Dzwoni Putin do Macierewicza
Internauci dokonali zamachu na komunikator Skype zespołu Antoniego Macierewicza! Podczas środowej konferencji zespołu smoleńskiego referaty prezentowane przez ekspertów zespołu za pośrednictwem Skype’a były zakłócane przez liczne połączenia przychodzące. Dzwonili m.in. użytkownicy o nickach „Władimir Putin”. Przewodniczący komisji zawiadomił organy ścigania o przestępstwie, co nie zmienia faktu, że posiedzenie zespołu stało się farsą.
– Zespół parlamentarny Antoniego Macierewicza przedstawił w Sejmie „niezbite dowody na zamach”, a konkretnie wykład swoich czołowych ekspertów prowadzony drogą online. Niestety, panom Biniendzie i Nowaczykowi nie służy współczesna technologia i wykład przebiegał z zakłóceniami wizualnymi. Rechot na Twitterze i konsternacja nawet wśród zwolenników PiS-u stanowiły świetną ilustrację dla tego przedstawienia. Jakby tej kompromitacji było mało, sam szef zespołu smoleńskiego począł od razu szukać rządowego spisku, gdyż to rząd boi się prawdy i z pewnością ta „rządowa narracja” stała u podstaw ataku na „niezależnych ekspertów” PiS-u. A wystarczyło przecież zablokować wiadomości przychodzące na Skype’a i już żadne WSI, Tuski i Putiny nie zakłóciłyby wykładu o jakże poważnej sprawie, którą zespół smoleńskiej propagandy przedstawił w iście kabaretowy sposób. Zresztą mina Jarosława Kaczyńskiego była bardzo wymowna. Na twarzy prezesa rysował się smutek, a wzrok zdradzał objawy kompletnego załamania. Należy pamiętać, że całą tę cyniczną smoleńską grę wrakiem i trumnami zaplanował Kaczyński i konsekwentnie ją od przeszło trzech lat prowadzi. W związku z tym dwa pytania do zwolenników PiS: Czy tak jak ta nieszczęsna konferencja Macierewicza mają wyglądać rządy PiS-u? Czy ludzie, którzy nie potrafią obsłużyć Skype’a i opanować prostej funkcji tego komunikatora, powinni brać się do wyjaśniania katastrof lotniczych? – pyta Alex Disease (http://alexdisease.salon24.pl).
– Antoni Macierewicz na konferencji prasowej powiedział, że ma co najmniej 23 naocznych świadków na eksplozję prezydenckiego samolotu w Smoleńsku. Wśród tych świadków są zarówno Polacy, jak i Rosjanie. Moim zdaniem, obowiązkiem prokuratury jest włączenie tej informacji do śledztwa w sprawie katastrofy lotniczej w Smoleńsku i przesłuchanie Antoniego Macierewicza w charakterze świadka (koniecznie pod przysięgą) oraz wszystkich z listy Macierewicza pod kątem informacji na temat widzianej i słyszanej eksplozji, które mogą świadczyć o zamachu na Prezydenta RP i 95 innych Polaków. Sprawa jest poważna. No, chyba że Antoni Macierewicz, mówiąc dzisiaj o naocznych świadkach, stosował blef tak jak Rońda albo kiedy mówił, że ma informacje „z trzech niezależnych i wiarygodnych źródeł” o tym, że trzech Polaków przeżyło katastrofę (co też okazało się „blefem”). Tak czy siak prawda wyjdzie na jaw. Albo 23 świadków potwierdzi, że widzieli eksplozję w powietrzu i my nawrócimy się na teorię o zamachu, albo Macierewicz po raz kolejny wyjdzie na kłamcę, bajkopisarza i manipulatora. Ja stawiam na to drugie – pisze Roli2 (http://cenzurasakiewicza.salon24.pl).
– Jest mi trochę przykro, bo wychodzi na to, że Polacy nawet porządnego spisku nie potrafią wymyślić – pisze Tomek Tomczyk (http://www.kominek.in). – W Stanach do dziś wielu wierzy, że nie tylko Oswald strzelał. W śmierć Elvisa też wielu nie uwierzyło. Nawet spiski wokół WTC trzymają się mocno, mimo że niektóre teorie (np. taka, że leciały puste samoloty) upadły na pysk. A u nas? Mamy ludzi, którzy korzystają z przerobionych zdjęć w sieci, ekspertów z uśmie- chem przyznających się do blefowania (Rońda – podłość roku), naukowców, o których świat wcześniej nie słyszał, i coraz mniejsze grono zwolenników teorii. Nikt mediom gęby nie zamyka. Ludzie od Macierewicza podkładają się sami, ośmieszając się na wszelkie możliwe sposoby. Coraz więcej ludzi wierzy, że po prostu bezmyślni, niedouczeni i kompletnie nieodpowiedzialni piloci rozbili samolot. Wszystko na to wskazuje. Dlatego właśnie chętnie poczytałbym komentarze ostatnich żyjących zwolenników teorii spiskowej. Jak wobec tej farsy, którą uprawia PiS, można w dzisiejszych czasach szczerze wierzyć, że samolot by się nie rozbił bez pomocy Rosjan?