Zdradliwy język fauny
O tym, że nieostrożne obchodzenie się ze zwierzyną nie jest najlepszym pomysłem, wiedzą już najmłodsi. A ci, którzy choć raz spróbowali opisać świat zwierząt po angielsku, przekonali się, jak zdradliwe potrafi być nazewnictwo, odnoszące się nawet do najbardziej potulnych stworzeń.
Jednym z najgroźniejszych zwierząt, zwłaszcza gdy w grę wchodzi inne zastosowanie jego nazwy, jest w języku angielskim mucha. Ta latająca wszędzie tam, gdzie choć trochę psuje się jedzenie, nazywa się fly ( The flies seemed to congregate around the meat you left outside the fridge last night. – Muchy zebrały się wokół mięsa, które od wczoraj zostawiłeś poza lodówką.). Fly użyjemy również, opisując element garderoby, ale nie taki wiązany pod szyją, tylko… rozporek od spodni ( Just as the final corrections were being made, the fly in the tux pants burst loose. – W momencie, gdy dokonywano końcowych poprawek, rozporek w spodniach od smokingu rozpadł się w drobny mak.). A muchę, która nadal chyba stanowi obowiązkowy dodatek do smokingu, nazwiemy bow tie ( One of the cat’s unique features is a bow tie marking on its neck. – Jedną z cech charakterystycznych kota jest plama w kształcie muszki na jego szyi.).
Inaczej niż w języku polskim podchodzi angielski do świni, znanej jako pig ( A pig broke loose and damaged a great part of the fence as it ran. – Jedna ze świń uciekła i biegnąc, uszkodziła spory kawałek płotu.). Metaforycznie można za pomocą tej nazwy odnieść się do kogoś o nie najlepszych manierach albo kogoś, kto ma problemy z higieną. Najczęściej jednak angielski stosuje ten rzeczownik do określania ludzi chciwych ( That institution is as greedy as a whole drove of pigs and charges you for every little thing. – Ta instytucja jest tak pazerna na pieniądze, że za każdą najmniejszą operację pobiera opłatę.). Nie wszystkie skojarzenia z tą grupą zwierząt są negatywne. Polski zwrot „przenieść kogoś na barana” to po angielsku właśnie piggyback ride ( All those piggyback rides took a toll on the parent’s lower back. – Wszystkie te przejażdżki na barana poważnie wpłynęły na plecy rodzica.).
Najmniej wdzięcznie obszedł się angielski z najwierniejszym przyjacielem człowieka – psem, którego uczynił odzwierciedleniem bezwzględności świata w powiedzeniu dog eat dog ( It was a dog eat dog situation and either he got me sacked or I got him. – Była to sytuacja bez wyjścia i albo jego by zwolniono przeze mnie, albo mnie przez niego.) czy też synonimem kogoś bardzo poważnie chorego w wyrażeniu sick as a dog ( I’ve been sick as a dog ever since the mosquito bit me in Thailand. – Odkąd w Tajlandii ugryzł mnie komar, z choroby niemal nie wstaję z łóżka.). Ale i przy psach znajdziemy idiomatyczne potwierdzenie pozytywnych cech – to work like a dog znaczy tyle, co po polsku pracować jak wół.