Grzybiarz, jak saper, myli się tylko raz
Rozmowa z dr. n. med. PIOTREM BURDĄ, krajowym konsultantem w dziedzinie toksykologii klinicznej
– Zaczyna się sezon na grzyby, a więc wzrasta ryzyko zatruć. Media alarmują, że rocznie w Polsce dochodzi do kilkuset takich przypadków.
– Pomińmy zaburzenia żołądkowo-jelitowe wynikające z niewłaściwie przyrządzonych grzybów: niedogotowanych, niedoduszonych czy niedosmażonych, a także przypadki uczuleń. Klasycznych zatruć naturalnymi toksynami znajdującymi się w grzybach rocznie notujemy około stu. Prawdopodobnie sporo zatruć, które przebiegają w miarę łagodnie, nie jest nigdzie ewidencjonowane.
– W niektórych publikacjach możemy przeczytać, że każdego roku w naszym kraju grzyby zabijają około 50 osób. Ale po tym, co pan powiedział, wydaje się, że są to wielkości znacznie zawyżone.
– Moim zdaniem śmiertelnych zatruć grzybami jest najwyżej kilka rocznie. Jednak to wszystko są tylko spekulacje, gdyż nie ma obowiązku zgłaszania tego typu przypadków do żadnej państwowej instytucji.
– Nie powinna się tym zajmować Państwowa Inspekcja Sanitarna?
– Czasem zdarza się, że Główny Inspektorat Sanitarny zwraca się do mnie po informacje na ten temat. Od lat dopominam się, żeby utworzono specjalny system, który zajmowałby się ewidencjonowaniem wszelkich zatruć, nie tylko grzybami, tak jak ma to miejsce w większości krajów Unii. Wymagałoby to jednak rozwiązań ustawowych i odpowiednich środków, na które w obecnej sytuacji zapewne nie ma co liczyć.
– Ile gatunków grzybów może stanowić zagrożenie dla naszego życia i zdrowia?
– Kilka. Oczywiście najbardziej toksyczny jest muchomor sromotnikowy, którego grzybiarze czasem mylą z gąską zielonką, gołąbkiem zielonawym, a nawet pieczarką polną. Toksyczną amanitynę zawiera także czubajeczka (brązow oczerwonawa – przyp. autora), podobna do czubajki kani, jadalnego grzyba o wielkim kapeluszu. Grzybem, który żyje w naszych lasach i może zabić człowieka, jest też hełmówka (obrzeżona – przyp. autora).
– Czy istnieje jakaś dawka śmiertelna, po której zażyciu przeciętny zdrowy człowiek ma niewielkie szanse na przeżycie?
– Przyjmuje się, że dawka śmiertelna to 0,1 miligrama amanityny na kilogram masy ciała.
– Jak duży kawałek muchomora albo czubajeczki trzeba zjeść, żeby mieć poważne kłopoty z pozostaniem na tym świecie?
– Już zjedzenie 5 dag muchomora sromotnikowego może spowodować śmierć.
– Panuje dość powszechne przekonanie, że długie gotowanie muchomora sromotnikowego