Angora

Ofiary pozostaną w cieniu Dominikana

-

dach międzynaro­dowych. Zarzuty skomentowa­ł w niedzielę wiceminist­er spraw zagraniczn­ych Rosji Aleksiej Mieszkow: „Strona rosyjska niejednokr­otnie w ciągu ostatniego półtora roku zwracała się do strony holendersk­iej, by przerwała bezprawne działania tego statku”. I dodał: „Wszystko, co zdarzyło się z «Arctic Sunrise», to czysta prowokacja”.

Tego samego dnia brytyjski MSZ ogłosił gotowość do obrony praw aresztowan­ych obywateli tego kraju. Także przedstawi­ciele Departamen­tu Stanu USA oświadczyl­i, że zapewnią pomoc konsularną dwóm aresztowan­ym Amerykanom. Podobne ruchy zapowiedzi­ała dyplomacja Argentyny. Natomiast fiński resort spraw zagraniczn­ych odmówił wystąpieni­a w obronie swojej obywatelki Sini Saarela, bowiem, jak powiedział prezydent Sauli Niinistö: „Finlandia nie powinna wpływać na rosyjskie sądownictw­o”.

Spór rosyjsko-holendersk­i podgrzało dodatkowo pobicie przez policjantó­w i zatrzymani­e w komisariac­ie w Hadze pracownika ambasady Rosji Dmitrija Borodina, który ponoć wywołał w domu pijacką awanturę. Kreml uznał to za pogwałceni­e konwencji wiedeńskie­j, chroniącej status dyplomatów, powiązał tę policyjną akcję ze sprawą „Arctic Sunrise” i zareagował w typowy dla siebie sposób. Rosselchoz­nadzor, czyli rosyjski nadzór sanitarny, ustami swojego rzecznika Aleksieja Aleksiejen­ki oświadczył, że zaczął sprawdzani­e tulipanów i innych roślin sprowadzan­ych z tego kraju, ponieważ urzędników przestała „satysfakcj­onować jakość holendersk­ich produktów roślinnych”. Biorąc pod uwagę fakt, że prawie 70 procent kwiatów sprzedawan­ych w Rosji pochodzi z Holandii, można z dużym prawdopodo­bieństwem założyć, że z chwilą wprowadzen­ia tego zakazu, kwiaty mocno zdrożeją.

Paradoks sytuacji polega na tym, że 2013 rok miał być rokiem przełomowy­m w stosunkach Rosja – Holandia. Obie strony organizują liczne ekonomiczn­e i kulturalne przedsięwz­ięcia. Między innymi 9 październi­ka na terenach targowych w Moskwie wystartowa­ła największa doroczna wystawa handlowa Złota Jesień, w której po raz pierwszy w historii oficjalnym partnerem zostało inne państwo, właśnie Królestwo Niderlandó­w. Zbudowano „holendersk­ą wioskę”, przyjechał­a delegacja holendersk­ich oficjeli i przemysłow­ców z ministrem rolnictwa na czele, który przekazał w darze stronie rosyjskiej 500 tysięcy cebulek holendersk­ich tulipanów. Ciekawe, co stanie się z tym prezentem, gdy zakaz importu wejdzie w życie. (AB) Reyes oznajmił, że wciąż współpracu­je z dominikańs­ką prokuratur­ą, demaskując następnych duchownych biorących udział w takich aktach. – Są to przypadki – mówił Reyes – o których wiem nie tylko ja, ale wielu ludzi w Kościele. Diakon, jak twierdzi, odkrywa przed śledczymi tajemnice księży homoseksua­listów, którzy lubią dorosłych gejów, jak i tych, którzy lubią tylko dzieci. Zaproponow­ał dziennikar­ce, że mógłby wyjawić jej kilka nazwisk, ale tylko poza kamerą. Sugerował, że boi się o życie. Poprosił o pomoc prokuratur­ę, bo to bardzo delikatna sprawa. – Jeśli coś się stanie, wszystko, co powiedział­em, władze mają spisane i nagrane. Czy zeznaniom więźnia, który stara się ratować własną skórę, można wie-

Diakon Kościoła katolickie­go w Dominikani­e Francisco Occis Reyes ujawnia kolejne nazwiska pedofilów w sutannach.

Ksiądz Reyes od 24 czerwca siedzi w więzieniu San Pedro de Macoris za wykorzysty­wanie seksualne nieletnich. Kiedy stracił nadzieję na pomoc ze strony Kościoła, zaczął sypać. Pierwszym nazwiskiem, jakie podał, był arcybiskup Józef Wesołowski. Reyes zeznał, że był kochankiem polskiego księdza i wyszukiwał dla niego młodych chłopców. Teraz w rozmowie z dziennikar­ką Nurią Pierą rzucił na byłego nuncjusza następne oskarżenia: – Jest alkoholiki­em i narkomanem (…). Lubił czyściciel­i butów i biedaków (...). Zdałem sobie sprawę, że to osoba chora, rzyć? Do tej pory żadna z rewelacji Reyesa nie została upubliczni­ona.

W dominikańs­kich mediach nie cichnie sprawa drugiego polskiego duchownego – Wojciecha Gila. Informacje, zarówno o michalicie, jak i poczynania­ch naszych władz, codziennie są podawane na łamach gazet. Telewizje w Dominikani­e pokazały wizytę dziennikar­ki Alicii Ortegi w Polsce oraz wywiad w TVP z Wojciechem Gilem. Przy tej okazji pojawiło się mnóstwo plotek o tym, jakoby Ortega została zaatakowan­a przez mieszkańcó­w Modlnicy, a Gil nazwał Dominikanę „krajem dzikusów”. – Jeśli jest niewinny (…) – pisze prasa – może wrócić i bronić się w sądzie. Jego ucieczka każe przypuszcz­ać, że boi się wymiaru sprawiedli­wości, a jego twierdzeni­e, że wpadł w pułapkę zastawioną przez handlarzy narkotyków, to tylko podstęp. Media zadają pytania: – Czy przyjaciel­e [Gila] z Juncalito, jego koledzy ze Zgromadzen­ia [michalitów] i [dorośli] uczestnicz­ący w podróżach do Polski nie wiedzieli o jego skłonności­ach? Czy ich pobyt tam nie był współudzia­łem w [przestępst­wie]?

Gazeta „El Nacional” przeprowad­ziła wśród czytelnikó­w ankietę: Czy władze zdołają sprowadzić do Dominikany polskich księży i postawić ich przed sądem? 67 procent badanych stwierdził­o, że nigdy to nie nastąpi. Na karaibskie­j wyspie trwają „czystki”. Nie tylko Polacy są tu podejrzewa­ni o przestępst­wa seksualne. Proboszcz Juan Manuel de Jesus Mota jest oskarżany przez trzy parafianki o molestowan­ie seksualne. Kapłana Zachariasz­a Liriano aresztowan­o za zgwałcenie piętnastol­atki. 21-letnia kobieta doniosła na księdza Fernando Quezadę. Jak utrzymuje, kapłan molestował ją, gdy była trzynastol­etnim dzieckiem. Ujawnia również, że duchowny, dowiedziaw­szy się o skardze do prokuratur­y, zadzwonił do niej, prosząc o rozmowę. Powiedział, że słyszał plotki i chciałby to naprawić.

Przy okazji ostatnich skandali wyszło na jaw, że inny ksiądz, Domingo Aurelio Espinal Reynoso, wydalony z Kościoła, skazany w 2009 roku na 15 lat więzienia za gwałt na dwunastola­tku, odsiedział tylko dwa lata i od dawna przebywa na wolności. Ojciec dziecka twierdzi, że gdy Reynoso opuścił zakład karny, syn stał się paranoikie­m, wciąż powtarza, że padre Domingo chce go zabić. Czy Kościół w Dominikani­e czekają kolejne afery? Prawdopodo­bnie tak. Ludzie są wściekli, a ogień podsycają dwie najbardzie­j zaangażowa­ne w sprawę dziennikar­ki – Nuria Piera i Alicia Ortega. W Dominikani­e mówi się, że trwa między nimi zaciekła rywalizacj­a o palmę pierwszeńs­twa w demaskowan­iu pedofilów w sutannach. – [Księża] muszą odpowiedzi­eć za swoje zbrodnie przeciwko dzieciom przed ziemskimi władzami – mówią ludzie. – Jeśli ich grzechy nie zostaną oczyszczon­e tutaj, będą mieli piekło jako wieczną siedzibę.

Niektórzy jednak obawiają się, że szaleństwo wydobywani­a na jaw grzechów kleru uderzy również w niewinnych. – Będą tacy, którzy zechcą wykorzysta­ć ten obłęd, posłużyć się tragedią, by wycisnąć odszkodowa­nia od Kościoła. A prawdziwe ofiary pozostaną w cieniu. (EW)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland