Angora

Gdzie jest pozostałe pół pensji?

- ŻONA GÓRNIKA (któremu forsa nie suje) (nazwisko i adres do wiadomości redakcji) Kolumny opracowała: MAŁGORZATA KRUCZKOWSK­A

W 30. numerze ANGORY przeczytał­am artykuł pt. „Kto pod ziemią pracuje, temu forsa suje (sypie)”. Tak się składa, że jestem żoną górnika i wiem coś na ten temat. W artykule jest też zdjęcie górnika i podpis „...zarabiają od 60 do ponad 9 tys. miesięczni­e”. Mąż po obejrzeniu zdjęcia powiedział: „Machnij na to ręką”, ale syn, gdy zobaczył, zapytał: „Tato, to ile ty w końcu zarabiasz?”. Kolejne wyraźne przesłanie z tekstu to: nowo przyjęty górnik – 6 tys. zł, „stary” – ponad 9 tys. zł. Otóż informuję, że mój mąż jest „starym górnikiem”, 25 lat „samego dołu” i właśnie oglądam jego pasek. Cztery niedziele w miesiącu dodatkowo i... 4,5 tys. BRUTTO.

Jeżeli autor artykułu miał na myśli pensję grudniową – zgadza się. Tylko brakło wyjaśnieni­a. A może to taki psikus – pensja górnika plus pensja prezesa podzielone na pół?! I w ten sposób rząd skłóca naród...

Połowa Polski nie wie, że górnicy trzynastek nie mają od kilkunastu lat. A myślę, że nawet 4 tysiące netto przy kilku świętach nie jest luksusem. Ktoś, kto pracuje na etacie, a niedziele spęda na kładzeniu ludziom płytek, przecież nie dolicza sobie tego do dochodu. A powinien – przecież dochód był! A że nie ma go na pasku, to nie znaczy, że go nie ma.

Bardzo bym była wdzięczna za oświecenie mnie, gdzie się podziewa to drugie pół pensji, o którym tak pięknie pisze autor artykułu.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland