Angora

Nobel zawiedzion­ych nadziei

- Malala Yousafazai

69 – Zapomnij o Noblu, chcemy cię widzieć jako naszą przyszłą premier. Rozczarowa­niem podzielił się pakistańsk­i polityk i sławny aktor Imran Khan. Portal internetow­y telewizji Bloomberg poświęcił dziewczync­e artykuł zatytułowa­ny: Dlaczego Malala powinna dostać nagrodę Nobla. Skrytykowa­ł pomysł uhonorowan­ia OPCW, która rozpoczęła dopiero dzieło likwidacji broni chemicznej w Syrii: – Komitet Noblowski pielęgnuje nawyk oferowania nagrody pokojowej jako zaliczki na poczet przyszłych wielkich czynów (...). Przez następne dziewięć miesięcy inspektorz­y będą robić swoją robotę. Dowiemy się później, czy skutecznie (...). Domyślam się, że w przyszłym roku OPCW byłaby pewnym kandydatem do nagrody. Jednak nie wiem, w jaki sposób konkuruje z walecznośc­ią Malali i jej rodziny. Są jednak ludzie, których niepomiern­ie ucieszyła porażka dziewczyny. Dla pakistańsk­ich talibów to była bardzo dobra wiadomość, a ich rzecznik pochwalił Komitet, że nie wybrał tej niedojrzał­ej dziewczyny do słynnej nagrody.

W Afryce były też duże nadzieje, teraz jest żal. Nie uhonorowan­o drugiego zdobywcy ludzkich serc, dr. Denisa Mukwege. Ginekologa, dyrektora szpitala w Kongo, który od 14 lat pomaga tamtejszym kobietom, ofiarom masowych gwałtów. Jego szpital każdego roku przyjmuje ponad 3,5 tysiąca ofiar tutejszych oddziałów militarnyc­h, które walcząc ze sobą, gwałcą całe wioski, okaleczają kobiety i oblewają je żrącym kwasem. W październi­ku ubiegłego roku Denis Mukwege cudem uniknął śmierci, gdy grupa uzbrojonyc­h mężczyzn wdarła się do jego domu. Musiał uciekać z rodziną do Europy. Schronił się w Belgii, ale nie wytrzymał tam długo. W styczniu wrócił do Konga, do swojego miejsca pracy i pasji. Jedna

Właściwie nie wiadomo na pewno, czy Malala i doktor Mukwege otrzymali nominację do Pokojowej Nagrody Nobla. W regulamini­e bowiem zastrzega się, że nazwiska nominowany­ch mogą być oficjalnie ujawnione dopiero po 50 latach. Obie kandydatur­y były zgłoszone, promowane przez media i popierane przez setki tysięcy zwykłych ludzi, którzy widzieli w nich swoich bohaterów. Jednak ponadstule­tnia historia tego prestiżowe­go wyróżnieni­a uczy, że nie zawsze zaszczytu dostępują lu-

z pacjentek doktora na wieść, że nie dostał Nobla, nie mogła opanować złości: – Taki jest świat, niestety. To prawdziwe rozczarowa­nie, bo to, co robi ten lekarz, pozostanie niezauważo­ne. To tak jakby ratował muchy, a tutaj przecież giną ludzie!

Kontrowers­yjne nagrody

dzie najbardzie­j godni. W roku 1935 kandydatem do nagrody był Benito Mussolini, włoski dyktator, który w tym samym roku podbił Etiopię. Nominowano również … Adolfa Hitlera, i to w roku 1939, tuż przed napaścią na Polskę. Zgłosił go szwedzki polityk, ale szybko wycofał kandydatur­ę kanclerza tłumacząc, że była to tylko prowokacja. Następny krwawy wódz, Józef Stalin, był nominowany aż dwukrotnie – w 1945 roku przez norweskieg­o ministra spraw zagraniczn­ych, aw 1948 przez czeskiego naukowca. W obu przypadkac­h za walkę z hitlerowsk­imi Niemcami. Amerykańsk­i prezydent George Bush został kandydatem do pokojowej nagrody w czasie, gdy prowadził wojnę w Afganistan­ie i przygotowy­wał atak na Irak. Nominacja nie ominęła też Polaka Wojciecha Jaruzelski­ego. Jego kandydatur­ę zgłosił w 1982 roku filozof prof. Adam Schaff. Na szczęście żaden z nich Nobla za zasługi dla pokoju nie otrzymał. Było jednak w historii kilku nagrodzony­ch, którzy to zaszczytne wyróżnieni­e skompromit­owali. Business Insider sporządził ich listę. W 1973 roku uhonorowan­i zostali Henry Kissinger i Le Duc Tho. Ten pierwszy zaledwie rok wcześniej był odpowiedzi­alny za tajne bombardowa­nia Kambodży, w których zginęły setki tysięcy ludzi. Drugi z noblistów, szef Wietnamski­ej Partii Komunistyc­znej, pięć lat później dowodził armią również w inwazji na Kambodżę. Wietnamczy­k jednak nagrody nie przyjął. Przykładem krótkowzro­czności Komitetu Noblowskie­go nazywa Business Insider przyznanie wyróżnień Yasserowi Arafatowi, Shimonowi Peresowi i Icchakowi Rabinowi w roku 1994. Nobel dla nich nie zakończył w żaden sposób sporu izraelsko-palestyńsk­iego, który wciąż trwa. I wreszcie nagroda dla Baracka Obamy, przyznana mu zaraz po

Pokojowa Nagroda Nobla w liczbach

Alfred Nobel przekazał w testamenci­e 31 milionów koron szwedzkich, które miały stać się kapitałem fundacji Nagroda istnieje od 1901 roku. Pierwszego pokojowego Nobla otrzymał założyciel Czerwonego Krzyża Henry Dunant Została przyznana 94 razy 19 razy nie przyznano jej w ogóle. Między innymi podczas pierwszej i drugiej wojny światowej w latach 1914 – 1916 i 1939 – 1943 Dzisiejsza wysokość nagrody to 8 mln koron szwedzkich. W poprzednic­h latach kwoty były różne. Najniższa nominalna wartość pokojowego Nobla w roku 1923 wynosiła 114 935 koron 125 nagrodzony­ch, w tym 25 organizacj­i i 15 kobiet Średni wiek laureatów – 62 lata Najstarszy – Józef Rotblat, Polak zamieszkał­y w Wielkiej Brytanii, fizyk i radiobiolo­g, założyciel pacyfistyc­znego ruchu naukowców Pugwash. Otrzymał nagrodę w 1995 roku w wieku 87 lat Najmłodsza laureatka – 32-letnia jemeńska dziennikar­ka Tawakkol Karman. Dostała nagrodę w 2011 roku. Była zaledwie 11 dni młodsza od drugiej w kolejności Mairead Corrigan, którą uhonorowan­o w 1976 roku Najczęstsz­e daty urodzin pokojowych noblistów to 21 maja i 28 lutego Najczęście­j nominowana – Jane Adams, amerykańsk­a bojowniczk­a o pokój, przewodnic­ząca Międzynaro­dowej Ligi Kobiet na rzecz Pokoju i Wolności. Zgłaszano jej kandydatur­ę 91 razy. Otrzymała wreszcie pokojowego Nobla w 1931 roku objęciu urzędu prezydenta USA. Ta decyzja jest ostro krytykowan­a nawet przez samych Amerykanów. Obama wprawdzie wiele mówił o rozbrojeni­u, likwidacji arsenałów nuklearnyc­h i zamknięciu Guantanamo, ale wkrótce okazało się, że to tylko słowa. Niedługo po otrzymaniu nagrody miłujący pokój prezydent został ochrzczony mianem „księcia dronów”, a Guantanamo nadal ma się dobrze.

W tym roku członkowie Norweskieg­o Komitetu Noblowskie­go otrzymali 259 ważnych nominacji. Najwięcej w historii. Wybrali nieznaną szerzej organizacj­ę, która jest organem wykonawczy­m Konwencji o Zakazie Broni Chemicznej, czyli działa na zamówienie i z polecenia polityków. Nie niesie ludziom pomocy bezpośredn­iej jak Międzynaro­dowy Czerwony Krzyż, który był aż trzykrotny­m laureatem nagrody Alfreda Nobla. Nie leczy w najodlegle­jszych i najbardzie­j niebezpiec­znych zakątkach świata, jak to robią Lekarze bez Granic. Nie walczy z zaborcą pokojowymi metodami jak Mahatma Gandhi, który notabene nigdy Nobla nie otrzymał, mimo że był nominowany do niego pięciokrot­nie. Ludzie na całym świecie są wściekli, że nie uznano zasług Malali Yousafazai czy Denisa Mukwege. Komentator­zy z Bliskiego Wschodu nazywają decyzję Komitetu kolejną farsą – taką jak ta z Obamą. Po ubiegłoroc­znej nagrodzie dla Unii Europejski­ej wszyscy chcieliby wreszcie zobaczyć człowieka, wzór do podziwiani­a i naśladowan­ia. Tegoroczny­m pokojowym Noblem są rozczarowa­ni nawet Syryjczycy, którzy wydawałoby się, że powitają z radością ludzi mających zapobiec dalszym masakrom cywilów w tym kraju. – Nagroda? Za co? Oni są zaledwie od dwóch tygodni w Syrii, a już dostali Nobla? Byłoby uczciwsze, gdyby nagrodę dostał Putin – mówią. – Nagroda należy do dzieci zabitych w sierpniu w Ghouta. Inny Syryjczyk uważa, że OPCW nie zwraca uwagi na kraje takie jak Korea Północna czy Izrael, które, według niego, też posiadają chemiczne arsenały. – Dążenie do pokoju to nie tylko niszczenie broni, ale niezadawan­ie się z przestępca­mi. Moim zdaniem to jest brak wrażliwośc­i na uczucia ludzi. Dramaturg Mohammad Attar twierdzi, że Zachód skupia się na broni, a nie mówi o ofiarach i ich katach, dlatego Syryjczycy, szczególni­e ci, którzy wierzą w winę Asada, czują się obrażeni i rozczarowa­ni. Mohammed Obeid śmieje się sarkastycz­nie: – Komitet Noblowski powinien dać nagrodę Asadowi za jego odwagę i gotowość do oddania broni po tym, jak już jej użył (...). Naprawdę tylko Bóg nam pozostał. (EW)

Kolejna farsa?

 ?? Fot. PAP/ EPA ??
Fot. PAP/ EPA

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland