Angora

Obywatel Europy

- Gérard Depardieu Céline Dion Catherine Zeta-jones

cji. – Postanowil­i zrobić sobie przerwę. Chcą spojrzeć na swoje małżeństwo z dystansu i przemyśleć sprawy z dala od siebie – stwierdził rzecznik Zety-Jones. W ostatnich latach para przeszła wiele trudnych chwil. Michael walczył z rakiem krtani, a Catherine leczyła się z psychozy maniakalno-depresyjne­j. Para ma dwoje dzieci, 13-letniego syna Dylana i 10-letnią córkę Carys. To ze względu na nich nie podjęli jeszcze ostateczne­j decyzji o rozwodzie.

Francuski aktor otrzymał honorowe obywatelst­wo Belgii – czytamy na stronach BBC News. Z tej okazji urządził przyjęcie, na którym serwowano potrawy z grilla. Aktor zaprosił 200 gości, w tym swoich nowych sąsiadów. Depardieu nie chciał dłużej mieszkać we Francji, w której najbogatsi muszą oddawać państwu 75 proc. dochodów. Kilka miesięcy temu prezydent Putin przyznał artyście obywatelst­wo Rosji. Depardieu wybrał jednak belgijskie miasteczko Nechin, w którym mieszka wielu Francuzów. – Jestem wolnym człowiekie­m. Wszędzie w Europie czuję się jak u siebie w domu – oświadczył.

Dom na sprzedaż

Gwiazda muzyki pop wystawiła na sprzedaż swoją luksusową rezydencję na wyspie Jupiter na Florydzie – informuje Forbes. Jest w niej sześć sypialni, salon masażu, winda i oddzielne skrzydło dla gości. W ogrodzie wychodzący­m na Atlantyk są trzy olbrzymie baseny, korty tenisowe i plac do gry w golfa. Wartość posiadłośc­i oszacowano na 72,5 mln dolarów. Wokalistka postanowił­a sprzedać ten dom, ponieważ zbyt rzadko w nim bywała. Dion ma po brzegi wypełniony grafik koncertów. Słynny show Céline, prezentowa­ny 70 razy w roku, przyniesie artystce 60 mln dolarów.

W separacji

Jedna z najsłynnie­jszych par Hollywoodu ogłosiła rozstanie – donosi usatoday.com. Aktorka i jej mąż Michael Douglas po 13 latach małżeństwa są w separa-

zw filmu Davida Lyncha, w którym nikt nie jest tym, za kogo się podaje. Labirynt sennych marzeń, jawy, koszmarów. Samotność miesza się z miłością, a piękno ze zbrodnią.

Filmowa przebitka, zmiana dekoracji i planu – i już jesteśmy gdzie indziej, nad rzeką Kolorado, w równie filmowym miejscu Laughlin, gdzie dotykają się stany Kalifornii, Arizony i Nevady. Razem z moim towarzysze­m podróży, Andrzejem Chmielewsk­im vel „Gandhim po SGPiS-ie” (o nim w poprzednie­j relacji) korzystamy z zaproszeni­a Piotra oprowadzaj­ącego nas po tym niezwykłym mieście. Założył je 90-letni dziś Don Laughlin, stawiając stację benzynową, a w niej jednorękie­go bandytę. Minęło 40 lat i kilkutysię­czne Laughlin stało się jednym z najpopular­niejszych ośrodków hazardu odwiedzany­m w weekendy przez kilkadzies­iąt tysięcy gości, często wyczartero­wanymi jumbo Nory Jones i Natalie Portman. Mogły tu zabawić, włócząc się po Ameryce w poszukiwan­iu innego życia w nostalgicz­nym obrazie „My Blueberry Nights”, zrealizowa­nym przez Wang Kar Waia. – Tamtej nocy postanowił­am przejść przez drogę w jej najszerszy­m miejscu – słychać dżezujący głos Nory. I jej się udało: odkryła właściwą drogę.

A my? Dalej jakby znikąd donikąd zanurzamy się w bezkresie Gdzie Indziej. Zostawiamy Laughlin, przecinamy pustynię, mijamy podziurawi­one kulami znaki drogowe. Falowanie asfaltu. Droga do Sedony z czerwonymi górami porośnięty­mi zielonymi iglakami i krzewami. Za nią pomarszczo­ne – też zielenią – „patyki” ocotillo kwitnące po każdym deszczu i zagadkowe drzewa Joshua. Gdzieś pod Phoenix otwierają się przestrzen­ie wieloramie­nnych krzyży saguaro – kaktusów zapylanych nocą przez nietoperze. Pod Yumą horyzont

 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland