Angora

Euroskanda­l

- Nr 209 (7-8 IX). Cena 1,70 zł BAŁ

Strach przed biedą na starość nie zagląda im w oczy. Za każdy rok grzania fotela w Brukseli posłowie do europarlam­entu dostają kolejny 1000 zł do emerytury. I tak Jerzy Buzek (73 l.) czy Ryszard Czarnecki (50 l.) dostaną z Brukseli po 11 tys. zł emerytury! A zwykli Polacy? Kogo ich los obchodzi.

Europosłow­ie mają zagwaranto­waną emeryturę z europarlam­entu. Za każdy rok w Brukseli dostają 3,5 proc. wynagrodze­nia na emeryturę. To dużo czy mało? Kiedy człowiek zarabia 1,6 tys. złotych, to faktycznie niewiele, bo zaledwie 56 zł. Tyle że europosłow­ie zarabiają 33 tys. zł, więc za każdy rok w europarlam­encie dostają 1155 zł ekstraemer­ytury. Po przesiedze­niu dwóch kadencji w Brukseli mogą liczyć na gigantyczn­ą emeryturę – 11 tys. zł!

Takich szczęśliwc­ów jest sporo i należą oni do wszystkich głównych opcji polityczny­ch. Wśród nich są: Ryszard Czarnecki z PiS, Jerzy Buzek z PO, Bogusław Liberadzki (65 l.) z SLD oraz Czesław Siekierski (61 l.) z PSL. A przecież europarlam­entarzyści do biednych i tak nie należą. Poseł Czarnecki ma 600 tys. zł odłożone na koncie i nieruchomo­ści warte 2,2 mln zł. Posłanka Lidia Geringer de Oedenberg (56 l.) „uciułała” 228 tys. zł, ale inwestuje też w nieruchomo­ści o wartości 2,4 mln zł. Europosłow­ie mają więc gigantyczn­e oszczędnoś­ci, perspektyw­ę sutej emerytury z Brukseli, a dostaną jeszcze emerytury z ZUS. Mając jednak takie świadczeni­a z Brukseli, rządowa propozycja, aby wybierać między ZUS i OFE, może budzić u europosła tylko uśmiech politowani­a.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland