Dwa inne światy
Słowo do p. Beaty Kowalskiej z Bemowa (ANGORA 34/2013). Droga pani, to pani nie powinna wypowiadać się na temat realiów w Polsce. Jest pani na emeryturze i nie ma pojęcia na temat pracy w Polsce. Napisała pani, że państwo Tycowie prowadzą biuro porad dla ludzi, cytuję: „prostych, bez wykształcenia, mało zaradnych lub leniwych”. Otóż, droga pani, czy uważa pani, że tylko ludzie z wykształceniem, zaradni itp. mają pracę? Otóż myli się pani. Ludzie wykształceni i nieprości też tej pracy nie mają. Dziś na państwowej posadzie zarabiają po 1500, 1600 zł brutto. Pani pracowała za tak zwanych komunistów, więc realia wtedy były nieco inne. Dziś młodzi ludzie nie mogą dostać pracy nawet z wykształceniem. Dostają śmieciowe umowy, mają obniżane pensje pod groźbą zwolnienia. Pracowałaby pani dziś, to zobaczyłaby pani, co się dzieje. Kiedyś było takie przysłowie: „Uczciwością i pracą ludzie się bogacą”, a teraz jest „uczciwością i pracą ludzie zdrowie tracą”. Nie wiem, na ja-
kiej państwowej posadzie macie tyle emerytury, ale mając 7000 zł na dwoje, to też bym mówiła, że w Polsce wszystko jest CACY. Ludzi z takimi zarobkami jak pani jest w Polsce 10 – 15 proc. Reszta to ludzie mający 800, 1000, 1300 zł emerytury. To co, oni są „niezaradni lub leniwi”? Jestem ciekawa, czy pani, mając 1600 lub 2000 zł emerytury na dwoje, mówiłaby tak samo. Łatwo jest się mądrzyć przy takich dochodach (zresztą syty głodnego nie zrozumie). A` propos ludzi prostych i niewykształconych. Są to ludzie bardziej uczciwi i kulturalni od tych wyuczonych (nie nauczono ich kraść i oszukiwać, bo się nie uczyli). Bo nie znaczy, że człowiek wykształcony to człowiek kulturalny. Kulturę wynosi się z domu, a, niestety, u pani jej nie widzę, gdyż obraża pani ludzi. To pani, a nie państwo Tycowie, nie powinna się wypowiadać na temat być albo nie w Polsce. Ale każdy ma swoje zdanie (punkt widzenia zależy od punktu siedzenia), czyli stołka i zarobków.
*** Droga pani Beato, cieszę się, że jest pani tak szczęśliwa w naszym kraju. Odnoszę wrażenie, że jest pani osobą oczytaną, światową, lecz egoistką. Nasi pradziadowie walczyli o szczęście wszystkich, a nie tylko p. Kowalskich. Mają państwo wspaniałe emerytury, a przedtem świetne wynagrodzenia. Inni też pracowali, moi rodzice na roli, żeby mogła pani zajadać świetne polskie jedzenie. Tacy ludzie też są potrzebni – prości, pracowici, uczciwi, a mają emerytury razem 1700 zł i nie leżeli, i nie byli leniwi. Proszę nie obnosić się ze swoim szczęściem, bo jak mówią słowa piosenki: „ W życiu piękne są tylko chwile”, a skoro pani taka mądra, to wie, że chwile są ulotne, a potem może przyjść koszmar choroby, biedy. A poza Warszawą jest jeszcze inny świat, proszę się dokładnie rozejrzeć z okna swojej toyoty, a może wyjść poza szczęśliwe osiedle na Bemowie.
Życzę pani więcej pokory zdrawiam
i po-
Na listy Czytelników czekam pod adresem: henryk.martenka@angora.com.pl