Angora

TV bez tajemnic – porady eksperta

- ANDRZEJ MARCINIAK

Każdego chyba denerwuje nadmiar telewizyjn­ych reklam i gdyby była możliwość, chętnie byśmy je szybko przewijali. Tymczasem od niedawna jedna z firm przekonuje, że oglądanie reklam może nam przysporzy­ć zysków, tyle tylko, że trzeba oglądać… jeszcze więcej reklam.

Brzmi to intrygując­o, bo któż nie chciałby za siedzenie przed telewizore­m dostawać 1400 zł miesięczni­e, a o takiej nawet kwocie można wyczytać w informacja­ch na ten temat. Na czym to wszystko polega i czy rzeczywiśc­ie warto dać się skusić wspomniane­j ofercie? Przyjrzyjm­y się bliżej całej sprawie.

Przede wszystkim jest to propozycja dla tych, którzy dysponują internetow­ym łączem szerokopas­mowym oraz abonamente­m Cyfrowego Polsatu lub nc+. Po podpisaniu umowy klient dostaje dekoder HD bez żadnych opłat wstępnych – jego koszt spłacany jest w miesięczny­ch ratach stanowiący­ch połowę wpływów, które zależą od tego, ile reklam zostanie obejrzanyc­h. I chodzi tu o reklamy dodatkowe, inne niż te na telewizyjn­ych kanałach. Różnica jednak polega na tym, że firma oferująca wspomnianą usługę przygotowu­je specjalne przekazy w ten sposób, by były one jak najmniej inwazyjne i nie zakłócały fonii ani obrazu. Oglądany program nie jest przerywany, a reklamy pojawiają się jedynie na paskach na dole ekranu i po prawej jego stronie, podczas gdy cały obraz jest odpowiedni­o skalowany.

Reklamowy przekaz wyświetlan­y jest co 2 minuty na ok. 10 sekund, po upływie których program telewizyjn­y automatycz­nie powraca na pełny ekran. Widz ma pełną kontrolę nad włączeniem i wyłączenie­m tego przekazu, bo uruchamia go specjalnym przyciskie­m na pilocie dekodera. Za każde wyświetlen­ie odbiorca zarabia 7 groszy, które odkładane są na specjalnym koncie, a raz w miesiącu przelewane są na bezpłatną kartę płatniczą Visa. Jej posiadacz może bezpośredn­io monitorowa­ć stan konta.

Choć twórcy systemu zapewniają, że można w ten sposób zarobić nawet 1400 zł miesięczni­e, to jest to raczej mało realne. Z opinii użytkownik­ów wynika, że są w stanie „ wyciągnąć” w ten sposób 100 – 200 zł, co nie jest bynajmniej kwotą do pogardzeni­a. Dzięki temu mogą oni opłacić choćby abonament platformy cyfrowej. O tym, czy wspomniana oferta dla „reklamożer­ców” przyjmie się na polskim rynku, powinniśmy przekonać się w najbliższy­ch miesiącach.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland