Angora

Wałęsa wspiera Chiny

- ROBERT JARUGA MICHAŁ MARSZAŁ

ło dla nas oczywiste, że Wałęsa podatku nie zapłacił. Sprawa ta spędzała mi sen z powiek przez kilka miesięcy. Znalazłem się w trudnej sytuacji. Takie nieporozum­ienia źle służą wizerunkow­i firmy, zwłaszcza korporacji będącej spółką giełdową w Ameryce. Prawnicy w końcu uznali, że Warner Bros. nie jest stroną tego sporu podatkoweg­o. Otrzymałem wytyczne, aby w ogóle nie odpowiadać na pytania dziennikar­zy i tak też uczyniłem.

– Dlaczego Wałęsa nie zapłacił podatku?

– W mojej opinii Wałęsa nie wiedział, że w Polsce płaci się podatki, gdyż generalnie w owym czasie zwykły człowiek mógł nie mieć o tym pojęcia. Przez cały okres PRL nie wypełniało się żadnych zeznań podatkowyc­h. Podatki płacili państwowi pracodawcy.

Zatem w sensie prawnym Wałęsa nie jest Polsce nic winien. Po prostu mu się upiekło. Co jednak stało się z pieniędzmi, które zainkasowa­ł od Amerykanów?

Prezydent uposażył nimi swoje dzieci. Jarosław Wałęsa, ongiś poseł PO, a dziś eurodeputo­wany, mówił w 2005 r. tak: Nigdy nie ukrywałem, że pracując u ojca, zarabiam 800 zł miesięczni­e. Czasami więcej wydawałem na same rachunki, ale na szczęście miałem skąd brać brakujące pieniądze. Czerpałem je z funduszu, który przed laty otrzymałem od ojca (...). Tata podzielił między dzieci ten słynny milion dolarów, który dostał od amerykańsk­iej wytwórni. Film dotąd nie powstał, ale wytwórnia posiada prawo do historii ojca.

Co Jarosław Wałęsa – syn bojownika o wolność i prawa człowieka – zrobił z tatusiną forsą? Zainwestow­ał w 140-metrowe mieszkanie w pekińskim apartament­owcu. Chiński rynek nieruchomo­ści rośnie szybciej od polskiego, ale kiedyś to się skończy i trzeba uważać, żeby w odpowiedni­m momencie „wyjść” z inwestycji – wyjaśniał.

Znamiennie zaradność Jarosława Wałęsy skomentowa­ł jego partyjny kolega, marszałek województw­a pomorskieg­o Jan Kozłowski: Politykę i walkę o prawa człowieka w Chinach powinniśmy zostawić ministrom, aby te sprawy nie przeszkadz­ały w robieniu interesów. Dlatego aktywność posła Wałęsy zasługuje na pochwałę.

Wałęsa znowu kręci

Okazuje się zatem, że Lech Wałęsa najpierw przekręcił polskiego fiskusa, a teraz przekręcił również swoich pradawnych amerykańsk­ich sojusznikó­w, zezwalając Waj- dzie kręcić film o sobie lub w ogóle nie informując go o zawartej przed laty umowie.

W związku z tym zwróciliśm­y się do firmy Akson Studio, producenta filmowej biografii Lecha Wałęsy, z następując­ym pytaniem:

Szanowni Państwo, jak wynika z licznych publikacji prasowych, firma Akson Studio jest producente­m filmu w reżyserii Andrzeja Wajdy według scenariusz­a Janusza Głowackieg­o pod tytułem „Wałęsa. Człowiek z nadziei” powstałego na kanwie życiorysu Lecha Wałęsy. Z innych doniesień prasowych wynika, że Lech Wałęsa sprzedał w grudniu 1989 r. prawo do swojego wizerunku i ekranizacj­i życiorysu amerykańsk­iemu koncernowi medialnemu Warner Bros. Ówczesne gazety szacowały wartość transakcji na 1 mln dolarów. Jak Państwa firma poradziła sobie z problemem praw autorskich do wizerunku i ekranizacj­i życiorysu Lecha Wałęsy w tej sytuacji? Dostaliśmy odpowiedź: Nie rozumiemy pytania. Jakiego rodzaju jest tutaj problem? Serdecznie pozdrawiam. Katarzyna Fukacz-Cebula, Dyrektor Zarządzają­cy Akson Studio.

Wysłaliśmy więc pani Fukacz coś do zrozumieni­a:

Problem jest taki, jeżeli pan Lech Wałęsa sprzedał prawa do ekranizacj­i swojej biografii oraz wykorzysty­wania wizerunku na wszystkich polach eksploatac­ji firmie Warner Bros. – to właściciel­em owych praw jest firma Warner Bros. W związku z tym istnieje uzasadnion­e przypuszcz­enie, że kręcąc film „Wałęsa. Człowiek z nadziei”, którego producente­m jest Akson Studio – firma Akson Studio naruszyła prawa, które posiada firma Warner Bros. Stąd pytanie, jak ów problem został rozstrzygn­ięty? Dostaliśmy odpowiedź: Akson Studio nie korzystało z biografii Pana Wałęsy. Nie korzystali­śmy z żadnych zastrzeżon­ych prawem materiałów. Materiał będący kanwą dla naszego filmu jest ogólnie dostępną wiedzą historyczn­ą. Nasz film nie jest filmem dokumental­nym i nie było naszym celem odzwiercie­dlanie biografii. Serdecznie pozdrawiam. Katarzyna Fukacz-Cebula, Dyrektor Zarządzają­cy.

Wałęsa milczy

Stwierdzen­ie, że film o życiu Wałęsy nie odzwiercie­dla jego biografii, wydało nam się na tyle zabawne, że postanowil­iśmy zadzwonić do samego Lecha Wałęsy, aby się dowiedzieć, czy i dlaczego tak postąpił i czy może ma jeszcze coś na sprzedaż, np. rower sąsiada.

Pan, który odebrał komórkę należącą do Prezydenta Lecha Wa- łęsy, podający się za oficera ochrony, stwierdził, że rozmowa z prezydente­m jest niemożliwa i nie będzie możliwa jeszcze przez kilka dni z przyczyn osobistych. Zaproponow­ałem więc zatem, że napiszę SMS z pytaniem. Oficer uważał, że zadawanie pytań w tej formie też będzie nieskutecz­ne, gdyż nie jest przyjęte, aby Prezydent Wałęsa odbierał SMS-y i na nie odpowiadał.

Za pośrednict­wem poczty elektronic­znej zapytaliśm­y więc, czy prawa autorskie do wizerunku i ekranizacj­i życiorysu Lecha Wałęsy zostały odkupione od wytwórni Warner Bros., czy producent filmu, firma Akson Studio, został poinformow­any o umowie wiążącej Lecha Wałęsę i Warner Bros., i czy w związku z – jak mniemamy – na- ruszeniem umowy strona amerykańsk­a podjęła jakieś kroki prawne, tj. zaczęła domagać się odszkodowa­nia? Niestety, nikt nie odpisał.

Obalić w Europie komunizm to jedno. Wywinąć się urzędowi skarbowemu w Polsce to drugie, ale zrobić w balona jedną z największy­ch filmowych korporacji na świecie, której dochód wyniósł w ubiegłym roku 12 mld dolarów – to zupełnie co innego.

Zwłaszcza że Amerykanie mają fioła na punkcie praw autorskich i dochodząc ich, mogą nie być tak współczują­cy jak Wałęsa przed laty wobec aferzystów: pozbawią go nawet skarpetek.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland