten list mogę tłumaczyć tylko podpisem u dołu listu.

Obok listu MOHERA57 jest zamieszczo­ny list Czytelnika Z.T. „Czerwona kreska wyblakła?”. Zaczyna się zdaniem: „Za to, co zrobił generał Wojciech Jaruzelski dla Polski, być może w przyszłośc­i będzie się mu stawiać pomniki, tak jak obecnie marszałkow­i Józefowi Piłsudskie­mu”. Przypomina, że Piłsudski dokonał zamachu stanu w 1926 roku, podczas którego na jego rozkaz polski żołnierz, jego zwolennik strzelał do polskiego żołnierza stojącego po stronie legalnego rządu. Bilans

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland